Znalazłam cię pośród paproci, 
Gdzie świerszcze smagały się z kleszczami, 
Gdzie swoboda nie była im dana, 
A urocza nuta śpiewu koiła rany. 
 
Znalazłam cię pośród śpiewu, 
Gdzie niewyraźne nutki pisały wiersze, 
Wiercąc się po strofie fortepianu, 
Snuły marzenie o występie na scenie. 
 
Znalazłam cię, och, jakże to było piękne! 
Świat zatrzymał dla mnie swoje istnienie, 
Uwieczniłam cię w wyobraźni, 
Do której zaglądam każdego dnia. 
 
Znalazłam cię, choć mówili, że zbłądzę, 
Zasnuta martwym powietrzem przeszłości, 
Wytrzymywałam wszystko, co złe i bolesne, 
Dla ciebie, och tylko dla ciebie… 
 
Skarbie najdroższy zaszczuty w swej próżni, 
Zauważ istnienie niosące ci wolność, 
Ujrzyj ten skarb, weź go w swe dłonie, 
Pocałuj przestrzeń a przylgnę do ciebie. 
 
Nie odchodź w nieznane, nie rzucaj na boki, 
Co złe nie zawsze musi trwać wiecznie, 
Pozwól się kochać, daj mi tę szansę, 
I spójrz na mnie w końcu, koniecznie! 17.11.2018
Dodaj komentarz