Zaczarowana #2

Patrzę w telefon i nie wiem co robię... Pewnie czekam, ale na co?  
- Wiadomość od Feliksa!... " Megy! Potrzebuję z Tobą porozmawiać, przyjdziesz do parku? - czytam.  
Biorę torbę i wybiegam z domu. Feliks potrzebuje swojej przyjaciółki, ale po co? Coś zrobiłam? Chce ze mną zerwać kontakty?! Tylko żebym nadal mogła się z nim przyjaźnić ♥  
- Megy! Jesteś całe szczęście! Wiem, że jest późno, a jutro do szkoła, ale muszę z Tobą porozmawiać..  
- Tak? - czuję jak cała się trzęsę  
- Bo zaraz kończy się trójsemestr i idę dalej do szkoły wojskowej, a wątpię, że będziesz chciała mieć przyjaciela, który jest na szkoleniu lub nawet na wojnie!  
- Feliks! Nie mów tak! Zawsze będę chciała być twoją przyjaciółką! - podchodzę do niego i całuje w policzek - a teraz dobranoc  
- Dobranoc Megy...  
Jeju! Nie wierzę, że pocałowałam Feliksa nawet w policzek! A jeśli on ma dziewczynę?! To zrobiłam nie feir! To końca trójsemestru mamy jakieś półtorej miesiąca... I pomyśleć, że zostaną nam telefony... Dobra czas spać i do szkoły jutro znów zobaczę Feliksa, ale zanim go przytulę na powitanie może spytam go czy ma dziewczynę....
- Heju Feliks!  
- Cześć Megy  
- Moge Cię o coś zapytać?  
- Dajesz  
- Masz dziewczynę?
- Nie... a czemu pytasz? - uśmiecha się do mnie i patrzy jak zaraz miałabym się na niego rzucić i pocałować i wyznać mu miłość, a może chcę żeby tak było?  
- Bo jak Cię wczoraj pocałowałam w policzek myślałam później, że masz dziewczyne i wobec niej zrobiłam niesprawiedliwie..  
- Megy! Nawet gdybym ją miał uwielbiam Cię i jakbyś chciała zawsze możesz mnie całować w policzek i przytulać  
- Naprawdę? - uśmiecham się i przytulam się do niego
- Tak, zawsze Megy  
Stoimy tak przytuleni aż z transu wybudza nas dzwonek i musimy iść na lekcje... Po lekcjach idę do lasu nad piękną sadzawkę pooglądać żabki... i tym myślę cały czas na lekcjach.  
- Dzwonek! nareszcie! -myślę  
Wychodzę ze szkoły i biegnę w stronę lasu. Stoję nad sadzawką na drewnianym mostku i patrzę w odmęty wody po której skaczą żabki i nad którymi latają motyle. Kocham przyrodę ♥ Jest jedną z rzeczy na które mogłabym patrzeć i patrzeć.  
Niespodziewanie deska na której stoję się zrywa i....
____________________________________________________________________

Mam nadzieję, że za mocno was i ta częścią nie zanudziłam :) Myślałam, że wyjdzie mi jakaś taka bardziej żywa, ale nic :) Jest ona dopiero wstępem do dalszych przygód Megy :)  

Jakbyście mogli komentujcie, klikajcie łapkę w górę :D Na priv możecie pisać co byście zrobili z Magnolią, Feliksem lub nawet co mogłoby się stać z Jasmine i Ericą. Możecie mi podsyłać pomysły na dalsza część :)

Anqaaa

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 510 słów i 2804 znaków.

4 komentarze

 
  • Anqaaa

    Brzytkwa... opowiadanie jest z stycznia... znam swoje błędy ;_;

    5 kwi 2015

  • Anqaaa

    1. Teraz wydarzenia będą szybciej bo chciałam w następnej części zrobić koniec trójsemestru, by było ( moim zdaniem) trochę ciekawiej xD 2. Hahahahaha Jutro jak wrócę ze szkoły napisze kolejną część ;) I tak wgl dzięki za pozytywne komenty :**

    26 sty 2015

  • Madierka

    Pisz! Ja chcę dzisiaj kolejną część!  :D Serio xd Takie ciekawe na koniec :* Człowieku! Pisz dłuższe części! Albo częściej!

    26 sty 2015

  • Zagadka13

    za szybko idą wydarzenia ,ale opowiadanie jest super pisz dalej :)

    26 sty 2015