Wierzyć w ciepło dni. Cz. 24

- Ja sadysta? Oj nie nazwałbym tego w taki bezpośredni sposób. – Uśmiechnął się do mnie łobuzersko. Był pijany. Z jego ust wydobywał się zapach słodkiej tequili która prawiła mi mdłości.
- Odpierdol się! – Splunęłam prosto mu w twarz.  
- Zginiesz suko. – Wypowiadając te słowa strzelił mi z całej siły w twarz. – Jeszcze tu wrócę. Będziesz błagała o śmierć. – Podniósł się i szedł w stronę drzwi.
- Wolę zginąć niż być w ramionach kogoś takiego jak ty! – Przystanął. Odwrócił głowę i spojrzał mi przez długie sekundy w oczy bez ruchu.
- I dlatego takiej satysfakcji Ci nie dam. Jak zginąć to w bólach. – Wyszedł.
Kurwa. Co to miało znaczyć? W bólach? Boże błagam Cię. Spraw aby ktoś mnie znalazł. Cholera jasna! Myślałam cały czas. Telewizor zgasł. Dostawałam już białej gorączki. Było mi zimno. Dziwne. Był prawie środek czerwca, a tu akurat było zimno. Więc nasuwa się pytanie… gdzie ja jestem? Rozejrzałam się gwałtownie po pomieszczeniu. Drzwi ponownie się rozsunęły.
- Gdzie jesteśmy?! – Wyrwałam od razu.
- Daleko. – Usiadł naprzeciwko mnie tyle że na taborecie. Trzymał w ręku strzykawkę którą napychał jakąś substancją z ampułki.
- Co to? Proszę, nie. Mogę kurwa umrzeć! – Wrzasnęłam jak wariatka. Chciałam żyć. Czy to takie trudne do pojęcia? Chciałam mieć zawsze dzieci, męża, rodzinę i prace! A ja w wieku 20 lat miałam zginać śmiercią tragiczną. To nie możliwe. – Kochasz mnie? To czemu mi to robisz? Czemu mnie krzywdzisz? Czemu chcesz mojego bólu!? Jeżeli byś mnie rzeczywiście pragnął to byś mnie rozwiązał i przynajmniej mnie nie faszerował jakimiś specyfikami! Proszę, rozwiąż mnie. Dogadamy się. – Bredziłam aby tylko wejść na jego psychikę. Cokolwiek zrobić!  
- Słucham? – Położył na stoliku strzykawkę.
- Powtarzam. Dogadamy się. Kochasz mnie? Naprawdę mnie kochasz?  
- Oczywiście. Ale to skomplikowane. – Mówił z poważną miną. Jego źrenice się powiększyły, lecz nie byłam pewna gdyż malutka żaróweczka nie rozjaśniała jakoś specjalnie pokoju.
- Czyli? Błagam wytłumacz mi to? – Szlochałam. – Przecież…. Wszystko może być inaczej. Proszę. Oboje przeżywaliśmy szok w dzieciństwie. Nie pozwólmy abyśmy sami go kontynuowali!
- Widzisz Rose…. – Przerwał. – Właśnie tu kurwa jest między nami różnica. Jestem inny. Nie rozumiesz? Zależy mi na tobie w inny sposób. Może teraz mi się to podoba?
- Jak w inny sposób? Paweł… my się nie różnimy oboje chcemy być kochani! Czy to tak wiele? Jestem pewna że znajdziesz na swojej drodze ukochaną. Idealną. Lepszą ode mnie kobietę. Będziesz miał z nią dzieci. Biegające wokół was. Szczęśliwych rodziców. Proszę. Pozwól mi również na moje własne szczęście. Tak długo się z tymi problemami męczyłam sama. Pozwól mi no proszę! – Płakałam gnieżdżąc w sobie rozpacz. Przykuta do prętów kajdankami bez ruchu.  
- Ty faktycznie, nie rozumiesz. Może ja nie chce innej? Może ja nie chce mieć rodziny? Interesujesz mnie tylko ty i zły seks. Tylko to. Kiedy pierwszy raz się minęliśmy chciałem cię ostro złoić. I wiesz co? Zrobię to! Abym miał nawet zdechnąć jak pies! Rozumiesz to?! Będziesz płakała, wyginała się pod moim ciałem, a ja wtedy będę najszczęśliwszy. Będę miał wtedy ciebie na wyłączności. Na mojej łasce. Malutka…. Kruchutka… słabiutka… Rose. Moja Rose.  
Szlocha zamienił się w wycie. Złoić mnie? Za co? Za to że żyje?  
- Rozwiąż mnie. Proszę. Nie zrobię nic bez twojej zgody. – Muszę być dla niego miła i kochana. Następnie przejrzeć ten zakamarek i się stąd wydostać.  
- A co z tego będę miał? – Jeszcze czego!
- A co chcesz? Nie chcę seksu. Proszę. Nie teraz.  
- Dobrze. – Poważnie?!  
- Naprawdę? Dziękuję! – Odetchnęłam z ulgą.  
- Ale nie tak łatwo. Jeżeli coś knujesz to bądź pewna że nie uda ci się tego zrobić. Oświadczam Ci, że zadam ci ból. I teraz to nie jest śmieszne Rose. Zadam Ci ostry ból. – Nie! Nie! Nie!  
- Lubisz jak Cię coś boli?
- Lubię jak kogoś coś boli.  
- To poczuj się do diaska w mojej pieprzonej sytuacji!
- Nie jestem empatycznym człowiekiem. I co z tego? Jaki sens to ma? Robię to co mi się podoba. Robię to co mi sprawia przyjemność.  
- Jesteś zwierzęciem.  
- Aż tak to określasz? - Zaśmiał się perfidnie.  
- Tak. Masz z tym jakiś problem? – Odpowiedziałam mu z ironią. I już tego żałowałam.  
- No i zobacz. Raz słodka, raz zrozpaczona, a raz wredna dziwka. I jaki ja mam być dla Ciebie? Dobry? No chyba żartujesz!  
- Jesteś strasznie zmienny emocjonalnie.
- I kto to mówi? Jakieś jeszcze pytania?
- Prędzej prośby. – Szepnęłam pod nosem.
- Jakie?
- Nie udawaj idiotę. Chcę stąd wyjść! Kurwa rozumiesz to! Pierdolony pustaku! Nie dam siebie już tak traktować! Mam dość! – Wybuchłam. Wtedy do mnie podszedł wyciągnął z kieszeni kluczyk i rozwiązał mnie.  
- Spójrz mi prosto w oczy. – Zrobiłam tak jak mi kazał. – Teraz je zamknij.  
- Nie.
- Zamknij je dopóki jestem miły. – Ponownie wykonałam jego żądanie. Poczułam po chwili jak mocno mi dał znów w twarz. Upadłam. Zaczął kopać mnie po całym ciele. Po chwili zaczął mnie podduszać. Kopałam, wierciłam się aby tylko złagodzić ból. Złapał mnie za włosy podnosząc mi głowę tak abym patrzyła na niego. – A teraz się zdziro módl o życie które za sekundę możesz stracić!  

( Kochane dziękuję za każdy komentarz. Przez was bywa że się wzruszam. A właściwie pod poprzednim postem tak było. Jesteście niewiarygodni! Przepraszam za błędy jeżeli są. Przepraszam że tak późno ale Internet mi nie działał i nie działa. Teraz tylko trochę zaczął mieć zasięg. Nie wiem czemu. Raz jeszcze misiaki dziękuję! Ps. Napięcie rośnie… oj rośnie. Nie gwarantuje happy endu! … a może jednak będzie? Sami się domyślcie! :D )

IskierkaNadzieji

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1094 słów i 6017 znaków.

11 komentarze

 
  • IskierkaNadzieji

    Jest już xD Pozdrowionka :*** Dziękuję

    12 wrz 2014

  • Ola

    Kiedy kolejna część? Nie mogę się doczekać

    12 wrz 2014

  • Nala

    Czekam i czekam, a doczekać się nie mogę.

    12 wrz 2014

  • ewa

    Świetne!!!!!!! :smile:

    10 wrz 2014

  • lola

    super naprawdę trzymasz w napieciu dzięki.

    10 wrz 2014

  • Loriii

    Super jak zawsze!!

    10 wrz 2014

  • IskierkaNadzieji

    Talent! ? No co ty. Dziękuję ślicznie dziewczyny. Ciesze sie ze się wam podoba. Nowa część powinna być jutro wieczorem ale nie na pełne 100 procent. Internet mi się psuje nie wyłapuje czasami. Wiec jak coś to pojutrze ale zapewniam ze jutro powinno byc. Nie ma innej możliwości prawda? Rax jeszcze dziekuje.. to takie cudowne uczucie ze coś co siedzi mi w głowie sie komuś podoba! ♥♥♥♥ uwielbiam was pozdrowoonka

    9 wrz 2014

  • Scarlett

    **** opowiadanko ♥ masz na prawdę talent :-*
    Kiedy następne opowiadanie ?

    9 wrz 2014

  • Nala

    O mało mi serce nie stanęło gdy zobaczyłam, że już koniec tego opowiadania. :D
    Super, dalej, dalej. <3

    9 wrz 2014

  • IskierkaNadzieji

    I właśnie o to chodzi! Uwielbiam również czytać wyobrażając siebie w danej sytuacji. Zdenerwowaną, bezradną. ahahhaa. Dziękuję za komentarz kochaniutka ;* Ciesze się że właśnie tak się poczułaś. To zawsze chciałam zrobić. ;*** Pozdrowionka

    9 wrz 2014

  • omomom

    O kurcze *.* jak to czytam to tak jakbym była na miejscu Rose i straszne przeżywam ^^ świetne !

    9 wrz 2014