,, Przewrotny los"

,, Przewrotny los",, Przewrotny los”
Kiedy mi jest źle, coś przytłacza gdzieś
Dużego doła mam, nie chce mi się jeść
Coś ściska w środku, boli, gdy oddycham
Wtedy do skorupy swojej szybko czmycham.  

Kiedy doła mam, nie chce mi się gadać
Szukam tylko miejsca, gdzie by tu się schować
Nie ważne gdzie to jest, ważne, by daleko
I często właśnie znikam pod własną powieką.

Zaciskam oczy mocno, kiedy nikt nie widzi
Czuję się bezpieczny, nikt ze mnie nie szydzi
Odpływam daleko, w marzeń moich strony
Tam jest mi najlepiej, jestem odkupiony.

Ludzie nie kumają, czemu ja uciekam
O nic nie pytają, psioczą na człowieka
Oceniają za Boga, choć zamiast widzieć, patrzą
I plują za plecami, nacierając twarzą.

A pomyśl tak przez chwilę, gdybyś to był ty?
Nie miewasz czasem smutków, nie jesteś czasem zły?
I kiedy w smutku siedzisz, też chcesz być opluty?
Zacznij widzieć, czasem, nie patrz tylko w buty.

Los bywa przewrotny, potrafi się zmieniać
Być może na ciebie kiedyś będą nacierać
A gdy tak się stanie, to wspomnij człowieka
Którego gdzieś widziałeś. Popatrz, on wciąż czeka.

Zamiast gadać, podejdź, spytaj, czemu płacze
Może jest mu źle, los nad nim kołacze
A gdy ci spojrzy w oczy, da nić zrozumienia
Swój los wygrałeś, a jego już się zmienia.

Nie trzeba w życiu wiele, każdy z nas ma dłonie
I każdy przed słabszym stać może w obronie
I każdy każdego niechaj rozwesela
Bo przez przypadek możesz zdobyć przyjaciela…  08.04.2018

Ewelina31

opublikowała opowiadanie w kategorii poezja i inne, użyła 270 słów i 1494 znaków.

Dodaj komentarz