Krocząca śmierć Rozdział 1 cz.9

Krocząca śmierć Rozdział 1 cz.9- Nie, nie tędy droga!Spróbujmy przekonać matkę żeby poszła z nami a córkę zostawimy- powiedział Patryk.
- Jak chcesz szefie.-odpowiedział ziomeczek.
Patryk dopiero wtedy zdał sobie sprawę że został nieoficjalnie wybrany przywódcą grupy.Ruszył w kierunku matki i zwrócił się do niej:
- Posłuchaj, twoja córka została ugryziona i na 99% zmieni się w to chodzące gówno.Musimy ją tu zostawić a ty pójdziesz z nami.
- Nie ma mowy nigdzie się bez niej nie ruszę!
- Posłuchaj mam syn…
- i opuścił byś go w potrzebie?-przerwała mu kobieta.
Patryk nie odpowiedział, tylko odwrócił wzrok na rudego i rzucił do niego:
- Bierz żarcie, tyle ile uniesiesz- a ty weź córkę idziecie ze mną
- Jak to ze mną?- spytał Miłosz
- Zaniesiesz żarcie do domu a ja idę z nimi do szpitala.
- Nie ma mowy!Idąc tutaj już byłeś blisko śmierci, nie dasz sobie rady!-odparł Miłosz- idę z tobą zapasy weźmiemy w drodze powrotnej.
- OK idziemy.

Na początku szli przez opustoszałe ulice, ale po znacznym oddaleniu się od sygnału karetki zauważyli przed sobą cała hordę idąca w ich kierunku.
- O cholera!- krzyknął Patryk-Jest ich za dużo!-dodał po czym dostrzegł studzienkę kanalizacyjną, wskazał ją rzucając towarzyszą krótkie szybko i już byli w bezpiecznej kanalizacji.
- Nic się nikomu nie stało?
- Nie-odpowiedziała kobieta.Mimowolnie spojrzał na córkę, która to kobieta trzymała na rękach.Widać było że jest "nieobecna” ponadto była cała blada.”Mamy mało czasu pomyślał”.Kazał im biec.Po 10 minutach biegu zobaczyli wyjście ze studzienki.Rudy wszedł po drabince, ostrożnie uchylił właz studzienki…nagle coś gwałtownie podciągnęło głaz, a Patryk usłyszał dźwięk odbezpieczania broni.
- WYCHODZIĆ PO KOLEJI!!!-krzyknął nieznajomy głos.Posłusznie to uczynili.Zobaczyli 3 mężczyzna i jedną kobietę.Wszyscy byli uzbrojeni i ubrani na zielono.”Gang Pelikana”-od razu rozpoznał po barwach Patryk.”Cholera jak się dowiedz…”
- Hej chwila znam tego gościa!To ten detektyw co wsadził szefa!
- "Kurwa”- pomyślał Patryk-Tak to ja, ale posłuchajcie mamy tu koniec świata nie cza…
Jeden z nich walnął go kolbą swojej strzelby w brzuch:
- Zamknij mordę psie!
Patryk skulił się jednak szybko skoczył w kierunku gangstera, ustawił go w taki sposób aby ten osłonił go brzuchem.Wyrwał mu strzelbę i strzelił prosto w gangstera naprzeciwko, Miłosz tez nie próżnował i skoczył szybko na gangstera trzymającego na muszce matkę z dzieckiem.Kobieta gangster już celowała w niego pistoletem ale Patryk wymierzył w nią strzelbą:
- Nie radzę!
Kobieta widząc co zrobił detektyw rzuciła pistolet na ziemię i podniosła ręce do góry.
- Co z nią zrobimy?-spytał Miłosz celując do niej z pistoletu.

A)     Zabijemy
B)     Przesłuchamy po czym puścimy wolno
C)     Zmusimy ją aby poszła z nami.

Mapa będzie potem bo mi się skaner zepsuł a w paincie mi się nie chce robić ;p Przyznam uczciwie że jeżeli chodzi o ubiór gangu Pelikana to inspirowałem się znaną z GTA SA rodziną z Grove street.

imago96

opublikował opowiadanie w kategorii przygoda, użył 565 słów i 3135 znaków.

3 komentarze

 
  • Arni

    groczek ale od kiedy to detektyw jest w gangu by kobieta była we wrogim? xDDDDDDDD

    29 gru 2013

  • groczek

    Przyjmować kobietę z wrogiego gangu ?! Nigdy! Przesłuchać i puścić wolno.

    28 gru 2013

  • Arni

    Jak dla mnie ta laska to kolejna osoba zdolna do dźwigania zapasów, potrafiąca walczyć i mogąca trzymać warty. Grzecznie zaproponować tymczasowy rozejm, wyjaśnić na czym wszyscy stoją, jednym słowem opcja B. Kobieta może mieć dla nich ważne informacje, ewentualnie dołączyć do nich. Zmuszanie Jej mija się z celem, zabicie grozi zwabieniem umarlaków.

    26 gru 2013