Akt I
Morskie opowieści
Jeden statek na pełnym morzu
Pośród raf wielkich i podwodnych stworów
Pływa, pływa
Od dnia swego pierwszego
Od portu do portu, co chwila się wlecze
Ani chwili na lądzie,
Śpiewał: Bóg na pokład ziemię mi przyniesie.
Dobrze znał sztormy, wichry świetnie znosił
Neptun go powołał i ocean go wchłonie
Nie widział, roślin, zwierząt,
Gdzie świat w złocie się mieni
Jedyne co widział to obrazy z morskich opowieści
Kochał morze, mimo zdradnych myśli
Słyszał od innych: wracam bo czeka na mnie
Nie wierzył że taka ścieżka i dla niego się ziści
Materiał zarchiwizowany.
Dodaj komentarz