O Carycy

  • Katarzyna Alieksiejewna nie może

    Katarzyna Alieksiejewna nie może zasnąć męczona przez gorące myśli, Stanisław August leżąc obok rozmyśla o sensie życia. Katarzyna nie wytrzymuje, zrywa się z łoża i dzbanem zaczyna walić w zegar.
    - Co robisz Pani? - ze zdumieniem woła Stanisław
    - Jak to co? Chcę by chociaż jedna rzecz w tym pokoju stała!!!

  • Caryca Katarzyna tańczy na balu

    Caryca Katarzyna tańczy na balu z Pawłem Biezuchowem.
    - Hrabio, u Was jest plamka na mankiecie,- robi uwagę władczyni.  
    Paweł odchodzi w inny pokój i, nie wytrzymawszy tego wstydu, wiesza się. A caryca już tańczy z Andriejem Bołkońskim.
    - Książę, u Was plama na surducie,- robi uwagę imperatorowa.
    Andriej odchodzi do innego pokóju i, nie wytrzymawszy hańby, zabija się. I ot przyszła kolej na Porucznika Rżewskiego.
    - Poruczniku, ależ u Was buty z cholewami brudne od błota...
    - Nie niepokójcie się, o Pani, to nie błoto, a psie gówno. Jakz podeschnie to samo odpadnie...

  • Katarzyna II oparłszy się na poręczy

    Katarzyna II, oparłszy się na poręczy, patrzy z mostu na rzekę, z mocno wypiętą pupą.
    - Aaa!!! Kto to?? - sapnęła przez zęby, lubieżnie mrużąc oczy.
    - Porucznik Rżewski melduje się na rozkaz - powiedział uderzając obcasami.
    - Kontynuujcie, poruczniku, kontynuujcie!

  • Jeden z ambasadorów zapytał

    Jeden z ambasadorów zapytał cesarzową Katarzynę II:  
    - Jak Wasz Majestat, dokonuje tego, że Wasza nieposłuszna szlachta Was zawsze słucha?".  
    - Po pierwsze Ja nigdy nie zmuszam ich do tego, co dla nich niewygodne, po drugie chwalę głośno, a ganię półgłosem. - odpowiedziała Imperatorka Wszechrusi

  • O sztuce panowania Pierwszy przepis

    O sztuce panowania: Pierwszy przepis - robić tak, by ludzie myśleli, że oni samych chcą tego, co ja każę.

  • Na balu u carycy Katarzyny Natasza

    Na balu u carycy Katarzyny, Natasza Rostowa rozkręciła się, pląsy, podskoki, rozkrok - i szpagat. No i muszelka do parkietu się zassała. Na, to zebrali się panowie oficerowie, próbują Nataszę od podłogi oderwać - nie wychodzi. Mocno przyssało.
    Myślą - co robić.
    - Trzeba, - mówi Piotr Biezuchow, - piętro poniżej w suficie dziurkę przewiercić, by powietrze w pochwę się dostało.
    - Czy Ty głupi? - wszyscy zakrzyknęli przerażeni, - Nas caryca powiesi za zniszczony parkiet . Remont niedawno zrobili, parkiet z importu.
    Porucznik Rżewski rzekł na to:  
    - To może Nataszę popieśćmy, podniećmy - jak się ona podnieci, pojawi się śluz, wtedy ją do kuchni przepchamy, a w kuchni parkiet i tak do wymiany.

  • Młody kniaź Patiomkin przy winie

    Młody kniaź Patiomkin przy winie, opowiada przyjaciołom, jak on to chodził w nocy do Katarzyny Alieksiejewny:
    - Znaczy, wiecie kochani, wchodziłem zawsze tajemnym przejściem od strony ogrodu zimowego, wchodzę do sypialni, i nie czekając wsuwam delikatnie rękę pod fałdy jej sukni.
    - No, mówże dalej, nuże! Co czułeś?
    - Hmm... Cóż moi drodzy, czy kiedyś karmiliście konia z ręki?

  • Caryca Katarzyna miała ochotę

    Caryca Katarzyna miała ochotę na przejażdżkę, zeszła w otoczeniu służby do pałacowych ogrodów. Jednak musiała zadowolić się przejażdżką na klaczy. Ogier na jej widok uciekł.

  • Caryca Katarzyna szukała wytrawnego

    Caryca Katarzyna szukała wytrawnego kochanka, lecz żaden z kandydatów nie wytrwał dłużej niż 50 orgazmów. Katarzyna była niepocieszona. Wkrótce jednak dowiedziała się ze w dalekiej syberyjskiej puszczy mieszka młody drwal, który może zaspokoić każda kobietę. Udała się Katarzyna do owego drwala i mówi:
    - Albo zaspokoisz mnie 100 razy, albo mój kat zetnie ci głowę.
    Drwal się zgodził i wspólnie z Carycą odliczali kolejne orgazmy drwala:
    - 1, 2, 3, ..50, ........,90, ..... Katarzyna już nie wytrzymuje, ale drwal mówi miało być 100, to będzie 100, i liczą dalej. Gdy doszło do 99 orgazmu Katarzyna kłamiąc krzyczy:
    - 100!
    - Nie, 99 mówi drwal.
    - 100, według moich rachunków jest już setny raz.  
    - Caryco, mówi drwal, ja jestem człowiek prosty, ale uczciwy, pogubiliśmy się w rachunkach więc zaczynamy od nowa!

  • Pani gdzie się podział nasz uroczy

    - Pani, gdzie się podział nasz uroczy porucznik Pawłow.
    - Zrezygnowałam z jego służby - odpowiedziała caryca Katarzyna.
    - Czemuż to?
    - Cóż, był bardzo miły, ale miał dość nieprzyjemny śmiech - rzekła imperatorka.
    - Ciekawe, że nikt ze służby tego nie spostrzegł Pani.
    - No, oczywiście, że nie. Jeszcze tego brakowało, żeby służba widziała jak się rozbieram.