Baśń o niewolniku z obcego kraju cz. IX

Baśń o niewolniku z obcego kraju –IX  

To opowiadanie w klimacie femdom BDSM  
Opowiadanie przeznaczone dla osób dorosłych. Fikcyjna historia femdom- BDSM.  
Osoby są wymyślone, jak i wszytskie wydarzenia.

Czas migoczących światełek i bombek szybko minął. Kai nadal czuł się jak w bajce, mimo tego, że jego Pani droczyła się z nim wręcz niemiłosiernie.  
-Może podczas sylwestrowego odliczania ja będę odliczać wymierzając ci baty, Kai? O! Albo lepiej kopiąc. To zamiast cyferek usłyszę dziesięć twoich głośnych krzyków. –powiedziała mu szukając w telewizji czegoś ciekawszego niż głupawe koncerty. Trafiła na program przyrodniczy o modliszkach.  
-Haha! Idealny wprost! – zaśmiała się kobieta, przytrzymując stopę na głowie klęczącego Kaia i podziwiając, jak majestatyczny owad pożera partnera po kopulacji.  
-Pani …- wyrwało się rozmarzonemu, acz przestraszonemu chłopakowi.  
-Oj ciii, ciii – docisnęła jego czoło do podłogi. Widok wypiętego tyłka gotowego na przyjęcie chłosty zachęcił ją bardzo.  
-Przynieś bacik. Został  w sypialni. – kopnęła go leciutko, odsyłając od siebie.  
Wyszedł z pochyloną głową, a wrócił, dokładnie tak jak lubiła; już bez koszulki i na kolanach.  
-Słodziak ..- wyrwało się tym razem jej. Poklepała końcówką bata siedzisko swojego bujanego fotela. Kai oparł się nim, znając już upodobania Pani.  
-Mam liczyć? – zapytał grzecznie, zanim jeszcze Pani ustawiła się za nim
-Nie. Chcę tylko słyszeć świst bata i twoje piski.  
Więcej się nie odzywał. Kobieta delektowała się dźwiękami, które tak mocno utwierdzały ją w rozkosznym uczuciu władzy i dominacji. Co jakiś czas rażony siłą uderzenia wciskał się mocniej w fotel, co powodowało jego bujanie. Podniecały ją jego jęki. Synchroniczne ruchy jej ręki i bujania fotela wprawiały ją w nastrój erotycznego uniesienia. Gdzieś pomiędzy kolejnymi razami zdążyła zsunąć z siebie tenisówki, które miała na stópkach. Wypuściła z rąk bat, który upadł obok. Kai odwrócił się, aby go podnieść.  
-Zdejmij moje pończochy. Zębami.- wydała polecenie czując jak podniecenie zaczyna przejmować nad nią kontrolę. Wykonał to dokładnie tak, jak tego chciała. Zapach jej skóry oszołamiał go. Pachniała jak bogini. Patrząc wprost na niego zdjęła bluzkę i biustonosz. Została teraz w nieprzyzwoicie krótkiej, kraciastej spódnicy. Kai też się podniecił. Podał kobiecie bat. Już nie dla jego jęków, ale dla przypomnienia mu właściwego miejsca, przejechała końcówką po jego unoszącym się penisie. Spiął się, myśląc, że za moment oberwie w tak czuły punkt, ale Pani znów wskazała mu na fotel. Wypiął się więc jak uprzednio.  
-Mmm..- wymruczała, gładząc dłonią jego pośladki. –Nie tak Kai. Siadaj!
Chłopak wyuczony przez Panią, by nie negować jej poleceń siadł na podłodze.  
-Nie tak Gamoniu! –pogoniła go uderzeniem bata w bark. –Na fotel! Szybciej! –ośmielił się na niepewne spojrzenie w jej stronę i dostrzegł, że Pani ma ochotę na coś innego niż bicie go. Usiadł czując się bardzo nieswojo na jej meblu.  
Jej ręka powędrowała pod spódnicę. Jedwabne majtki, które zręcznie z siebie zsunęła rzuciła mu na twarz. Opadły po chwili nie znajdując punktu zaczepienia, ale zdążył poczuć, jak cudownie jest mokra.  
-Dotykaj się. – poleciła mu. –Pozwalam- dodała surowiej widząc jego maleńkie wahanie. Sama nadal trzymała rękę pod spódnicą.  
-Poczuj jak smakuje twoja Pani! – zawołała po chwili głośniej, przykładając palec do jego ust. Jego reakcja mówiła sama za siebie. Ruchy ręki przyśpieszyły. Prężył się dumny gotów ją zadowolić w każdy wymyślny sposób jakiego sobie zażyczy.  
Usiadła okrakiem  na fotelu. Przejęła całkowitą władzę nad pocałunkiem, który odbierała tylko dla własnego zadowolenia, Kaia stymulowała ręką. Uda zaczęły drętwieć od mało wygodniej pozycji. Zsunęła się więc ściśle przylegając do chłopaka. Uniósł nieco biodra, ułatwiając jej ruch, do którego szukała najprostszej drogi. Kilka pierwszych posunięć wykonała bardzo delikatnie, niemal przenosząc jego ciało i umysł w jakąś naprawdę odległą krainę, co powodowało tylko zawrót głowy. Do tego jej zniewalający zapach.  
Złapała bat za obie końcówki i zarzuciła mu za szyję. Ułatwiał jej coraz szybsze ruchy. Fotel bujał się dodając kolejnej fantazji ich ruchom. Kai chciał objąć Panią rękoma, ale jej mina pełna rządzy własnej satysfakcji odsunęła tę myśl po chwili. Zamiast tego jęknął tak, jak to lubiła, na co tylko jeszcze bardziej przyśpieszyła swoich ruchów. Odważył się skierować swoje dłonie w inne miejsce. Jedną złapał jej pierś i nawet delikatnie ją ścisnął. Pozwalał sobie na coraz więcej nie widząc żadnego jej sprzeciwu, niezadowolenia. Zmysłowo zwilżył swój palec, co poskutkowało kolejnym jej pomrukiem. Włożył rękę pod spódnicę i chwilę szukał punktu, w którym nacisk jego palca byłby wskazany. Trafił dokładnie, bo kobieta zwolniła na moment szalejąc wręcz pod ekstazą płynącą z tego dotyku. Wróciła do poprzedniego tempa, mocniej trzymając za bat i jeszcze ściślej obejmując chłopaka. Fotel bujał się jak nigdy dotąd. Podłoga zaczęła skrzypieć. Kai jęknął tryskając w jej wnętrze. Gdy poczuła co się wydarzyło wypuściła bat z rąk i zdzieliła go mocarnie w policzek. Dyszał próbując wyrównać oddech. Z jej spojrzenia wyczytał tylko, że jest i zachwycona i zła jednocześnie. Nie miał więc pojęcia co go spotka. Zwłaszcza że Pani zeszła z niego i gdzieś mu zniknęła. Wróciła po dłuższej chwili ubrana w koronkową, czarną koszulkę nocną, która była też jej piżamką. Trzymała w ręku zabawkę, której dotąd nie poznał. Domyślił się zastosowania jej, choć wciąż był pod wrażeniem jej kolekcji. Zabawka była uprzężą zapinaną na głowie. Jedna końcówka grała rolę knebla, o czym przekonał się, gdy bezceremonialnie wepchnęła mu ją do ust, zapinając pasek za głową. Zastosowania drugiej, dłuższej, też łatwo się domyślił. Zaskoczyło go tylko, że owa zabawka wibruje.  
-Złaź. – wydała mu polecenie, łapiąc za włosy i sprowadzając pod fotel. Klęknął przed nim, podczas gdy ona zajęła wygodnie miejsce, podkładając pod plecy poduszkę. Rozumiał co ma robić bez słów. Zbliżył się do niej. Nakierowała zabawkę ręką. Trochę peszyło go wyznaczone zadanie, dlatego ponownie złapała go za włosy i zaczęła nadawać tempo posuwistym ruchom. Mruczała przy tym zadowolona. Wibracje rozchodzące się w jej wnętrzu sprawiały, że teraz to jej zaczynało się kręcić w głowie. Puściła go i zaczęła bujać fotelem, przez co zupełnie niekontrolowanie strap on obijał się o nią bardzo głęboko. Kai krztusił się, nie ustawał jednak w swoich wysiłkach. Nie miał jak błagać jej o inne tempo, ale nawet gdyby mógł, nie zrobiłby tego. Pragnął widzieć jak szczytuje zadowolona z niego.  Nie czekał na to długo. Zabawka widać bardzo podobała się Pani, bo kopnęła go mocno osiągając spełnienie i jęcząc na fotelu. Pokłonił się nisko, czując satysfakcję. Nawet mimo tego, że pewnie zaraz go ukarze. Huk fajerwerków ocknął ich z błogości.  
-Chyba już nowy rok … - powiedziała, przywołując go do siebie.  
-Tak, Mistress. – odpowiedział jej, gdy w końcu zabrała zabawkę. Otarł kapiącą ślinę.  
-A miałam cię bić i kopać …. – rozmarzyła się, patrząc na jego reakcję. Nie dostrzegła jednak strachu. Kai powiedział:  -Proszę, Pani. Zrób to. W moim  kraju mówią, że jaki Nowy Rok, taki cały rok. A ja chcę być cały czas Pani niewolnikiem.  
Kobieta spojrzała na niego czule. Nigdy nie żałowała dnia, gdy go kupiła.  
-Będziesz mógł wrócić Kai. Będziesz mógł ….. –odparła mu, gładząc jego bujną czuprynę.

MistEunice

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka i inne, użyła 1464 słów i 8015 znaków, zaktualizowała 20 kwi o 23:08. Tagi: #femdom #strapon #domina #niewolnik #bat #chłopsta #seks #fotel

2 komentarze

 
  • nefer

    Dwa opowiadania w sam raz na zcas świąteczno-noworoczny. Choinka tak jakoś bardziej intymna i rodzinna (pomimo braku bezpośrednich elelemntów erotycznych), opowiadanie sylwestrowe bardziej imprezowe. Ale i tutaj Pani odadje się nastrojowi świątecznemu i nie brakuje swego rodzaju ciepła.

    15 stycznia

  • MistEunice

    @nefer Miło czytać taki komentarz.
    Chciałam właśnie napisać coś takiego klimatycznie- codziennego.

    15 stycznia

  • gigi2024

    A czy w realnym świecie też tak pomiatasz mężczyznami, czy tylko odreagowujesz swoją samotność lub bycie uległą jakiegoś czada

    15 stycznia