Żadnych czerwonych psów cz. 1
- Wejdź pod łóżko. - nakazuję wiedząc, że wizyta Prawych to kwestia czasu. Wciąż nie mam pojęcia, dlaczego mu pomagam. Przecież nie potrzebuję kłopotów. Posłusznie ...
- Wejdź pod łóżko. - nakazuję wiedząc, że wizyta Prawych to kwestia czasu. Wciąż nie mam pojęcia, dlaczego mu pomagam. Przecież nie potrzebuję kłopotów. Posłusznie ...
Słodkie słówka Sygnał przedostał się przez modem do światłowodu. Potem już tylko do najbliższego nadajnika, błyskawiczne sprawdzenie danych, zaaplikowanie informacji ...
Po kilku dniach Mia się rozchorowała i musiałam chodzić na wykłady sama. Właśnie siedziałam z Connorem i razem jedliśmy chińszczyznę na dziedzińcu na długiej ...
- Czemu go tak nienawidzisz? - położyliśmy się na łóżku i wtuliłam się w niego. - Przez kobietę - spojrzał na mnie. - Liz? - szepnęłam sama do siebie, uświadamiając ...
Przebrał się w codzienne ciuchy i umył ręce zanim zabrał się do pracy. Prosił ją, aby się położyła, bo da sobie radę, ale była tak uparta, że musiał odpuścić ...
W urzędzie miasta dowiedział się, że budynek obok klubu jest własnością prywatną a zarządza nią jedna z agencji nieruchomości. Informacji udzielała mu kobieta w wieku ...
W znalezionym w pośpiechu notesie zapisywała niedbale informacje, które dyktowała jej Dagmara przez komórkę. Chwyciła za torebkę chcąc wychodzić z mieszkania, kiedy ...
Była 16:20. Czekaliśmy w trójkę przed salą 18. Prawdopodobnie byliśmy równie zdenerwowani, choć mnie wydawało się, że mam najgorzej. Bałem się czy wszystko wypadnie ...
Start!! Zbliżała się dwudziesta. Przedmieścia Bielska. Czerwona Toyota MR-2 stała na podnośniku w lokalnym warsztacie samochodowym, połączonym z niewielkim szrotem, w ...
Od ostatniej „sesji” minęło kilka dni. Dokładnie trzy. Był wtorek, około trzynastej. Siedziałem w stołówce jedząc lunch z Nanami, kiedy podszedł do naszego stolika ...
Po śniadaniu postanowiłem pójść się umyć, ale nie było aż tak proste jak zakładałem. Skończyło się na tym, że siadłem w wannie i puściłem wodę. Wziąłem do ...
Przyglądałem się jej przez szybę w kuchni wsypując kawę do uprzednio umytych szklanek. Była zamyślona, ale wydawała się dość pewna siebie jak na taki dziwny dzień ...