Kobieta w potrzebie 2.

Kobieta w potrzebie 2.To już kolejne takie samo wezwanie w ciągu kilku tygodniu. Liczba ofiar jest różna, ale zawsze te same rany i ta sama przyczyna śmierci. Wykrwawienie się na śmierć. Wszystkie ofiary miały na szyi dwie rany jakby po ukąszeniu jakiegoś zwierzęcia. Problem polegał na tym, że żadne dzikie zwierzę nie grasowało po ulicach Poznania. Sprawa tych morderstw była praktycznie nie do rozwiązania. Ofiary nie były w żaden sposób powiązane. Przypadkowe osoby, które znalazły się w złej godzinie i złym miejscu. Poszkodowanym były kobiety i mężczyźni w różnym wieku. Morderca nie zostawiał żadnych śladów. Nie było żadnych świadków. Od kilku tygodni sprawa tkwi w miejscu, a tylko ofiar przybywa. Ktoś inny już dawno by się poddał i zostawił tą sprawę, ale nie podkomisarz Michał Zgnieszcza. Był młodym mężczyzną, który dzięki swojemu instynktowi szybko awansował. Michał całkowicie poświęcił się pracy. Nie miał rodziny, znajomych. Żył tylko pracą. I był jednym z najlepszych. Sprawa z tajemniczymi morderstwami nie dawała mu spokojnie spać. Wiedział, że coś pominął. Jakiś drobny szczegół, który pomoże rozwiązać tą zagadkę. Przeglądał kolejny raz te same papiery, kiedy dostał wezwanie. Było już bardzo późno i tylko on był w biurze.  
- Tak, tu podkomisarz Michał Zgnieszcza. Gdzie? Już jadę. – odłożył słuchawkę, wziął marynarkę i ruszył we wskazanie miejsce przez policjanta, który był już na miejscu. Znów to samo zgłoszenie. Tym razem ofiarami byli trzej młodzi mężczyźni. Po kilkunastu minutach Michał dotarł na Stary Rynek. Wyjechał w jedną z uliczek i zatrzymał samochód. Słońce powoli wschodziło. Niedługo kończy się jego zmiana. W sumie mógłby już iść do domu, ale to on zajmował się tą sprawą. Pewnie i tak później zadzwoniliby do niego. Wyszedł z auta i skierował się w stronę taśm policyjnych. Pomimo tak wczesnej pory zdążyło się już pojawić kilku gapiów. Policjanci starali się odgonić ich, ale mimo próśb wracali. Podkomisarz podszedł do śledczego, a ten zaczął mówić.
- Te same ugryzienia co poprzednio. Ofiary wykrwawiły się. Ten był pierwszy, dwóch pozostałych próbowało uciekać. Nie widać śladów walik, to nie było morderstwo na tyle rabunkowym. Portfele z pieniędzmi i dokumentami nie zostały skradzione. Ofiary miały po dwadzieścia osiem lat. Młodzi faceci, szkoda ich. – powiedział na koniec i spojrzał na komisarza. Michał był w tym samym wieku co oni. Może gdyby wybrał inną drogę to właśnie on by teraz tutaj leżał.
- Zbierz odciski palców, butów, cokolwiek. W końcu musisz się pomylić i zostawić jakiś ślad. – odparł do śledczego po czym zbliżył się do ofiary. Mężczyzna leżący na ziemi był bardzo blady. Na szyi miał charakterystyczne dwie rany. Michał ciągle czegoś tutaj nie rozumiał. Był najlepszym z najlepszych, a minęło już tyle czasu, a on nadal nie rozwiązał tej sprawy. Musi się pospieszyć i złapać tego skurczybyka zanim znów kogoś zabije. Pogadał jeszcze chwilę z innymi policjantami. Niestety nikt nie widział mordercy. Ofiary znalazł bezdomny, który właśnie grzebał w śmiechach. Ekipa zjawiła się parę minut po zgłoszeniu. Ofiary nie zdążyły jeszcze dobrze wystygnąć, czyli sprawca nie uciekał gdzieś daleko. Podkomisarz wysłał paru ludzi, aby przeszukali teren. Sam udał się w stronę przystanku może tam ktoś widział kogoś o podejrzanym wyglądzie. Przystanek znajdował się dwieście metrów od miejsca zbrodni. Na przystanku siedziała tylko jedna kobieta.  
- Dzień dobry. Podkomisarz Michał Zgnieszcza. Muszę zdać pani kilka pytań. – zaczął, a kobieta wstała. Uśmiechnęła się do niego. Michałowi aż zabrakło tchu. Patrzyły na niego brązowe oczy okalane długimi naturalnymi rzęsami. Na wietrze powiewały ciemnobrązowe włosy. Michał nie mógł przestać przyglądać się ten młodej istocie. Zatrzymał dłużej wzrok na malinowych ustach, które uśmiechały się do niego.
- Oczywiście, nie ma problemu. – odpowiedziała, nie przestając się uśmiechać. Komisarz wciągnął głęboko powietrze i wtedy do jego nozdrzy dotarł ten słodkawy zapach kobiety. Dopiero po chwili doszedł o siebie.
- Czy widział pani może kogoś podejrzanego? Kogoś kto szedł w stronę przystanku? – zapytał, nie mogąc oderwać od niej wzroku.  
- Przyszyłam tutaj kilka minut temu i nie zauważyłam niczego podejrzanego. To spokojna dzielnica. – Powiedziała i przeniosła wzrok na autobus, który właśnie podjechał. – Jeśli to wszystko to ja już pójdę, spieszę się do pracy.  
- Tak, zostawię pani wizytówkę. Gdyby sobie coś pani przypomniała proszę zadzwonić. – podał kobiecie niewielki kartonik. Kiedy wciągnęła dłoń i dotknęła mężczyzn przez Michała przeszedł przyjemnych dreszcz w okolicy podbrzusza. Dawno się już tak nie czuł.
- Jeśli coś sobie przypomnę to na pewno do pana zadzwonię. Do widzenia. – szepnęła i weszła do autobusu. Komisarz odwrócił się i patrzył jak kobieta odjeżdża. Sam nie wiedział, co się przed chwilą wydarzyło. Jakaś niewidzialna siła zawładnęła nim i nie mógł normalnie myśleć. Zapach kobiety głęboko wbił się w umysł mężczyzny. Każda komórka jego ciała chciała dotknąć, pieścić skórę nieznajomej. Pokręcił głową i wrócił do funkcjonariuszy. Pozbierał jeszcze potrzebne papiery i wrócił na komisariat. Złożył raport. Ciągle głowie miał obraz kobiety. Starał skupić się na pracy. Jego służba i tak i się kończyła więc postanowił wrócić do domu. Musi się trochę przespać. Może w domu będzie mógł zapomnieć o nieznajomej.  
***
Ona.. Ona. Ubrana jedynie w cieniutką haleczkę. Przez materiał widział zarys sylwetki. Szła w jego kierunku, kołysząc zmysłowo biodrami. Podeszła jeszcze parę kroków i popchnęła Michała na łóżko. Opadł bezwiednie na pościel. Patrzył na twarz, szyję. Wzorkiem pożerał ciało tej istoty. Kiedy pochylała się nad nim dostrzegł dorodne piersi, które prosiły się o dotyk. Kobieta usadowiła się na jego biodrach i uniosła lekko, chwytając ręce mężczyzny i kładąc jego na swoim biuście. Michał od razu zaczął ugniatać i ściskać te dwie cudowne półkule. Cienki materiał był niewidzialną granicą, która potęgowała jeszcze doznania. Podkomisarz nawet nie zauważył kiedy nieznajoma zaczęła poruszać biodrami, chcąc pobudzić jego męskość do życia. Przygryzała lubieżnie wargę powodując, przepływ krwi do członka Michała. Czując to uśmiechnęła się szeroko i nie czekając już dłużej wyswobodziła mężczyznę z bokserek po czym nabiła się na jego sterczącą męskość. Z ust nieznajomej wyrwał się cichy jęk. Michał unosił biodra do góry najpierw powoli, ale z każdym pchnięciem coraz szybciej. Skóra kobiety była bardzo zimna, ale nie zwrócił na to uwagi. Teraz liczyła się dla niego tylko ona i przyjemności. Unosiła się i opadała bardzo szybko, zabierając ich obojga do krainy rozkoszy. Wiedziała, że niedługo najedzie spełnienie. Pochyliła się na mężczyzną i przejechała językiem po jego szyi. Ugryzła delikatną skórę po czym wbiła w nią zęby. W tym właśnie momencie Michał zaczął dochodzić. Stracił poczucie świadomości. Odzyskał je dopiero kiedy nieznajoma uniosła się i zauważył na jej ustach krew. Uśmiechnęła się złowieszczo i oblizała wargi po czym znów pochyliła się na nim i ponownie wbiła zęby w jego skórę. Michał krzyknął.  
Podniósł się gwałtowanie. Oszołomiony snem od razu sprawdził szyję, ale na niej nie było żadnych śladów. To tylko jego wyobraźnia płata mu figla. Wstał i podszedł do okna. Wyjrzał przez nie, myśląc, że kobieta mogła wyskoczyć lecz nic nie zauważył. Zamknął okno po czym wrócił do łóżka.

chaaandelier

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1396 słów i 7974 znaków, zaktualizowała 19 sie 2015.

2 komentarze

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • Szarik

    Wszystko byłoby ok. ale w pierwszej części wdychała powietrze warszawskie, a zwłoki znaleziono w Poznaniu ;) Poddać się słodkim kłom ... jest w tym coś kuszącego :)

    18 cze 2015

  • chaaandelier

    @Szarik Już poprawione. Dzięki! ;)

    18 cze 2015

  • Szarik

    @chaaandelier Proszę :) Podoba mi się klimat, więc zrobiłem się czujny, a te miasta pachną inaczej ;)

    18 cze 2015

  • chaaandelier

    @Szarik Cieszę się, że spodobało Ci się. Pewnie i tak, ale na razie wiem jak pachnie tylko Poznań. ;)

    18 cze 2015

  • Szarik

    @chaaandelier a i ja go właśnie teraz wdycham ;)

    18 cze 2015

  • nienasycona

    Cholera, gdy ja mieszkałam na Św. Marcinie, to grasował tam gwałciciel, teraz pojęłam, że to był Wampir;)

    17 cze 2015

  • Szarik

    @nienasycona tam grasował wilk, wampir utknął na Starym ;)

    18 cze 2015

  • nienasycona

    @Szarik, Ty się nie śmiej,  myśmy się bały do domu wracać:)

    18 cze 2015

  • Szarik

    @nienasycona wiem, że to poważna sprawa, ale wiesz, że to "mój" rejon też był ;)

    18 cze 2015

  • nienasycona

    @Szarik, to na uczelnię tą samą drogą chodziliśmy:)

    18 cze 2015

  • Szarik

    @nienasycona to małe miasto, a do tego najkrótsza droga na Stare ;)

    18 cze 2015

  • nienasycona

    @Szarik, sklerotyku, wydziały blisko siebie

    18 cze 2015

  • Szarik

    @nienasycona pewnie, że pamiętam :D a do knajpy to którędy, hę?

    18 cze 2015

  • nienasycona

    @Szarik, nie piłam, nie paliłam, nie imprezowałam, jeno się pilnie uczyłam całymi dniami i nocami; )

    18 cze 2015

  • Szarik

    @nienasycona a to przepraszam, no tak, porządniejsza uczelnia :D

    18 cze 2015

  • nienasycona

    @Szarik, owszem, ale Ty miałeś filary i schody wygodne, na których nie siadałam, nie paliłam i nie gadałam z kolegami od cyferek:)

    18 cze 2015

  • Szarik

    @nienasycona Ty nawet nie wiesz ile te schody dawały czujnym męskim obserwatorom ;)

    18 cze 2015

  • nienasycona

    @Szarik, weź mnie nie dobijaj, już mnie tu uświadomiono, że uczniowie dostrzegali brak bielizny, nie mów, że cokolwiek widzieliście,  bo majtek od liceum nie noszę

    18 cze 2015

  • Szarik

    @nienasycona bywałaś tam parę lat po mnie, więc szansa, że podzieliłaś się sekretem akurat ze mną niewielka ;)

    18 cze 2015

  • gramofon

    @Szarik Teraz już nie trzeba obserwować osobiście , wystarczy zainstalować w newralgicznych miejscach kamerki :D Myślicie ,że skąd się biorą filmiki na redtube i temu podobnych portalach ?  :devil:

    18 cze 2015

  • Szarik

    @gramofon ależ wiem, my sobie wspominamy nieco ;) film, zdjęcie, wszystko fajnie, ale to tylko substytut jak dla mnie ;)

    19 cze 2015