Razem z mamą się rodzimy, 
Na nasz światek przychodzimy, 
I trzymamy ją za ręce, 
Nam nie trzeba nigdy więcej. 
 
Czasem braci mamy sporo, 
Dla drugiego są podporą, 
W każdej chwili się widzimy, 
Czasem razem odchodzimy. 
 
W wietrze nieraz się gubimy, 
Choć żyjemy, to nie śnimy, 
Bardzo szybko dorastamy, 
Odłączamy się od mamy. 
 
W samotności szarzejemy, 
Bardzo długo nic nie jemy, 
I kurczymy się po czasie, 
Zastygając w kruchej masie. 
 
Wtedy często wspominamy, 
Ile rzeczy jest za nami, 
W krótkim życiu miesiącami, 
W wieczny sen już zapadamy. 
 
Chcecie poznać moje imię, 
Zanim całkiem się zawinę? 
Jestem liściem, co na drzewie, 
Tylko siedzi. Po co? Nie wie… 26.06.2018
1 komentarz
AuRoRa
Masz pomysły na wierszyki
Ewelina31
@AuRoRa czasem same mnie nachodzą