Moja historia jest dość krótka, ale mimo upływu lat pamiętam ją dobrze, bo nie pozwala o sobie zapomnieć. Był ciepły maj, ja czyli 22 letnia Dorotka, poszłam na spacer z kolegą z klasy znałam go prawie 3 lata na początek starał się o mnie ale gdy dałam mu do zrozumienia że nic z tego nie będzie poprostu zostaliśmy kolegami spotykajacymi się od czasu do czasu. Spacerowaliśmy po lesie znanom nam trasą to ok dwóch kilometrów płaskiego terenu i wyjście w pobliżu mojego bloku, w pewnym momencie powiedział- wiesz na ostatniej imprezie u mojego brata słyszałem ze podobno weszłaś z nim do ubikacji i zrobiłeśmu kiełbache z połykiem, czy to prawda? Oburzona od razu zdementowałam plotkę a kto ci nagadał takich bzdur? Hehe rozumiała się - nikt ale ale mogła to być prawda nie? ale przecież to kłamstwo! - Ale gdybym w szkole wszystkim tak powiedział to jak myślisz komu by uwierzyli co? Dlaczego to robisz powiedz? Milczał nie odzywakac się wiedziałam ze jest lubiany w szkole i każdy uwierzy mu w te plotki, w końcu powiedział - rozbieraj się szmato wypierdole cię tylko raz i zapomnimy o wszystkim protestowałam ale on złapał mnie za szmaty i rozdarł koszulkę w mgnieniu oka ściągnął stanik i dobierał się do cipki proszę przestań krzyczałam ale na nic rozebrał mnie i ostro zabawiał się. moją wilgotną pizdą poczym wyjął luzaka z majtek oparł mnie o drzewo i zaczął mnie pierdolić jak dziwke mocno ostro czułam jak jego kutas jest coraz głębiej a zimne ręce ściskając moje skutki po 10 minutach spuścił we mnie masę sparmy ściskając moja dupe wyjął kutasa złapią rozporek i poszedł ja stałam jeszcze chwilę czując jak z mojej ostro wypierdolonej pizdykapie śmierdzaca sperma. Po godzinie wróciłam do domu nie zapomnę tego nigdy to było straszne ale mnie podnieciło, więc sama nie wiem czego chce.