Brat mojego chłopaka - wersja przerobiona cz. 13
Po kilku dniach Mia się rozchorowała i musiałam chodzić na wykłady sama. Właśnie siedziałam z Connorem i razem jedliśmy chińszczyznę na dziedzińcu na długiej ...
Po kilku dniach Mia się rozchorowała i musiałam chodzić na wykłady sama. Właśnie siedziałam z Connorem i razem jedliśmy chińszczyznę na dziedzińcu na długiej ...
- Czemu go tak nienawidzisz? - położyliśmy się na łóżku i wtuliłam się w niego. - Przez kobietę - spojrzał na mnie. - Liz? - szepnęłam sama do siebie, uświadamiając ...
Przebrał się w codzienne ciuchy i umył ręce zanim zabrał się do pracy. Prosił ją, aby się położyła, bo da sobie radę, ale była tak uparta, że musiał odpuścić ...
W urzędzie miasta dowiedział się, że budynek obok klubu jest własnością prywatną a zarządza nią jedna z agencji nieruchomości. Informacji udzielała mu kobieta w wieku ...
W znalezionym w pośpiechu notesie zapisywała niedbale informacje, które dyktowała jej Dagmara przez komórkę. Chwyciła za torebkę chcąc wychodzić z mieszkania, kiedy ...
Była 16:20. Czekaliśmy w trójkę przed salą 18. Prawdopodobnie byliśmy równie zdenerwowani, choć mnie wydawało się, że mam najgorzej. Bałem się czy wszystko wypadnie ...
Start!! Zbliżała się dwudziesta. Przedmieścia Bielska. Czerwona Toyota MR-2 stała na podnośniku w lokalnym warsztacie samochodowym, połączonym z niewielkim szrotem, w ...
Od ostatniej „sesji” minęło kilka dni. Dokładnie trzy. Był wtorek, około trzynastej. Siedziałem w stołówce jedząc lunch z Nanami, kiedy podszedł do naszego stolika ...
Po śniadaniu postanowiłem pójść się umyć, ale nie było aż tak proste jak zakładałem. Skończyło się na tym, że siadłem w wannie i puściłem wodę. Wziąłem do ...
Przyglądałem się jej przez szybę w kuchni wsypując kawę do uprzednio umytych szklanek. Była zamyślona, ale wydawała się dość pewna siebie jak na taki dziwny dzień ...
Zanim się obudziła przygotował kanapki z pomidorem i zielonym ogórkiem. Nie przepadał za jedzeniem ze szklarni, ale zimą nie było innego sposobu na ich hodowlę. Zapach ...
Stoję. Ona podchodzi. Nie patrzy w twarz. Jak zwykle. Uderza w brzuch. Tam gdzie zawsze. Łapię jej rękę i przesuwam trochę w dół, w okolice pępka. Puszczam ją. Uderza ...