Bolesna Zazdrość cz. 9

, , Porwanie"  

- A więc to tak? Próbujesz mnie porwać i wykorzystać moją słodką niewinność do swoich fantazji czy pokroić na kawałeczki i wyrzucić do rzeki ? Nakryłam cię. – Zadrwiłam. Lecz on nie odpowiedział. W mojej głowie pojawił się cichy alarm. – Słyszysz?  
- Tak, zamyśliłem się. Co mówiłaś?  
- A nie ważne. – Machłam ręką. – Może opowiesz coś mi o sobie?  
- Wszystko w swoim czasie. Jak dojedziemy mam dla Ciebie niespodziankę.  
- Okej… - Zdziwiło mnie to. Nie umiał odpowiedzieć po prostu po ludzku? – A gdzie jedziemy? – Moje pytanie chyba go trochę zdenerwowało. Ale… czy ja coś złego powiedziałam ulicha?!
- Jedziemy w miejsce które będzie miejscem które na zawsze zapamiętasz. – Uśmiechnęłam się do siebie, on również. Co za romansidło się szykuje mmm. Może napiszę książkę?! Ah ja i moja wyobraźnia, jak zawsze bujna i jakby wiecznie pod wpływem alkoholu.
- Dziękuję.  
- Za co? – Zdziwiłam go tym pytaniem. Jego śmiech przybrał na mocy i ociupiną groźby.
- Za to.. nasze wyjście…? Za tę niespodziankę? – On jednak nie odpowiedział ani słowem. Zszokowało mnie to. W samochodzie zapadła cisza. Szczerze mówiąc czułam się lekko speszona, nie wiem właściwie dlaczego? Przecież jeszcze wczoraj tego mężczyznę pragnęłam w swoich ramionach. Coś się zmieniło? Może coś go dołuje… na pewno. Przyjęłam taką teorię.  
Całą drogę nie ozywaliśmy się do siebie. Widziałam tylko kątem oka jego rozszerzone źrenice. Patrzył się tylko w jeden punkt. Kiedy przejeżdżaliśmy przez las nagle zahamował i nakazał stanowczym i ostrym głosem:
-Wysiadaj. – Moment… po co? Po chwili poczułam jak łapie mnie mocno za łokieć wyprowadzając z pojazdu. Wlekąc mnie gdzieś w głąb lasu.  
- Ała. Puszczaj! – Warknęłam próbując się wyrwać, lecz jego dłoń coraz bardziej się zacisnęła. Drugą ręką objął mnie w pasie. W oddali zaczęłam zauważać dom. I to nie byle jaki dom. Miał duży taras z oknami na parterze. Wszystko było z drewna. – Puszczaj mnie!!! - Otworzył z klucza i kopniaka drzwi wrzucając mnie do środka które było umeblowane w surowy sposób. Ściany pokrywała boazeria, podłoga miała kolor ciemnego machoniu. Wnętrze miało wielkie zasłony na okna i jak się okazało piętro po drewnianych schodach.

- Siadaj! – Nakazał wskazując na krzesło oraz zamakając drzwi na wszystkie spusty.
- Co ty wyprawiasz?!
- Powiedzmy że kupiłem Cię na osobność do czasu aż mi się znudzisz. – Boże! Nie…
- Chyba sobie ze mnie żartujesz?! – Wykrzyczałam wstając gwałtownie z krzesła i kierując się do drzwi wejściowych. Były zamknięte na zamek górny i dolny dodatkowo zabezpieczone jakimś kodem.
- Żartować to żartowałem wczoraj kiedy nazmyślałem Ci milion bajeczek o sobie, o twojej zakichanej robocie. Pani pieprzona doktor. Od dzisiaj będziesz moją prywatną rozryweczką.  
- Co ty kurwa mówisz?! – Warknęłam.
- Uuu zawsze taka pyskata? Uważaj na słowa inaczej będę zmuszony Cię ostro ukarać – Ukarać?! O czym on mówi?! Przecież…. W mojej głowie powstawały sprzeczne sygnały i informacje. Jak tak można?! Mogłam słuchać matki. – ODPOWIEDZ!- uderzył pięścią w stoliczek obok niego. Przestraszyłam się. W moich oczach zaczęły napływać pojedyncze łzy..
- Jak to kupiłeś?
- Normalnie. Chociaż tak na Ciebie patrząc, to nie żałuje tej inwestycji. 2 miliony. No proszę… i tak mało za Ciebie chcieli.  
- Kto?!
- Prawdę mówiąc… ja sam dokładnie nie wiem. – Wpadł w niepohamowany śmiech, groźny śmiech. Dreszcz zaczął przeszywać moje ciało.  
- Czego ode mnie chcesz? – Oschłym tonem próbowałam coś zrozumieć i przyjąć jakąś taktykę na ucieczkę z tego zalesionego więzienia.
- Jeszcze się nie domyśliłaś? Zabawy!
- Dlaczego?! – Złapałam się obiema rękoma za głowę. Byłam w szoku. Ale kto by nie był? Jednego dnia jesteście zakochane w tym człowieku a zaraz po się go boicie.  
- To ja tu jestem od zadawania pytań. Hm.. wyjaśnię Ci zasady które cię tu obowiązują. Zgoda? – Patrzyłam się na niego zimnym spojrzeniem. – Pewnie jeszcze nie możesz tego pojąć, ale z biegiem czasu… doświadczenia… będzie lepiej. Wymagam od Ciebie tylko 4 prostych zasad. Pierwsza nigdzie nie wychodzisz, uciekasz. Bo i tak cię znajdę! Moi ludzie za dobrze cię obserwowali. Druga to nie wychodzisz nigdzie beze mnie. Trzecia… dbasz o siebie tak jak zawsze, i najważniejsza… JESTEŚ POD MOJE DYKTANDO! SPEŁNIASZ MOJE ZACHCIANKI! A jeżeli spróbujesz opuścić ten dom bez mojej wiedzy … cóż… będę zmuszony interweniować. Szkoda by było stracić tak kochających rodziców, prawda?
- Wypuść mnie! Chyba sobie śnisz! – Rozwścieczyłam go tym. To było bardzo widoczne. Jego szczęka coraz bardziej się zaciskała przybierając ostrzejsze zarysy. Pięści zwijały się co raz mocniej. Nagle nie wytrzymał i uderzył mnie z całej siły w twarz co spowodowało że upadłam. Na skroni wyczułam krew. Zaczęłam głośno szlochać. – Ty bydlaku!
- COŚ JESZCZE? – Ukucnął przy moim boku.  
- Ja.. ja…. Jak możesz?!
- A widać mogę, mogę… Radzę Ci wstać w trzy sekundy inaczej będę zmuszony powtórzyć swój cios… tylko że …. Z dwukrotną siłą, a wierz mi potrafię nawet takim zabić. Wystarczy..- Wypowiadając to słowo zaczął wędrówkę palcami po moim ciele.. – Wystarczy tylko jedno słowo, jeden czyn… który zrobisz nie tak… a możesz już znaleźć się w trumnie. WSTAWAJ! – Próbowałam się delikatnie podnieść, ale na marne bo kiedy zobaczył jak robię to wolno dostałam kolejny cios, tyle że w brzuch.  

( Kochaniutkie moje pysiaczki!! Przepraszam, że ten post jest trochę nie ogarnięty ale to dlatego że pisze go na telefonie gdyż zepsuł się Pan łaskawy Internet. A że mam resztki to mogą wkraść się błędy za które przepraszam. Wreszcie zaczyna się coś dziać. Wstawiajcie komki dziękuję<33 Każdy dla mnie mocno znaczy.
PS. Wierzyć w ciepło dni miało inną historię więc nie martwcie się że to będzie nudne i takie same jak flaki z olejem. Tylko trzymajcie za mnie kciuki !! Buziooki)

IskierkaNadzieji

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1107 słów i 6271 znaków.

5 komentarzy

 
  • IskierkaNadzieji

    Ciesze się że zaskakuje :D Uwielbiam to robić! Oczywiście tylko pozytywnie ;* Ciesze się że się podoba ;** Całuje

    9 paź 2014

  • lola

    piszesz wspaniale czekam na dalszy ciag zaskoczyłaś mnie

    9 paź 2014

  • Loriii

    Jeju super :o

    9 paź 2014

  • IskierkaNadzieji

    Masz to jak w banku kochaniutka ;) Dziękuję za komentarzyk <3Wiele dla mnie znaczy. Pozdrawiam

    8 paź 2014

  • natala

    Fajneeee :)szybko kolejna i dluzsza :)

    8 paź 2014