Pisze, kreślę.
Kreślę, pisze.
Nie spoczywam, na larach nieustannie staram, się wdrapać na szczyt.
Wylewając, na kartkę swój emocjonalny ból liczę, że uda mi się nawiązać między nami jakąś więź byś czasem mógł uśmiechnąć się niekiedy zadumać lub po prostu usiąść i się zrelaksować przy historiach, które rysuje na swój indywidualny sposób.
Po więcej mych "bazgrółków" zapraszam na mego bloga:
https://ztwarzawklawiaturze.blogspot.com/
Dodaj komentarz