Wiersz o złości

nikt nie wścieka się
równie pięknie jak ty
gdy jesteś ignorowana
i kurwa poleci czasem
i talerz trzaśnie o ścianę
i łzy strumieniem popłyną
a przecież mój świat
kręci się wokół ciebie
tylko czasem zapomnę
ci o tym przypomnieć
i pocałunkami muszę
cię do kupy pozbierać
ramionami mocno trzymać
i w oczy hardo patrzeć
aż cię znów przekonam
że jesteśmy sobie pisani
i nigdy śmiał się nie będę
z twoich obaw, choć są śmieszne
bo ty mała
kpiny z uczuć nie uniesiesz

DziecieChaosu

opublikowała opowiadanie w kategorii poezja i miłosne, użyła 94 słów i 500 znaków, zaktualizowała 15 mar 2018.

4 komentarze

 
  • Użytkownik Obca

    Nawet, nawet. Pomysł niezły, czwórka z plusem jak się patrzy! ;)

    21 kwi 2018

  • Użytkownik AuRoRa

    Wiersz oddaje istotę miłości, bo nie każdy musi mieć codziennie dobry dzień, ważne by przeczekać burzę, za którą czeka słońce , łapka :)

    15 mar 2018

  • Użytkownik agnes1709

    "i pocałunkami muszę cię do kupy pozbierać"; "bo ty, mała (tu powinien być przecinek:D) kpiny z uczuć nie uniesiesz". Miszcz!!! Zwłaszcza ostatnie dwie linijki. Bosko!!!:bravo:

    12 mar 2018

  • Użytkownik DziecieChaosu

    @agnes1709 Może lepiej całkiem wyrzucę ten przecinek :D Dziękuję  :yahoo:

    15 mar 2018

  • Użytkownik AnonimS

    Hmm nostalgiczne.

    8 mar 2018