korzenne historie

miała jedną ulubioną kredkę
malowała serca
każde kryło niespodziankę  
uwielbiał tylko jeden kolor
nieskazitelna czerń
budziła respekt i zarazem lęk
skradł mimochodem jedno
jak poszetkę zatknął w kieszonce

czas szedł nieustannie
co masz  
szeptały złociste latawce klonów

serce  

zdziwił się kiedy chciał je zjeść  
bo w środku padał deszcz  
jesienne kałuże  
zmieszały czerń z czerwienią

piernikowe serca popłynęły w strugach  
jak zapałki z dzieciństwa

kaszmir

opublikowała opowiadanie w kategorii poezja, użyła 80 słów i 478 znaków.

Dodaj komentarz