jaki odcień czerwieni dzisiaj namalujesz
czasami dawał do zrozumienia że kocha potem była szarością umrzeć z miłości o siódmej rano czy to jest grzech nieczystości pytała codziennie nagi stał w słońcu k
czasami dawał do zrozumienia że kocha potem była szarością umrzeć z miłości o siódmej rano czy to jest grzech nieczystości pytała codziennie nagi stał w słońcu k
Tik-tak, tik-tak, stary zegar wybijał gong dwadzieścia trzy razy. Czwarta godzina dyżuru na zapyziałej Stacji Pogotowia Ratunkowego. Zespół pojechał do kłucia w klatce ...
Dzisiaj coś na wesoło... Stary grzyb bardzo lubi podtruwać młode dziewczyny, są obiektem jego podbojów miłosnych. Strasznie upierdliwy i obleśny. Ślini się na widok ...
Wypiłem już wszystko, jedynie butelka czerwonego Chateau stała jak dziwka i spoglądała na mnie. W szyjkę miała wbity korkociąg. Sterczał jak na weselu, w rozpieprzonym ...
krzyżujesz ręce na piersiach na odchodne w przestrzeń totalnej przepaści rzucasz „fack ju” trzaskasz drzwiami dziś w nocy odeszła spokojnie w ciszy natłoku myśli ...
Jak prostytutka, stara kamienica stała pośrodku długiej elektrycznej pierzei. Drzwi i kilka zamków – niektóre całkiem nowoczesne, tylko jeden wiekowy oryginalny po ...
połamane skrzydła nie wzbiją się ku niebu zgarbione na brzegu wartkiej wody przyklękną bezdomne wiatraki kamienne żarna w ciemności będą mielić nicość uschną bez ...
pomiędzy sklepieniem nieba a pyłem ziemi każde miejsce miało zapach jedzenia zakwitły wrzosy a przecież wiosna była czy to jakieś czary czy udręczenie? droga pachniała g
Samotny dziwak o umyśle artysty tworzył stiukowe zwoje. Ornamenty w łupinach zatapiał w formalinie. Potem na targu warzywnym sprzedawał słoje z pustymi oczodołami. Naznacz
„Dobrowolna zależność jest najpiękniejszym stanem” Johann Wolfgang Goethe *** Chłód orzeźwił mnie z wyraju. Kiedy otworzyłem oczy, ujrzałem białoszare ściany ...
„Ten, który kocha, powinien dzielić los tego, kogo kocha” ~ Michaił Bułhakow ~ Milkną światła. Wypalona codzienność dogorywa w popiele niczym stygnący kartofel ...
przychodzą biorą podglądają na podsłuchu wciąż jestem niewyobrażalne potykam się o przodków winna mówią ich czerwone mordy wczoraj przyszli jeden z nich pośliznąć ...
błyszczą kolaże sklejone deszczem liście pod kaloszami *** zachodzi słońce woń pieczonych ziemniaków ścieli się z dymem *** nad polami mgła w tej mlecznej ciszy ...
Czy przyjdą?... wypełnić ciszę – dwie trzecie heroiny, jedna trzecia lidokainy. Stała w kuchni i wpatrywała się w okno. Zapaliła papierosa, pchnęła prawą futrynę i ...