Mój smutek i ból, w natłoku ciemnych chmur
Jestem sam wśród wielu fałszywych zdań
Sam jestem jednych z nich , bo jak tu można żyć
Bez osób które kocham , dla których w nocy szlocham
Za którymi z tęsknoty wypłakuje łzy
W mych oczach niebieskich jest ogrom ich.
Ból nie do opisania , Bóg nie zmieni swego zdania
Bo moje cierpienie to zadośćuczynienie
Za krzywdy i błędy popełnione niegdyś
Ból psychiczny jest najgorszy , bo do zwariowania dąży
Dla mnie jest już za późno , nie panuje nad swą próżnią
Mnie nie można pokochać, trzeba przed tym się cofać
Bo sprowadzam tylko ból, dla bliskich osób morze chmur
W których pełno łez , i choć ciężko mi jest
Dla tych osób jestem jak odwieczny pech
Kto pokochał ten wie
Że poznanie mnie nic dobrego nie przyniesie.
W moim świecie bez jasności mrok na zawsze już zagości...
3 komentarze
Magda34
Smutny wiersz
Ewelina31
No weź! Tylko bez mroku bo tu fajny wiersz przeczytałam i na niego zagłosowałam
nasiaaa
To jest takie smutne :( ale pięknie napisane ;*