Bronię się przed tobą cz.11
Minęły dwa tygodnie od tego feralnego zdarzenia. Adam jest coraz bliżej mnie i nie jest to zasługa zimnego miesiąca. Czuję się zagubiona, tym bardziej, że nieznajomy ...
Minęły dwa tygodnie od tego feralnego zdarzenia. Adam jest coraz bliżej mnie i nie jest to zasługa zimnego miesiąca. Czuję się zagubiona, tym bardziej, że nieznajomy ...
Oddychałam powoli, czując ból w klatce piersiowej. Moja głowa delikatnie pulsowała, jakby helikopter i sokowirówka złączyły się ze sobą, dając okropny, zagłuszony ...
Jest całkowicie ciemno i zimno. Jesień daje o sobie znać i to wcale nie z uśmiechem na ustach i z szarlotką, pukając do drzwi. -Elyas, błagam, powiedz, że się nie ...
Przęłknęłam ślinę, widząc wysokiego i postawnego faceta. -Tak, to ja.- odpowiedziałam. W dłoniach trzymał duży bukiet czerwonych róż. -To dla pani.- wyznał ...
Biegiem ruszyłam do mieszkania. To kompletne szaleństwo. Szybko otworzyłam drzwi i wbiegłam do pokoju Edith. -Obudź się!- skoczyłam na jej łóżko i zaczęłam nią ...
Weszliśmy do mieszkania. W korytarzu zastaliśmy Edith i Logana. -Auto naprawione?- spytała zaciekawiona. Pokiwałam głową. -Wiedziałem, że Elyas da radę.- powiedział ...
Minął tydzień odkąd spotkałam się z rodzicami. Nie wiedziałam jak bardzo za nimi tęskniłam, dopóki nie musiałam ich znowu opuścić. -Ulala...gdzie się tak ...
Nagle odskoczyliśmy od siebie, kiedy usłyszeliśmy dźwięk przekręcającego się klucza. W mojej krwi nadal płynął alkohol i czułam się okropnie. Do tego ja i Elyas...my ...
Jego motor...motocykl był strasznie straszny. Lśnił nawet w ciemności, można się było w nim przejrzeć. -Załóż to.- rzucił mi kask do rąk. Dobrze że złapałam. -Masz ...
Wiedziałam, że przyjście na tą imprezę nie było dobrym pomysłem, cóż, jestem naprawdę szybka w swoich działaniach. -Sophie! Tu jesteś!- Edith ukryła mnie w swoim ...
Strużki ciepłego wilgotnego deszczu nadawały rytm późnej, nocnej porze. Lekko żółtawe światło pobliskiej lampy zgrabnie oświetlało pobliskie otoczenie. W dali ...
Mocny policzek posłał ją na mokry chodnik. Coraz mocniej padający zimny deszcz złagodził nieco pieczenie. Nic nie mówiła, nie krzyczała, wiedziała, że to nie pomoże ...