Samotny podróżnik- cz. 3 - Uśmiech losu.
Skoro świt wstałem, by przemyć się w rzece oraz spróbować coś upolować. Wpadłem na pomysł aby upolować rybę, za pomocą zaostrzonego patyka. Po dwóch godzinach udało ...
Skoro świt wstałem, by przemyć się w rzece oraz spróbować coś upolować. Wpadłem na pomysł aby upolować rybę, za pomocą zaostrzonego patyka. Po dwóch godzinach udało ...
Pisze, kreślę. Kreślę, pisze. Nie spoczywam, na larach nieustannie staram, się wdrapać na szczyt. Wylewając, na kartkę swój emocjonalny ból liczę, że uda mi się ...