Jedna nieskończona szkoła. 
 
Jedna znienawidzona praca. 
 
Jedne i te same niezrealizowane marzenia. 
 
Jedno miejsce, z którego chce się wyrwać. 
 
Jedne i te same plany na egzystowanie, a nie wegetowanie. 
 
Jedno pasmo nieustannych porażek. 
 
Jedno przegrane doczesne bytowanie. 
 
Oto w pigułce moje trzydziestoletnie życie. 
 
Po więcej mych "bazgrółków" zapraszam na mego bloga: 
https://ztwarzawklawiaturze.blogspot.com/
Materiał znajduje się w poczekalni. 
Prosimy o łapkę i komentarz!
Dodaj komentarz