O zajączku

  • Pogoń

    Sawanna. Południe. Lew i lwica leżą na słońcu, opalając się. Wtem podbiega zając, kopie lwa w twarz i ucieka. Lew nic. Lwica jest zszokowana:
    - Leo, przecież ty jesteś królem zwierząt, co jest do cholery? Goń go i rozerwij na strzępy!
    - Weź, daj spokój, jest mały i głupi. To nic wielkiego.
    - Cóż, twoja sprawa, to ty jesteś królem.
    Po chwili historia z zającem się powtarza, odbywa się ta sama rozmowa i tak kilka razy. Za którymś razem lwica, nie mogąc znieść takiej bezczelności, pognała szybko za nim. W pewnej chwili zając wbiegł do wąskiej rury na wzgórzu, a rozpędzona lwica nie zdążyła wyhamować i utknęła tam do połowy. Zając wyszedł z drugiego końca rury i oczywiście zerżnął lwicę, a po chwili już go nie było. Wkrótce lwicy udało się wydostać i wróciła do lwa. Ogon podwinięty, łeb przy ziemi, uszy spuszczone. Lew smutno patrzy na nią, kiwa głową  i pyta podejrzliwie:
    - I co, pobiegł przez rurę?

  • Wpada zajaczek do lisiej nory i pyta

    Wpada zajączek do lisiej nory i pyta małe lisiątka:
    - Jest ojciec?  
    - nie ma..  
    - Jest matka?  
    - nie ma..  
    - A chcecie w te rude ryje?!

  • Idzie miś przez las i spotyka

    Idzie miś przez las i spotyka zajączka.  
    - Zając gdzie idziesz?  
    - Na imprezę  
    - Zając weź mnie ze sobą....  
    - ni chuja znowu zaczniesz rozróbę i mnie pobijesz  
    - zając obiecuje, że cię nie pobije, ale weź mnie ze sobą  
    - no dobra jak obiecujesz...  
    Zając wstaje rano patrzy do strumyczka i widzi podbite oko, szramę na policzku itd.  
    - misiek ty chuju, obiecałeś, że mnie nie pobijesz  
    - zając, jak się upiłeś i zacząłeś wyzywać moją babkę, matkę, ciotkę to wytrzymałem, jak zacząłeś na mnie pluć i bić mnie to wytrzymałem, ale jak wszedłeś mi do domu nasrałeś na łóżko, wbiłeś w gówno kredki i powiedziałeś, ze jeżyk śpi z nami to nerwy mi puściły

  • Wilk z lisicą złapali zająca.

    Zając krzyczy:  
    – Nie zjadajcie mnie! Nie zjadajcie! Ja mam siedmioro dzieci!  
    – Zamknij dziób i nie krzycz – mówi lisica. – Wiesz gdzie jest sklep monopolowy?  
    – Wiem! Wiem!  
    – To masz tu kasę i leć kupić wódkę. I przynieś ją tutaj. Tylko migiem.  
    – Och! Dziękuję. Już lecę! Zaraz będę!  
    Zając poleciał do sklepu. A wilk z podziwem popatrzył na lisicę i mówi:  
    – Kurde, Ruda! Ty to masz łeb... Tego jeszcze nie widziałem. Żeby zakąska wódkę przynosiła...

  • Wyposzczone niedźwiedzie

    Dwa Niedźwiedzie budzą się na wiosnę. Jeden mówi do drugiego:  
    - Ty, strasznie chce mi się ruchać. Drugi na to:  
    - No mi też. Znajdźmy jakieś samice, to je wyruchamy.  
    Szukali dzień, dwa, trzeciego wkurwili się i jeden proponuje:  
    - Wiesz, tak mi się chce ruchać, że nie wytrzymam. Chodź w krzaki, ja ciebie, ty mnie i gitara.  
    - Okej - więc idą w te krzaki, już mieli zaczynać...  
    - Patrz, zając!  
    - Łap go, bo rozpowie po lesie i wstyd będzie! Zając widząc, co się święci daje w długą, a za nim niedźwiedzie. Nagle zając nurkuje w jeziorze, a za nim obaj desperaci. Jeden z nich wynurza się i trzymając za ogon bobra pyta go:  
    - Widziałeś zająca?  
    Bóbr na to:  
    - Utonął, ty pedale!

  • Michał

    W lesie spotykają się niedźwiedź i zając:  
    - Cześć niedźwiedź.  
    - Cześć zając.  
    - Pytał się o Ciebie Michał.  
    - Jaki Michał?  
    - Co ci w dupę wpychał -śmieje się zając i spada do lasu.  
    Następnego dnia jak się spotykają sytuacja się powtarza tak samo było jeszcze przez parę dni aż w końcu niedźwiedź nie wytrzymuje i myśli:  
    - Kurde głupi zając się ze mnie naśmiewa cały las już się ze mnie ryje ale ja pójdę do sowy ona jest mądra to mi dobrze doradzi.  
    Pół godziny później niedźwiedź wchodzi do domu sowy:  
    - Dzień dobry sowo.  
    - Witaj.  
    - Widzisz, mam problem bo jak się nieraz spotkam z zającem to on do mn...  
    - Stop już wiem o co chodzi, słyszałam od wiewiórki no ale cóż my temu zającowi pokażemy. Jak się spotkacie to nie czekaj tylko mów szybko:  
    - Cześć zając.  
    A on ci odpowie:  
    - Cześć niedźwiedź.  
    Na to ty mu powiesz:  
    - Masz pozdrowienia od Kazi.  
    I on się ciebie zapyta:  
    - Jakiej Kazi?  
    A ty mu się zaśmiejesz w twarz:  
    - Co po śmietnikach łazi.  
    I w las, co ty o tym myślisz?  
    - Ale sowa Ty jesteś mądra powiem mu tak.  
    Jeszcze tego samego dnia niedźwiedź widzi zająca i robi tak jak mu sowa radziła, szybko mówi:  
    - Cześć zając.  
    - Cześć niedźwiedź.  
    - Masz pozdrowienia od Kazi.  
    - Wiem Michał mi powiedział.  
    -Jaki Michał?

  • Biegnie zajączek przez las

    Biegnie zajączek przez las. Z naprzeciwka biegnie też skunks. Nie zauważyli się, wpadli na siebie i stracili przytomność. Po pewnym czasie dochodzą do siebie. - Co się stało? Kim ja jestem? - pyta zajączek. - Jesteś mały, masz długie uszy, to chyba jesteś zajączek. - A ja kim jestem? - pyta skunks. - Jesteś mały i śmierdzisz, to ty chyba jesteś mały Rumun.

  • Dwaj przyjaciele zajączek

    Dwaj przyjaciele - zajączek i niedźwiedź jada pociągiem. Niedźwiedź widząc konduktora przypomniał sobie, że nie kupił biletu. Uradzili wiec, że zajączek da niedźwiedziowi swój bilet, a niedźwiedź weźmie zajączka do łapy i wystawi za okno - tak żeby kanar nie widział, że trzyma zajączka. Po chwili wchodzi kanar i mówi:
    - Bilety do kontroli
    - Proszę - niedźwiedź podaje bilet zajączka.
    - A co tam misiu za oknem trzymasz?
    - Aaaa, teraz już nic! - mówi niedźwiedź i pokazuje pusta łapę.

  • Idzie zajączek przez las i tak sobie

    Idzie zajączek przez las i tak sobie na głos śpiewa:
    - Pomylony Misiu, pomylony Misiu...  
    Nagle z za drzewa wychodzi Misiu, groźnie zagląda na zajączka i pyta:
    - Co tam śpiewasz sobie?!
    Zajączek bez chwili wahania śpiewa dalej...
    - Pomyliło mi się... pomyliło mi się...

  • Jedzie zajączek z niedźwiedziem

    Jedzie zajączek z niedźwiedziem na jeden bilet i przychodzi kanar. To niedźwiedź schował zajączka do kieszeni w marynarce i pokazuje bilet.
    Kanar się pyta:
    - A co pan tam trzyma w kieszeni marynarki?
    Niedźwiedź uderza się w pierś (tu powinien być taki zamaszysty gest), wyciąga spłaszczonego zajączka i mówi:
    - Zdjęcie kolegi.

  • Jeździ bogaty zając po jeziorze

    Jeździ bogaty zając po jeziorze motorówką, wszyscy patrzą się na niego. Nagle przychodzi pijany niedźwiedź i mówi:
    - A skąd masz??
    Zając odpowiada:
    - A jak się nie pije to się ma!
    Na następny dzień zając jeździ porshem po ulicy wszyscy się patrzą. Nagle znowu przyłazi pijany niedźwiedź i pyta:
    - A skąd masz?
    Zając odpowiada:
    - A jak się nie pije to się ma!
    Potem zając lata po niebie helikopterem. Nagle niedźwiedź przelatuje koło niego odrzutowcem. Zając pyta:
    - A skąd masz?
    A niedźwiedź:
    - A jak się zda butelki to się ma!

  • Lew król zwierząt wychodzi

    Lew, król zwierząt wychodzi z kalendarzykiem i długopisem na sawannę. Spotyka żyrafę: "Pani Żyrafa, nieprawdaż? Zjem panią w poniedziałek na obiad" - i notuje w kalendarzyk. Żyrafa otworzyła już pysk, chce zaprotestować, lecz cóż, król zwierząt, nic to nie pomoże... Z łezką w oku odchodzi. Lew spotyka zebrę: "Aaa, Pani Zebra, zaraz, zaraz.." wertuje kalendarzyk - "tak, środowa kolacja jeszcze jest nie zamówiona. Wiec spożyję panią w środę na kolację". Zebra chce protestować, lecz ze ściśniętego gardła nie może wydać głosu. Szlochając odchodzi. Zbliża się wesoło kicający zajączek. "Pan Zając, jeśli się nie mylę. Więc zjem pana jutro na podwieczorek" - i notuje w kalendarzyku.
    - "To ja pana pierd...!"
    - "Aa, to ja pana skreślam..."