Dowcipy - str 13

  • Stefan

    Pewnego dnia, do miejskiego szaletu wszedł biały facet. Idzie do pisuaru, a obok stoi murzyn. Spojrzał tak dyskretnie na jego sprzęt i na swój, potem znów i w końcu nie wytrzymał i pyta:
    - Jak wy to robicie, że macie takie długie sprzęty?
    Murzyn na to:
    - To wszystko przez technikę uprawniania seksu.
    - Jaką technikę?
    - Ano tak, trzeba mocno wkładać, powoli wyjmować, mocno wkładać, powoli wyjmować. I dzięki takiej technice rośnie.
    Facet podziękował za radę, leci do domu i wieczorem zabiera się za żonę. Zgodnie z poradą, mocno wkłada, powoli wyjmuje i tak w kółko. Nagle żona pyta:
    - Stefan, czemu ruchasz mnie jak murzyn?

  • Wojskowa Gra

    Kapral tłumaczy żołnierzom nową grę zręcznościową:
    - Ustawiamy się wszyscy w kole, odbezpieczamy granat i rzucamy go nawzajem do siebie.
    - A co dzieje się z tym, u którego granat eksploduje?
    - Ten wylatuje z gry.

  • Reporterka

    Reporterka w sondzie ulicznej pyta przechodnia:
    - Na papierosach jest napisane "palenie szkodzi". Dlaczego takich napisów nie ma na wódce?
    - Po co na wódce pisać "palenie szkodzi"?

  • Podpaski

    Kobieta kupiła sobie w aptece podpaski. Zapłaciła, lecz nagle zauważyła, że opakowanie zawiera produkty innego rozmiaru niż chciała. Zwróciła się więc do aptekarza:
    - Czy może mi pan wymienić?
    - Pani wybaczy, ale nigdy tego jeszcze nie robiłem!

  • Zarobiona

    Mąż wstaje rano i idzie do łazienki wziąć prysznic. Patrzy, a tam penis cały brązowy.
    - Ewelina, chodź no tu natychmiast!
    Żona woła z kuchni:
    - Czesław, jestem zajęta, rozumiesz! A to ugotuj, a to upierz, wyprasuj, zmyj podłogę. Dzieci do szkoły, dzieci ze szkoły. Śniadanie, obiad, kolacja i tak w kółko. Nie mam czasu nawet dupy sobie podetrzeć.
    - Oo.. o... właśnie! O tym chciałem z tobą porozmawiać!

  • Informatycy

    Rozmawia dwóch informatyków:
    - Nasza praca ma swoje minusy.
    - To prawda, przychodzisz do kogoś w gości, a tam od razu pokazują ci jakiś komputer i chcą byś rozwiązał problemy z nim związane.
    - Ciekawe czy ginekolodzy też tak mają.

  • Mundur

    Facet spotyka na ulicy kolegę ubranego w strażacki mundur.
    - Skąd masz ten mundur?
    - To prezent od żony. Gdy wczoraj przyszedłem wcześniej z pracy, leżał na krześle obok łóżka.

  • Hostessa

    Hostessa:
    - Polecam tę szczoteczkę, myje zęby w trudno dostępnych miejscach.
    - Ja nie mam zębów w trudno dostępnych miejscach.

  • Pieczywo

    - Poproszę jakieś pieczywo.
    - Jasne czy ciemne?
    - Obojętnie. To dla niewidomego.

  • Pies Tropiący

    Dwie policjantki spacerują na patrolu z psami trapiącymi i jedna mówi do drugiej:
    - Cholera, ale zimno, a ja majtki zostawiłam na posterunku.
    - Masz psa. – mówi druga. - Daj mu powąchać cipkę, to ci przyniesie twoje majtki.
    - Super pomysł, tak zrobię.
    Po dwudziestu minutach pies wrócił, a w pysku miał jej majtki, dwie pałki policyjne i trzy palce komendanta.

  • Kluczyk

    Kobieta do mężczyzny:
    - Ja poznaję, czy facet jest dobry w łóżku po tym jak otwiera drzwi.
    - Tak, w jaki sposób?
    - Gdy mężczyzna szybko wkłada klucz do zamka, to jest brutalem, a gdy nie może trafić kluczem, to jest ciapą. A ty jak otwierasz?
    - Ja przed włożeniem klucza najpierw liżę dziurkę.

  • Niedźwiedź

    W nocy, kobieta z latarką wypada z krzykiem z lasu prosto na mężczyznę.  
    - Co się stało? – pyta facet.
    - Byłam w lesie i usłyszałam hałas. Świecę latarką i nagle ktoś krzyknął: NIEDŹWIEDŹ! więc zaczęłam uciekać.
    - Proszę pani, tutaj nie ma niedźwiedzi, chodźmy to sprawdzić.
    Wracają to lasu, świecą po krzakach i nagle słyszą:
    - Nie świeć! Sram.