Wariaci
Miłość, myślę, że ją poznałam,
Gdy Twoje serce we mnie zabiło,
Gdy jego rytm usłyszałam
I poza nim nic, już nie było…
Tylko ono stało się mną.
Pędzę na hulajnodze życia ścieżkami,
Dodają sił i otwierają oczy, które chcą,
Żeby wariaci na wieki się kochali.
Żeby manna spadała im z nieba
A muzyka niebios skocznie grała,
Żeby im zazdrościła biedna bieda
A mądra miłość wariatów kochała.
Ja bardzo wariatką być chcę
Unosić się z Tobą w przestworzach
Mieć dwa serca na dobre i złe
Chodzić tam, gdzie gwiazdami usłana
Jest droga…
Barbara Wrzesińska
1 komentarz
agnes1709
Czy autorka wie, że publikujesz jej prace? Bo nie widziałam o tym wzmianki.
Margerita
@agnes1709 tak