,, Wołanie o pomoc...”
Jest mi tak zimno
A nie ma nikogo, kto by mógł mnie rozgrzać…
Jestem taka smutna
A wokół pustka, brak żywej duszy do towarzystwa…
Tak strasznie mi źle
Serce rozrywa się na tysiące kawałków w przestrzeni…
Ból duszy dobija
Policzkuje moje tu i teraz zostawiając krwawy ślad…
Nie mogę nawet płakać
Tysiące łez już zostało wylanych w postaci tęsknoty…
Czuje swój strach
Obtula mnie niczym pająk swoją siecią świeżą zdobycz…
Tęsknię za dobrem
Nie potrafię już namalować nawet swojego obrazu…
Nie wiem, czy oddycham
Obłoczki wydostające się z mojego wnętrza prawie nikną…
Odchodzę w samotności
Smutek roztrzaskuje moje serce, zabierając ostatnie tchnienie życia…
Nie ma dla mnie ratunku
Wraz z ostatnim tchnieniem odchodzą nie tylko przyjaciele…
Odchodzę także ja
A po mnie, nie pozostanie nawet podmuch wspomnienia… 24.05.2018
1 komentarz
Gaba
Łapa i jest bardzo dobrze. Się dobrze czyta. Pozdrawiam Cię😊
Ewelina31
@Gaba Dziękuję i również pozdrawiam Cię