Stalowy Paul-Cześć II, trening wyobraźni

Zestaw:
nieletni gangster
Jeden za wszystkich
Cały tekst napisany w parze z użytkownikiem Margerita
Pierwsza cześć Margerita:
Druga cześć Krajew34

Vincent czuł się coraz słabiej, a jego rana na ramieniu nie wyglądała dobrze. Dennis zastukał do mieszkania Laury, dziewczyny ich szefa. Uchyliły się, a w nich stanęła rozespana ognistowłosa kobieta, to co zobaczyła, natychmiastowo ją obudziło. Wpuściła ich do środka, rzekła:
– W co do diabła, wpakowaliście się tym razem?
– Ależ Lauro to był tylko wypadek przy pracy – jęknął ranny.
– Pracy? Ja pracuje i muszę wstać o szóstej, a jest trzecia w nocy, ty całe dnie się szlajasz, udając gangstera, a tak naprawdę nadal nie jesteś pełnoletni. Pokaż to ramię, nie jest dobrze. Wydaje mi się, że kula utknęła w ciele. Dzwonie po twojego ojca.
– Nie rób tego – Cała trójka się przestraszyła
– Vincent, do cholery jasnej, tu nie ma o czym dyskutować. Chcesz stracić rękę z powodu gangreny lub innego świństwa? A wy durnie, na co czekacie, weźcie jakiś ręcznik i uciskajcie ranę, bo nam tu zejdzie na wykrwawienie – Pomagierzy zaczęli się nerwowo krzątać, a dziewczyna wykręciła numer i rzekła:
– Dolores? Tak, tu Laura, daj do telefonu pana Paula, sprawa pilna. Guzik mnie obchodzi, że ma teraz ważne spotkanie, jeśli zaraz nie pójdziesz po niego, to powiem, że sprowadzasz sobie kochanków do ich domu, gdy nikogo nie ma. Czekam – Trochę minęło, nim odezwał się męski głos, ognistowłosa przerwała mu monolog:
– Rozumiem pana zdenerwowanie, ale sprawa jest pilna. Vincent został postrzelony podczas tych swoich interesów. Dostał w ramię, a pocisk został w ciele. Tak, mieszkam pod tym samym adresem – Odłożyła słuchawkę, a potem odepchnęła tę dwójkę od chłopaka, widząc, jak strach ich sparaliżował. Mocniej przyłożyła ręcznik do postrzału i siedziała w ciszy, nie wiedząc, czy się gniewać, czy panikować.
Pół godzinny później bez pukania wparował Paul wraz z obstawą i zaufanym doktorem, powiedział do syna:
– Coś ty wymyślił? Twoja matka mnie zabiję, jeśli się o tym dowie.
– Ojcze, chciałem być taki jak ty. Mieć gang i być niczym muszkieterowie, których czytałeś mi, jak byłem mały.
– Przyrzekłem Amandzie, że nigdy nie wciągnę cię do naszego świata, czy ty myślisz, że zostanie szefem bandy to takie łatwe zajęcie? Masz pod sobą ludzi, za których bierzesz odpowiedzialność, dlatego każdy twój czyn musi być pomyślany, inaczej za błędy możesz zapłacić śmiertelną cenę. Doktorku, zostawiam ci go, taka operacja powinna być dla ciebie łatwa.
– Wyjęcie kuli trochę potrwa, na szczęście nie potrzeba transfuzji krwi. Nie będzie to jednak bezbolesne. Panienko, będziesz mi asekurować? – Zwrócił się lekarz do Laury, ta kiwnęła głową i zabrali się do pracy. Paul na odchodne rzekł:
– Mam nadzieję, że to nauczy mojego syna, co znaczy używać pistoletu... A wy dwaj chodźcie za mną, nie bójcie się, chcę wysłuchać, co takiego się stało – Boss przeszedł wraz z obstawą i dwoma nieletnimi do oddzielnego pokoju, tam zdali mu relację, cały czas bojąc się jego reakcji. A on zapalił wielkie cygaro i powiedział:
– Daruję wam, ale od tej pory Luigi będzie was pilnował. A teraz idźcie – Skinęli głowami i wrócili do Vincenta. Paul ćmił cygaro i po krótkiej ciszy odezwał się do swoich goryli:
– Trzeba załatwić sprawę do końca, wyeliminujcie niedobitków po tej nieszczęśliwej sprawie, przekupcie gliniarzy, by dowody zaginęły. A i trzeba załatwić Canalliemu betonowe buciki, młody tego nie zauważył, ale cholerny makaroniarz, zlecając mu pozbycie się Franka, po prostu użył go jak narzędzia. Nikt, ale to nikt nie będzie używał mojej rodziny do swojej brudnej roboty. Zapłacimy Don Ligniemu za zabicie jego żołnierza, powinien zrozumieć nasze posunięcie, na wszelki wypadek zgromadźcie niezbędny arsenał do obrony. Merde, kiedy inne sprawy się uspokoiły z pozostałymi wielkimi rodami, teraz wybuchło to... – Ochroniarze wyszli, wykonać parę niezbędnych telefonów, a ich szef zagłębił się w fotelu, myśląc, co ma dalej robić i jak powiedzieć jego pięknej Amandzie, że ich syn stał się mordercą i zarobił kulkę...

krajew34

opublikował opowiadanie w kategorii inne, użył 753 słów i 4354 znaków. Tagi: #TreningWyobraźni #WspólnyTekst

2 komentarze

 
  • Margerita

    łapka w górę marna wymówka dobre sobie wypadek przy pracy pytanie jakiej pracy. Paul nie licz na to ten chłopak nigdy nie zmądrzeje podobało mi się

    31 paź 2018

  • Almach99

    Nieee, wszystko byle nie gangsterka I mafia, nie....

    31 paź 2018

  • krajew34

    @Almach99  Koleżanka z  opowi dała tu swoją cześć z tekstu, więc musiałem wrzucić swoją, w końcu pisałem wraz z nią. Nie obawiaj się, moje klimaty to głównie historia i fantastyka :)

    31 paź 2018

  • Almach99

    @krajew34 przynajmniej sprawdziles sie w innego typu historii 😃

    31 paź 2018

  • krajew34

    @Almach99  Ja lubię uczestniczyć w treningu wyobraźni, a dzięki małej zabawie powstał właśnie pomysł na Lokiego, nigdy bym nie przypuszczał, że przyjmie się tak dobrze, nawet lepiej od WD

    31 paź 2018