Akt II
Ziemia obiecana
Wszystkie oceany na wskroś wiele razy przemierzył
Słuchając morskich opowieści
Nadziei los swój powierzył
Stanął w końcu na powierzchni
Wspominał słowa wciąż wypowiadanie
Bóg przybył z ziemią w zamian z głęboką wiarę
Pochłonęły go wdzięki świata nowego
Dla nas już byt pospolitego
Stopy go w jedną stronę prowadzą,
ścieżką na ogół nie uczęszczaną,
Pod bramy ogrodu tajemniczego,
Jedynego na tej ziemi odmiennego,
Czuje, widzi, tajemnice wdziękiem kuszące
Słyszy głosy pięknie grające
Cicho, jakoby do niego przemówić tylko chciały
[Na wieki wieków otwarte dla ciebie będą ogrodu bramy]
W jego głowie lekkie znużenie,
Czy to nie przypadkiem senne złudzenie,
Głowa ciężka, myśli lżejsze
Po rozsądku dreptają słonie,
A on bezwiednie składa serce swoje w jej dłonie.
Materiał zarchiwizowany.
Dodaj komentarz