Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Joanna w górach

Joanna w górach

Nadeszły długo wyczekiwane wakacje. W tym roku 42-letnia Joanna wraz z mężem Henrykiem (45 lat) i dziećmi (Paweł 17 lat i Agnieszka 14 lat) postanowili spędzić je w polskich górach. Pojechali do Karpacza, wynajęli trzypokojowy apartament i każdego dnia wstawali wcześnie rano i ruszali na szlak.

Tak było i tym razem. Po trzech godzinach marszu, mniej więcej w połowie trasy Joanna zorientowała się, że gdzieś po drodze z kieszeni wypadł jej telefon. Po krótkiej naradzie postanowili, że Henryk z Agnieszką będą kontynuowali wyprawę, a Joanna wraz z Pawłem zawrócą w stronę, z której przyszli i poszukają zguby.

Uszli już spory kawałek, ale niestety telefonu nie udało im się póki co znaleźć. W pewnym momencie Joannie zachciało się sikać. Powiedziała do Pawła, by kontynuował poszukiwania, sama zaś zeszła ze szlaku między drzewa. Gdy upewniła się, że Paweł nie może jej zobaczyć, spuściła spodnie, przykucnęła i opróżniła pęcherz.

Dopiero wstając zorientowała się, że zafundowała darmowe przedstawienie czterem pracownikom leśnym, którzy dosłownie 50 metrów od niej zrobili sobie krótki odpoczynek. Tomek, Marcin i Andrzej mieli na oko nie więcej niż po 20 lat, czwarty mężczyzna – Zbigniew, najprawdopodobniej ich szef ok. 40. Joanna z przerażeniem spostrzegła, że tych czterech spoconych, umięśnionych i brudnych robotników patrzy na nią wygłodniałymi spojrzeniami.

- Dzień dobry – usłyszała. – Co taka kobieta robi tu o tej porze? I do tego sama.

– Zgubiłam telefon. Nie widzieliście gdzieś tu czarnego Samsunga? – usiłowała zachować spokój.

– Niestety nie – mężczyźni wstali jak na komendę i zaczęli powoli się do niej zbliżać.

- Trudno, pójdę szukać dalej - dodała.

- Dokąd? - Sama? - Taka atrakcyjna kobieta? - Nie powinnaś tu chodzić sama – mówiąc to wciąż się do niej zbliżali.

Joanna stała jak sparaliżowana. Nie wiedziała co zrobić. Wiedziała, że ucieczka nic nie da. Otoczyli ją, zagradzając jej drogę z trzech stron.

– Mogę już iść? – próbowała obrócić sytuację w żart.

Ruszyła w kierunku szlaku, myśląc że zagrożenie mija, ale jeden z mężczyzn – Zbigniew, przyspieszył kroku i momentalnie znalazł się tuż za nią. Joanna nie wiedziała jakie ma zamiary, ale wolała czym prędzej się od niego oddalić. Jednak drugi z mężczyzn - Tomek, w międzyczasie wszedł na ścieżką i zaszedł jej drogę. Skręciła więc w bok, a wtedy w jej kierunku ruszył Marcin. Nie minęła nawet sekunda jak wszyscy czterej mężczyźni ponownie zaczęli zbliżać się do mocno już wystraszonej kobiety. Zdenerwowana Joanna widziała jak cala czwórka powoli idzie w jej kierunku. Dostrzegła wypukłości w ich spodniach i zdała sobie sprawę z tego, że są nieźle napaleni.

Zaczęła biec między drzewami. Oni z kolei zaczęli ją gonić. Rozdzielili się próbując ją okrążyć. Biegła zygzakami, klucząc i próbując uciec. Gonili się tak przez chwilę. W pewnym momencie Andrzej złapał za jej koszulkę na ramieniu. Joanna wyszarpnęła się, rozrywając materiał. Pozbyła się w ten sposób całego boku ubrania, ale wyrwała się i biegła dalej. Ten widok mocniej podniecił mężczyzn.

Przyspieszyli i nagle Joanna wpadła prosto na Marcina. Ten chwycił ją i mocno objął ramionami, aby nie dała rady się wyrwać. Zaczęła się szamotać do reszty rozrywając górę koszulki i ukazując im swoje dorodne piersi, okryte jedynie biały stanikiem. W pewnej chwili podczas szamotaniny obróciła się tak, że stanęła tyłem do Tomka. On od razu spróbował chwycić od tyłu w swoje duże dłonie jej piersi. Kiedy mu się to udało zalało go gorące podniecenie. Oto trzyma w swoich dłoniach piersi tej kobiety. Te cudowne, duże, jędrne, kształtne dwie półkule. Koronkowy stanik nie stanowił zbyt dużej przeszkody, by napawać się takim dotykiem. Dobiegł do nich Zbigniew. Zdarł z niej resztki koszulki, a Tomek w tym czasie rozpiął stanik, który zsunął się na ziemię. Czterej mężczyźnie zamarli na chwilę widząc jak duże piersi Joanny zakołysały się, uwolnione od krępującego je materiału.

– Proszę zostawcie mnie – jęknęła.

Ale nic nie mogło ich powstrzymać. Tomek pieścił jej piersi. Marian stojąc z przodu wsunął dłoń w jej spodnie, pod majtki. Była już wilgotna. Podnieciła się, chciała tego. Pieścił chwilę jej cipkę, mocno, gwałtownie posuwając ją palcami. Obaj mężczyźni byli silni, dobrze zbudowani i wyżsi od niej. Marcin i Andrzej stali po bokach. Byli już zupełnie nadzy. Joanna nawet nie zauważyła kiedy zdążyli się rozebrać. Byli mocno podnieceni. W Joannie też zaczęło narastać podniecenie. Z przerażeniem patrzyła na dwa grube penisy. Wiedziała, że zaraz ją zerżną. Zaraz poczuje je wewnątrz swojej cipki. Przerażało ją to, a jednocześnie była bardzo podniecona. Zbigniew jednym ruchem zdarł z niej spodnie wraz z majtkami. Zdjął także swoje spodnie i odrzucił na bok. Joanna stała teraz zupełnie naga, pomiędzy czterema także nagimi, bo i Tomek, który cały czas trzymał ją od tyłu za piersi i mocno je pieścił, zdążył w międzyczasie pozbyć się swojego ubrania, napalonymi drwalami.

Zbigniew z mocno sterczącym kutasem zbliżył się do Joanny. Chwycił za jej uda tuż nad kolanami i uniósł do góry jej nogi. Tomek chwycił ją pod pachami i przez chwilę kobieta wisiała w powietrzu podtrzymywana przez muskularnych mężczyzn. A ci nie zwlekając przenieśli ją w stronę powalonego drzewa, na którym jeszcze chwilę wcześniej odpoczywali, nawet nie marząc o tym, że spotka ich taka przygoda.

Na drzewo narzucony był, złożony w pół, gruby koc. Mężczyźni nie zwlekając położyli na nim bezwolną kobietę. Zbigniew rozsunął jej nogi i zobaczył jej pulsującą, wygoloną cipkę, wilgotną od soków wyciekających ze środka. Nie był w stanie dłużej czekać. Zbliżył do niej biodra i jednym ruchem nadział ją na swojego penisa. Poczuł żar jej wnętrza i zaczął ją posuwać. Czuł na swojej twarzy gorący oddech rżniętej kobiety. Jęczała cichutko z rozkoszy. Tomek, który siedział okrakiem na pniu tuż za jej głową i obmacywał jej piersi, czuł jak bardzo jest podniecona. Sutki wyprężyły jej się niesamowicie. Ugniatał je coraz mocniej, sprawiając jej coraz większą rozkosz.

Joanna zapomniała już gdzie jest. Świat wirował jej w głowie. Nie czuła nic oprócz niesamowitego żaru wypełniającego jej cipkę, ogarniającego jej piersi i stopniowo całe ciało. Teraz sama już rozszerzała nogi, aby rozciągający ją kutas wszedł w nią jeszcze głębiej, aby rżnął ją jeszcze silniej. Zbigniew jeszcze przyspieszył. Jego szybsze ruchy sprawiły, że Joanna zaczęła dochodzić. Czuła potężny orgazm nadchodzący ogromną falą.

W końcu Zbigniew nie wytrzymał i z impetem, kilkakrotnymi konwulsjami wtłoczył w nią potężną dawkę gorącego nasienia. Wypełnił nim całkowicie jej rozpaloną pochwę. Ścisnął Joannę mocno wtulając się w jej ciało i wchodząc w nią maksymalnie głęboko. Kobieta nie mogła wytrzymać takiego uderzenia. Ogromna fala orgazmu wydobyła się z jej krocza i rozeszła błyskawicznie na całe ciało. Jęknęła rozkosznie. Rytmiczne, ekstatyczne skurcze pochwy zaciskały się na wciąż w niej tkwiącym, twardym penisie. Silne spazmy targały całym jej ciałem. Drżała. Ledwo łapała duszne powietrze szeroko otwartymi ustami.
Nadmiar spermy, jaką Zbigniew zalał jej cipkę, wyciekł na zewnątrz, ściekał im po udach. Dzięki mocno naoliwionemu spermą penisowi mężczyzna rżnął ją jeszcze przez chwilę, aż w końcu czując że wiotczej wysunął się, ciągnąc za sobą grubą nitkę białej spermy.

Zbigniew osunął się na trawę. Uwolniona od ciężaru jego ciała Joanna momentalnie oprzytomniała. Dotarło do niej gdzie jest i co się dzieje. Poderwała się z pnia, próbując uciec. Odskoczyła jednak jedynie na metr, po czym zatoczyła się i upadła na bok. Podniosła się i oparła na kolanach i dłoniach. Wtedy dogonił ją Tomek. Złapał mocno za biodra, przyciągnął w swoją stronę, po czym wsunął prawą dłoń między jej nagie uda. Przesunął dłonią po cipce czując wyciekającą z niej wilgoć.

– Aaach, aaa – jęknęła, lecz po chwili znowu poderwała się na nogi, próbując się uwolnić.

Pobiegła kilka metrów przed siebie i wpadła na kolejne drzewo, które tego dnia powalili drwale. Tam Tomek ją dogonił, popchnął lekko w plecy tak, że zgięła się wpół i przewiesiła przez pień. Przy okazji mocno wypięła w jego stronę swój tyłek.

- Teraz ją mam – pomyślał – teraz jest moja, teraz w nią wejdę, teraz ją zerżnę.

Masturbując się lewą ręką, prawą wsunął między jej zwarte uda. Podsunął do góry i dotarł do jej wilgotnego wzgórka. Przez chwilę ją tak pieścił, po czym delikatnie wsunął jeden palec do jej wnętrza.

– Aaa – rozległ się jej jęk rozkoszy. Tak ją pieszcząc, lewą ręką zaczął ugniata jej piersi. Prawą nadal ją posuwał, jednym palcem, dwoma, dwoma, dwoma, trzema …

– Aaa – znowu wszyscy usłyszeli jęk pieszczonej kobiety. Przestał, rozsunął obiema dłońmi jej uda ukazując mokrą norkę, gotową na przyjęcie męskiego penisa. Nie czekał ani chwili dłużej. Wsunął się w nią jednym ruchem, do połowy długości członka, wysunął się nieco, po czym wszedł w nią na całą głębokość.

– Aaachhh – co za rozkosz nie do porównania z niczym innym. Czuł jej pośladki, dłońmi chwycił jej piersi i zaczął pieścić. Jednocześnie posuwał ją wolnymi ruchami. Joanna już nie protestowała, jęczała tylko cichutko.

Nagle Tomek poczuł że dochodzi, więc w ostatniej chwili wysunął się z niej. Położył się na leżącym pniu. Jego penis sterczał pionowo do góry. Joanna nie zorientowała się, jak została na nim posadzona. To Andrzej z Marcinem chwycili ją pod pachy i nadziali na sterczącą lancę. Jęknęła.

Tomek chwycił jej piersi w dłonie i zaczął pieścić. Andrzej tymczasem lekko popchnął Joannę do przodu. Pochyliła się bezwiednie, wypinając przy tym pupcię i wystawiając krocze na jego pastwę. Widział dokładnie od tyłu kutasa Tomka wsuniętego w jej cipkę. Nie namyślając się wcale postanowił do niego dołączyć.

Joanna, czując go za plecami myślała, że będzie próbował wejść w jej tyłek. Nie wiedziała, jak to będzie. Nigdy jeszcze nie pieprzyło ją dwóch facetów naraz. Stało się jednak coś innego. Poczuła drugiego penisa, ocierającego się o nią gdzieś pomiędzy jej cipką a tyłkiem, który naparł jednak na jej cipkę.
Naparł mocno i skutecznie. Jęknęła ponownie. Od poprzedniego rżnięcia była bardzo wilgotna. Mężczyzna wszedł w nią najpierw tylko trochę, później głębiej i głębiej. Znowu jęczała rozkosznie.
Sunął wzdłuż penisa kolegi, rozciągając jej pochwę maksymalnie. Drugi, równie gorący, równie twardy. Wszedł do końca. I wtedy obaj zaczęli ją posuwać. Równo, rytmicznie poruszali się w jej doskonale naoliwionej cipce.

Za każdym pchnięciem rozciągali ją od nowa sprawiając niewyobrażalną rozkosz. Joanna znowu mdlała. Dwie pary silnych rąk podtrzymywały ją, pieszcząc przy okazji całe zmysłowe ciało. Lizali ją, całowali, penetrowali na zmianę językiem jej usta. I rżnęli, rżnęli na całego.

Joanna traciła zmysły. Czuła zbliżający się szybkimi krokami, kolejny orgazm. Jeszcze dwa, trzy wspólne pchnięcia i eksplodowała. Świat zawirował jej w głowie. Nie przeżyła jeszcze w życiu takiego orgazmu. Skurcze pochwy ciasno oplatające dwa posuwające ją, wyprężone kutasy, były nie do wytrzymania dla obu mężczyzn. Momentalnie w niej eksplodowali. Wtłoczyli w nią spermę, która nie mieszcząc się w pochwie zaczęła wyciekać bokami. Mężczyźni wysunęli się z Joanny.

Zmęczona dwoma orgazmami położyła się na drzewie, szeroko i bezwstydnie rozkładając nogi. Z jej zaczerwienionej cipki wyciekała gęsta struga białej spermy. Nawet nie zareagowała, gdy między jej udami pojawił się Marcin, który cierpliwie czekał na swoją kolej. Widziała po prostu kolejnego wyprężonego kutasa zbliżającego się do niej.

Widok jej rozpalonej cipki bardzo podniecił młodego mężczyznę. Szybko usadowił się między jej nogami. Kobieta nie protestowała. Przez chwilę ocierał się członkiem o jej muszelkę po czym wsunął się do środka. Cudowna wilgoć i żar seksu. Zaczął ją posuwać. Najpierw delikatnie. Po chwili szybciej i mocniej, by za moment rżnąć ją z całych sił.

Joanna czuła jak jej sutki wyprężone są do granic możliwości. Każdy jego dotyk jej nerwy odbierały teraz ze zwielokrotnioną siłą. Mdlała pod tym facetem. Wiedział jak ją rozpalić. Wiedział jak ją rżnąć, aby osiągnęła totalny odlot, aby prosiła, błagała o jeszcze. Czuła, jak penetrujący ją penis urósł jeszcze bardziej. Był ogromny. Coraz ciaśniej się w niej poruszał. Czuła to. Czuła, że napiera jeszcze mocniej. Że jest jeszcze bardziej gorący. Od krwi tętniącej w jego wnętrzu i od ciągłego posuwania jej ciasnej cipki. To ją rozpalało jeszcze bardziej. Objęła jego biodra nogami. Przycisnęła go mocno do swojego rozwartego krocza. Uniosła miednicę. Dzięki temu wtargnął w nią jeszcze głębiej. Drażniąc jej pochwę jeszcze bardziej. Czuł to. To go podniecało. Oboje napędzali się nawzajem. Reakcja jednego potęgowała rozkosz drugiego. I tak dalej. I dalej. Rżnął ją mocno, szybko, brutalnie.

Jęczała już za każdym razem gdy w nią wchodził. Gdy wdzierał się swoim palem w jej ciasną cipkę.
I dalej.. I szybciej, mocniej, głośniej. Aż do mega orgazmu. Wytrysnął. Eksplodował. Zalał ją do końca. Wypełnił po brzegi wrzącym sokiem rozkoszy. Czując ten wrzątek we wnętrzu, Joanna też eksplodowała. Fala parzącej niemocy i osłabienia rozlała się od wnętrza jej pochwy poprzez inne narządy na całe jej ciało. Wydała z siebie ostatni przeciągły jęk i zamarła. Trwała w tej ekstazie, w bezruchu. Jej partner opadł na jej nagie ciało. Czuła jego bliskość, jego oddech na twarzy. Odszukał ustami jej usta, pocałował namiętnie.
Dopiero po chwili Joanna zaczęła się uspokajać. Powoli docierało do niej co się stało. To, że właśnie została zerżnięta przez czterech obcych mężczyzn. I mimo, że początkowo wcale tego nie chciała, jej ciało zadecydowało za nią, przejęło nad nią kontrolę.

Zmęczona stosunkami chciała się podnieść, ubrać i wrócić do apartamentu. Całkowicie zapomniała już o zgubionym telefonie. Nie doceniła jednak temperament i możliwości drwali. Zanim zdążyła wstać z drzewa, podszedł do niej Zbigniew, podniósł do góry, obrócił w powietrzu i położył na drzewie z twarzą tuż przy swoim na powrót twardym penisie. Chwycił ja z włosy i wsunął kutasa w jej usta. Zrozumiała o co mu chodzi. Nie ważyła się protestować. Zaczęła go ssać i zlizywać z niego pozostałości spermy. Ssała go tak dobre kilka minut, aż mężczyzna poczuł, że znowu dochodzi. Poruszał teraz mocniej jej głową. Szybciej i szybciej. Aż wytrysnął znowu. Wystrzelił w jej ustach. Wypełnił ją. Strużki spermy pociekły jej po brodzie. Drgającego jeszcze penisa szybko wyjął z jej ust. Kolejny wytrysk spermy poszedł jej na twarz. I drugi, trzeci mniejszy. Zamknęła oczy. Całą twarz miała w lepkiej gorącej mazi. Gdy skończył znowu zaczęła go ssać.

W międzyczasie pozostali drwale ochłonęli i gotowi byli do dalszego seksu. Znowu rżnęli ją po kolei, po dwóch, w cipkę, w usta. Rżnęli ja też analnie. Teraz jednak za każdym razem spuszczali się nie do środka tylko na nią. Na jej twarz, szyję, najwięcej na piersi i brzuch. Rozsmarowywali spermę na jej cudownych piersiach. Joanna po kilku kolejnych stosunkach była cała wysmarowana spermą, jej ciało błyszczało się od białawej cieczy. Sama również kilkakrotnie szczytowała. Gwałtowne skurcze jej orgazmów sprawiały, że w takich chwilach odchodziła do zmysłów.

Mdlała...

Wrobel

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 2941 słów i 16363 znaków. Tagi: #żona #grupowy #oralnie #analnie

6 komentarzy

 
  • Dyrektor

    Kiepsko.

    2 lutego

  • agnes1709

    No, koleś, nieładnie, do tego na żywca zerżnięte, na przypał. :smh:

    26 stycznia

  • oodon

    To nie sequel, to jest bezczelne poskładanie kilku opowiadań la Vendy w jedno...

    Oryginał
    W międzyczasie pozostali Murzyni ochłonęli i gotowi byli do dalszego seksu. Znowu rżnęli ją raz po kolei, raz razem w cipę, rżnęli ja też analnie. Teraz jednak za każdym razem spuszczali się nie do środka tylko na nią. Na jej twarz, szyję, najwięcej na piersi i brzuch. Rozsmarowywali spermę na jej cudownych piersiach. Joanna nad ranem była cała wysmarowana spermą, jej ciało błyszczało się od białawej cieczy. Sama w ciągu nocy również szczytowała. Gwałtowne skurcze jej orgazmów sprawiały, że w takich chwilach odchodziła do zmysłów.  

    Plagiat
    W międzyczasie pozostali drwale ochłonęli i gotowi byli do dalszego seksu. Znowu rżnęli ją po kolei, po dwóch, w cipkę, w usta. Rżnęli ja też analnie. Teraz jednak za każdym razem spuszczali się nie do środka tylko na nią. Na jej twarz, szyję, najwięcej na piersi i brzuch. Rozsmarowywali spermę na jej cudownych piersiach. Joanna po kilku kolejnych stosunkach była cała wysmarowana spermą, jej ciało błyszczało się od białawej cieczy. Sama również kilkakrotnie szczytowała. Gwałtowne skurcze jej orgazmów sprawiały, że w takich chwilach odchodziła do zmysłów.

    ----
    Oryginał
    Widział dokładnie od tyłu kutasa kapitana wsuniętego w jej cipkę. Nie namyślając się wcale postanowił do niego dołączyć. Joanna, czując go za plecami myślała, że będzie próbował wejść w jej tyłek. Nie wiedziała, jak to będzie. Nigdy jeszcze nie pieprzyło ją dwóch facetów naraz. Stało się jednak coś innego. Poczuła drugiego penisa, ocierającego się o nią gdzieś pomiędzy jej cipką a tyłkiem, ale naparł na jej cipkę. Naparł mocno i skutecznie. Jęknęła ponownie. Od poprzedniego rżnięcia była bardzo wilgotna.

    Plagiat
    Widział dokładnie od tyłu kutasa Tomka wsuniętego w jej cipkę. Nie namyślając się wcale postanowił do niego dołączyć. Joanna, czując go za plecami myślała, że będzie próbował wejść w jej tyłek. Nie wiedziała, jak to będzie. Nigdy jeszcze nie pieprzyło ją dwóch facetów naraz. Stało się jednak coś innego. Poczuła drugiego penisa, ocierającego się o nią gdzieś pomiędzy jej cipką a tyłkiem, który naparł jednak na jej cipkę.
    Naparł mocno i skutecznie. Jęknęła ponownie. Od poprzedniego rżnięcia była bardzo wilgotna.  

    ------------
    Oryginał
    Pobiegła przed siebie i wpadła na oparcie fotela. Tam Jarek ją dogonił, popchnął lekko w plecy tak, że zgięła się wpół i przewiesiła przez oparcie. Przy okazji mocno wypięła w jego stronę swój tyłeczek. Teraz ją mam - pomyślał - teraz jest moja, teraz w nią wejdę, teraz ją zerżnę.

    Plagiat
    Pobiegła kilka metrów przed siebie i wpadła na kolejne drzewo, które tego dnia powalili drwale. Tam Tomek ją dogonił, popchnął lekko w plecy tak, że zgięła się wpół i przewiesiła przez pień. Przy okazji mocno wypięła w jego stronę swój tyłek.
    - Teraz ją mam – pomyślał – teraz jest moja, teraz w nią wejdę, teraz ją zerżnę.

    25 stycznia

  • agnes1709

    @oodon Przykra sprawa.

    26 stycznia

  • Marlon2024

    @Historyczka La Venda to niedościgniony mistrz. To najprawdopodobniej autor najlepszych opowiadań erotycznych, jakie kiedykolwiek czytałem. Szkoda, że dzisiejsi autorzy, nawet trochę nie są w stanie zbliżyć się do emocji, jakie potrafił wywołać swoimi tekstami.
    @Wrobel Bardzo udany sequel. Brawo!

    23 stycznia

  • agnes1709

    Oni ją wciąż rżnęli, a ona wciąż mdlała, biedactwo.

    22 stycznia

  • Historyczka

    Joanna to cykl La Vendy... mojego ulubionego autora...

    22 stycznia

  • Dyrektor

    @Historyczka tak, musisz się chłopie (tak, chłopie! ) wiele od niej nauczyć.

    2 lutego