Remont 62 - Szarża trzech...
Oczy Bandziorka płonęły, gdy wraz z Januszem zaczęli się do mnie zbliżać. Czułam się jak zwierzyna osaczona przez sforę głodnych wilków. Stanisław, choć wciąż we ...
Oczy Bandziorka płonęły, gdy wraz z Januszem zaczęli się do mnie zbliżać. Czułam się jak zwierzyna osaczona przez sforę głodnych wilków. Stanisław, choć wciąż we ...
... a w trakcie opowiadania moja dłoń niemal odruchowo powędrowała pod spódnicę..., a menele z wypiekami na zarośniętych pyskach słuchali z otwartymi gębami. Teraz już ...
Wieczór zapowiadał się dla mnie nadzwyczajnie. Gala z pompą, w Hotelu Alter, w samym sercu lubelskiej starówki. Miałam wygłosić króciutki spicz o roli edukacji ...
Matura zbliżała się wielkimi krokami. Pogoda była wspaniała. Kasztany kwitły, ciepło i tylko świadomość nieuchronności egzaminu powodowała to, że sporą część dnia ...
Maria wyjechała z tej ciasnej mieściny, aby uciec od osaczających ją z wszystkich stron i nasilających się plotek, w dużej mierze prawdziwych. Miała dość gęstej i coraz ...
Minęła I klasa liceum w dużym mieście, do którego dojeżdżał autobusem, i prawie o niej zapomniał. Widywał ją rzadko, bo wracał do domu późnym wieczorem. Przemykała ...
To nie jest romantyczna opowieść o miłości dla poszukujących wzruszeń czytaniem o cudzym szczęściu. To pełne wyuzdania opowiadanie dla szukających podniet poznawaniem ...
Osiłek jeszcze bardziej przyspieszył ruchy. Jego dźgnięcia były coraz silniejsze. Marta odczuwała to w dwójnasób. - Aaaaach... aaaaa... - Jęczała znacznie głośniej ...
Sierpień miał w sobie coś szczególnego. Morze zawsze pachniało inaczej niż reszta świata, mieszaniną soli, wiatru i wolności. Joasia miała dłuższy urlop, wakacje ...
Zadzwonił dzwonek na lekcje. Michał wraz z innymi uczniami wszedł do klasy, od razu kierując się do ławki z najlepszym widokiem na panią Sierczak. Z tego miejsca było ...
TO OPOWIADANIE PISANE JEST WSPÓLNIE Z GENIALNYM MŁODZIEŃCEM Z ARTYSTYCZNĄ DUSZĄ - ArtisteDuDesir Wnętrze kawiarni „Lune Bleue” pachniało cynamonem, lawendą i ...
Opatuliłam nas delikatnie kołdrą, choć było ciepło. Czasem człowiek nie chce ochrony przed zimnem, tylko przed zniknięciem chwili. Leżałyśmy tak często, ale dzisiaj ...