Trzoda

W jazzowym klubie,
są światła i szum.
Rybak pije rum,
auto robi brum-brum,  
a świnka chrum-chrum.

Kelnerka jest angielską królową,
a drewno jest hebanowe.
Palą się świeczki,
a ja chcę chętnej dzieweczki,

Skrzypce umilają nam czas.
Jest tak jak być powinno...
w sam raz.

Brązowe oczy, czarne włosy,
rajstopy i papierosowy dym.
Twój alkochmielowy uśmiech,
moje zmęczone oczy.

Zatańczmy na trąbkach, pianinie,
Nim chwila przeminie.
Nim zakocham się w innej dziewczynie...


Ps Jeśli choć jednej osobie spodoba się ten "utwór", to było warto go opublikować. Tak czy inaczej i tak warto

Opalony27

opublikował opowiadanie w kategorii poezja, użył 106 słów i 616 znaków, zaktualizował 24 lip 2020.

1 komentarz

 
  • Black Crowe

    Pewnie, że warto. Takie fajne.
    Pozdrawiam

    28 lip 2020