MIND || jdb #14

FOURTEEN

POV JUSTIN

X FLASHBACK X  

     - A pamiętasz jak ostatnio płakałeś, bo przegrałeś? - moja mama się zaśmiała, a ja wywróciłem oczami i chwyciłem butelkę wody. Tata jej przytaknął.  

     - Brandon był taki szczęśliwy - dodał i objął moją matkę. - Mogłeś być milszy dla brata - upomniał mnie, a ja wywróciłem oczami.

     - Oczywiście - prychnąłem i udałem się na górę. - Ponieważ to ja jestem zawsze tym najgorszym i najmniej kochanym dzieckiem, prawda? - krzyknąłem do nich, ale nie czekałem na odpowiedź tylko, by podkreślić moją złość, trzasnąłem drzwiami od pokoju.

     Upadłem na kolana i schowałem twarz w dłonie. Chciałem krzyknąć z frustracji, ponieważ wiedziałem, że i tak nie mogłem nic zrobić. Miałem dość ciągłego gadania, że wszystko co robię, mógłbym robić lepiej, że mógłbym być lepszy dla rodzeństwa. Miałem dość ciągłego rozkazywania mi jakbym był jakimś nieudacznikiem, kimś kto nic nie umie zrobić sam i kimś, kto potrzebuje kogoś, kto trzymałby mnie za rękę gdy robiłbym każdą, najmniejszą rzecz.

     Oni wszyscy widzą moje błędy.

X END FLASHBACK X

     Usiadłem prosto na pryczy i jęknąłem. Czy prawie za każdym razem muszą śnić mi się tak popierdolone rzeczy? Mam dość mojej rodziny, tego jak się z nimi czułem, a najbardziej tego, że traktowali mnie jak kogoś gorszego. Dlaczego pamiętam takie małe nieistotne rzeczy jak to że, moja młodsza siostra zawsze jadła na śniadanie tęczowe płatki albo to, jak codziennie z Brandonem chodziliśmy grać w kosza rozmawiając o wszystkim? Dlaczego pamiętam co moja mama i tata jedli na śniadanie? I dlaczego pamiętam to jak Holly mówiła jak bardzo mnie kocha? Dlaczego pamiętam każdą z tych rzeczy, a nie to jak ich zabiłem? Koszmary rodziny błagających o życie i o to abym przestał powinny gnębić mnie kurwa codziennie, a prawda jest taka, że ja tego nie pamiętam.

     Powinien czuć się winny, powinienem nienawidzić się za to, co im zrobiłem i powinienem błagać ich o wybaczenie.

     Ale nie czułem nic co było z tym związane.

     Ogromna pustka w moim wnętrzu powodowała, że nie myślałem o tym, że ich nie ma. Byłem na nich po prostu zły; za to, że tak bardzo nienawidziłem swojego życia, że przez nich prawie umarłem i, że zrobiłem te wszystkie popierdolone rzeczy. Za to, że mama tyle razy przeze mnie płakała, a tata pocieszając ją patrzył na mnie i zapewne myślał jak bardzo do nich nie pasuje. Nie potrafili zaakceptować tego, że nie chciałem robić w życiu tego, co oni mi kazali. Buntowałem się, stwarzałem problemy, kradłem, wdawałem się w bójki i brałem narkotyki. Podobało mi się to. Chciałem im choć trochę dać tego cierpienia, które ja czułem codziennie, gdy patrząc na nich szczęśliwych ja nie czułem tego samego. Mówili mi zawsze co mam robić i nigdy nie usłyszałem od nich żadnego kocham cię. Nigdy. Zero. Byłem jak zamknięty w klatce ptak ze złamanym skrzydłem, a nikt nie mógł mi pomóc, bo nie chciał.  

     Czy przez to mogłem ich zabić?  

     Kurwa nie wiem.
     Myślałem, że zgniję w tym więzieniu jako postrach innych, aż do czasu gdy pojawiła się ona. Cholera nawet gdybym chciał jej nienawidzić nie mógłbym tego zrobić, bo ona stara się mi pomóc i wyjaśnić tę sprawę. Ona pojawiła się tak nagle i niespodziewanie, że aż się kurwa wystraszyłem widząc ją tego dnia w pokoju przesłuchań.

     Na początku irytowało mnie to jak Olivia się do mnie odzywała. Nie, to mnie po prostu wkurwiało. Jej odzywki były naprawdę dobre i zastanawiam się po kim je ma; na pewno po ojcu. Nigdy nie zwracałem uwagi na to, że dziewczyny nosiły okulary; nie przeszkadzało mi to, ponieważ każdy był piękny, ale to jak ona w nich wyglądała i jak poprawiała je gdy zsuwały jej się z nosa było naprawdę kurewsko śmieszne, a ja mógłbym patrzeć na nią bez końca.

     Nie byłem w niej zakochany. Ona po prostu była atrakcyjna i na pewno wiedziała, że podoba się facetom.  

     Byłem w kompletnym szoku gdy ona przyszła do mojej celi i czułem się trochę tak jak Bradley przyniósł mi na święta prezent, w którym był alkohol. Ale potem gdy ona powiedziała mi, że widziała moje plecy sprawił, że się przestraszyłem ale wiedziałem, że ona nikomu tego nie powiedziała, a jedynie Bradley wiedział co mi odpowiadało, ponieważ ja lubiłem jego, a on lubił mnie. Naprawdę nie wiem kto mi to zrobił i dlaczego, ale się kurwa dowiem, bo nie to, że to kurewsko boli to fakt, że ktoś mi przypalił plecy był nie do zniesienia. A gdy powiedziała, że Lucas Blunt był świadkiem w mojej sprawie i, że być może wiedział coś, przez co mógłbym wyjść sprawił, że jeszcze bardziej się przeraziłem. Potem czytając akta Lucasa też byłem w szoku, bo do kurwy nędzy on tu się specjalnie zapuścił aby dotrzeć do mnie.

     A potem jeszcze to, że byłem odurzony Xenoxem.

     Jakie to wszystko popierdolone.

     Chwyciłem za kosmyki włosów i oparłem się o ścianę, a następnie się rozejrzałem. Prawie wszędzie było ciemno, nie licząc światła, które pochodziło od pomieszczenia dla ochroniarzy, którzy mieli oko na Oddział. Słyszałem szepty i pochrapywania innych, ale były zbyt ciche; lekkie światło padało na korytarz i to był właśnie ten czas gdy więzienie obumierało. Było tu tak cicho nie to, co w dzień. Czasami zastanawiałem się jakie życie jest na wolności, ale potem dochodziłem do wniosku, że nie mam prawa tego wiedzieć, bo i tak nigdy nie opuszczę tego miejsca. Nie czułem się samotny - wiedziałem, że zasługiwałem na to, aby taki być, bo przecież czy ktoś taki jak ja zasługiwał na kogokolwiek?

     Położyłem się powoli, uważając na swoje plecy. Prawą rękę umieściłem na brzuchu, a lewą nad głową; nie mogłem zasnąć, a to zdarzało się naprawdę często. Co Olivia mogła teraz robić? Myślę, że jest po drugiej więc albo śpi albo jest gdzieś na mieście. Ma chłopaka? Albo dziewczynę?Nie powinno mnie to interesować, ale cóż, jest inaczej.

     Naprawdę doceniam to, że ona mi pomoże, nawet jeśli nie ma nadziei dla kogoś takiego jak ja.  

     Ale czy ja potrzebowałem nadziei? Nie.

     Potrzebowałem kogoś, kto pomoże wydostać mi się z klatki i opatrzyć złamane skrzydło.

xxx
teraz to się zacznie, duh

lubię ten rozdział

livney

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1228 słów i 6393 znaków, zaktualizowała 23 maj 2016.

2 komentarze

 
  • niezgodna

    też czekam na cd ale już chciałabym przeczytac 22 :P  :ciuch:  :tadam:

    24 maj 2016

  • livney

    @niezgodna TEZ BYM CHCIALA ????

    24 maj 2016

  • niezgodna

    @livney więc pisz. co z tymi lekcjami jutro?

    24 maj 2016

  • Dream

    Ja też lubie ten rozdział :P I czekam na cd :D

    23 maj 2016

  • livney

    @Dream aw to miłe (:

    24 maj 2016