Księga Smoków. Część II - Klątwa.
Rozdział I - Dzień walki. Już czas… Bestia ma się zjawić lada chwila. Zdecydowałeś… Zdecydowałeś by walczyć. Po tym, jak całe miasto zostało ewakuowane, tylko ty ...
Rozdział I - Dzień walki. Już czas… Bestia ma się zjawić lada chwila. Zdecydowałeś… Zdecydowałeś by walczyć. Po tym, jak całe miasto zostało ewakuowane, tylko ty ...
“Patrzyła na zwłoki ojca ułożone starannie wewnątrz trumny. Wyglądał spokojnie, wprawdzie był lekko blady, ale nie przypominał ofiary wojny. Ubrany w królewskie szaty ...
Zamieć śnieżna utrudniała podróż przez góry, a przenikliwe zimno zaczynało wdzierać się przez przemoczone ubrania. Narzucone kaptury na głowę nie wiele pomagały ...
Wędrówka wydawała się dłużyć w nieskończoność, a słońce coraz mocniej przygrzewało. Skwar doskwierał nawet w gęstwinie, a nigdzie nie było nawet źródełka, jakby ...
Słońce świeciło nad horyzontem, podświetlając śnieżną powłokę, która iskrzyła się tysiącami drobnych iskierek. Niczym rozkruszony diament, wydawała się mienić na ...
Za oknem zaczął prószyć śnieg, a w chacie zrobiło się jeszcze zimniej. Ranza nie wytrzymała, rozpalając ogień w kominku. Powoli powietrze się ogrzewało, a skaczące ...
Wysoko w koronach drzew, ze snu obudził się Marek. Zapomniał przez chwilę, gdzie się znajduje, nagle popatrzył na śpiącą smacznie Ulę. Wyglądała tak niewinnie i ...
Chłodne powietrze snuło się po podłodze, Mela ocknęła się, rozglądając się po pomieszczeniu. Gelda pogrążona jeszcze we śnie, leżała przy uchylonym oknie, jakby nie ...
Palące słońce towarzyszyło im większość drogi przez pustynię, lodowi ludzie co jakiś czas mrozili poległych, aby można ich było dostarczyć do skarbca. Na twarzach ...
Odgłosy świerszczy rozbrzmiewały po okolicy, a pohukiwanie sowy raz na jakiś czas mąciło spokój. Falon wchodził po schodkach, ostrożnie stawiając stopy. Gdy wdrapał ...
W ciemnym korytarzu wiało lodowatym powietrzem, a czarna kapota powiewała na czarodziejce, niczym mistyczna zasłona. Zgromadzona moc czekała na uwolnienie, jak napięta ...
Błogie letnie popołudnie w lesie wyglądało podobnie jak zwykle. Ptaki śpiewały wśród gęstwiny drzew, a lekki wiatr poruszał gałęziami. Na bagnach, gdzie przebywali ...