Od października 2017 zdobył 1 075 punktów, napisał 33 postów na forum, a jego profil odwiedzono 55 347 razy.
Iks jak to iks - jedna wielka niewiadoma. Gdzieś, ktoś słyszał, że to erotoman - gawędziarz, grafoman od siedmiu boleści i brzydal. Nie warto jednak wierzyć plotkom, choć w niektórych kryje się ziarno prawdy.
@Para Co do gustów, o nich się nie dyskutuje. Nigdy nie twierdziłem, że moje pisanie ma coś wspólnego ze sztuką wyższych lotów. Przyjmuję "na klatę", że komuś się nie podoba. Co do zarzutu o długość tekstu... cóż, ja jeszcze z tych co to wolą dużo tekstu, im więcej do czytania tym lepiej. Nie przeraża mnie ilość literek. Poza tym dział ma tytuł "opowiadania". Jednak, ile ludzi tyle preferencji, Wy najwyraźniej wolicie ogłoszenia, anonse itp., itd..
Witam wszystkich. Jakieś 3 tygodnie temu przesłałem kolejną część do publikacji. Niestety, z jakiś powodów została ona odrzucona. Słowo "jakiś" doskonale oddaje sytuację. Nie otrzymałem żadnego uzasadnienia tej decyzji, nawet po tym jak sam o to zapytałem. Nie żywię urazy, że materiał nie zyskał akceptacji, ale już brak wyjaśnienia daje mi do myślenia i sprawił, że jest mi mało przyjemnie. Kilka słów by mi wystarczyło, Co, dlaczego i po co? Być może uznałbym, że warto zrobić korektę i zapodać tekst jeszcze raz. Cóż, jest jak jest. Na tą chwilę rozważam wycofanie całej serii ze strony. Ten odrzucony odcinek jest integralną częścią serii i bez niego będzie ona niepełna. Skoro nie wiem co zrobiłem źle, nie mogę tego naprawić. A dodawanie następnych części z wyrwą w postaci braku tego fragmentu uważam za bezsensowne. Pozdrawiam wszystkich.
Cześć LOLkowicze. Obiecałem, że historię Michała doprowadzę do końca i to jest wciąż aktualne. Wiem, że od publikacji ostatniej minęły lata świetlne i jedyne co mogę, to szczerze przeprosić. Tłumaczyć się zbytnio nie będę, bo co to da. Nigdy nie byłem demonem szybkości w publikowaniu tekstów, a przed obecnym zamieszczeniem przygód Michała działo się w moim życiu sporo. A, że są to rzeczy prywatne, zachowam je dla siebie. W każdym bądź razie przełożyło się to, na szczątkową ilość czasu i brak ochoty na pisanie. Jeśli dalej chcecie wiedzieć co z Michałem, to zapraszam do lektury. Mam nadzieję, że ta część nie będzie gorsza od pozostałych, a przerwa nie wpłynęła na atrakcyjność mojej i tak wątpliwej jakości pisaniny. Pozdrawiam wszystkich. X
Witam wszystkich ciepło. Na początek usprawiedliwienie, które czuję się w obowiązku dodać w komentarzu. Oprócz mojego "zwykłego" niespiesznego zamieszczania kolejnych część PM, pojawiła się tym razem inna przeszkoda, która dodatkowo spowolniła moją pracę. Mam na myśli covid. Długo się migałem przed tą francą, ale jak mnie dopadła, to sponiewierała ostro. Tydzień chorowałem w domu, kolejne trzy spędziłem w szpitalu. Obyło się bez respiratora, ale było nieciekawie. Po powrocie do domu przez długi czas nie miałem ochoty nie tylko na pisanie, ale w ogóle na podchodzenie do komputera. Bardzo mi przykro, że długo musieliście czekać. Mam nadzieję, że tekst choć trochę pozwoli zapomnieć o czekaniu. Oddaję go do Waszej dyspozycji. Zdrowia wszystkim życzę. Trzymajcie się jak najlepiej. X.
Witam wszystkich. Aż bałem się do Was wracać. Publikowałem tą część z drżącymi paluchami. Niemniej, udało się i kolejna część wreszcie się pojawiła. Długo to trwało, ale - przyznaję się bez bicia - oprócz zwykłych moich kłopotów z brakiem czasu, doszedł jeszcze jeden. Prozaiczny albo i nie. Przez dłuższy czas dopadł mnie stan, w którym siadając do klawiatury, czułem, że nie chcę mi się. To nie był nawet brak weny, ale odrzucało mnie od pisania. Mam nadzieję, że ten stan już nie wróci. Bardzo przepraszam za wystawianie Waszej cierpliwości na takie próby. Jeśli jeszcze nie zraziłem Was do siebie i do swoich wypocin, to zapraszam do lektury. Pozdrawiam wszystkich ciepło. X.
@Czytelnik2 No chyba że... . Cieszę się, że wnikliwie śledzicie tekst, ale tym razem wszystko się zgadza (nawet o tym jest wspomniane delikatnie) , a jaśniej pewnie będzie wraz z ukazaniem się nowych części. Pozdrawiam. X.
@aruncus Pomimo, że z początku odcinki serii były znacznie krótsze, ale i tak nazbierało się tego dużo. 31 odcinek za nami, a to nie koniec, myślę, że nie popełnię zbyt wielkiego grzechu jeśli zdradzę, że przynajmniej 4 czy 5 części się zadzieje. Czy więcej, nie wiem, to będzie zależało od tego jak uda mi się wykończyć wątki. Niemniej jednak ta historia nie może trwać w nieskończoność. Cieszy mnie, że przygody Michała się nie nudzą wielu z Was, drodzy Czytelnicy, ale zbliżają się rzeczywiście do finału. Znając jednak tempo w jakim autor zamieszcza kolejne odsłony, to trochę to potrwa, choć nie wiem czy to właściwa forma pocieszenia. X.
Witam wszystkich serdecznie. Bardzo dziękuję za wszelkie miłe słowa, które sprawiają mi wielką radość. Strasznie mnie motywują, ale też przy okazji wywołują wyrzuty sumienia, bo chciałbym publikować w tempie, który bardziej by Was Czytelnicy zadowalał. Nie chcąc ponownie zanudzać Was swoimi komentarzami w tym temacie, powiem tylko, że tutaj nic się nie zmienia, a gdyby miało poinformuję Was o tym. Nie ukrywam, że zrobiłbym to z radością, bo to by znaczyło, że mam więcej czasu i możliwości, aby tak się działo.To tyle co do czasu publikacji. Wracając do Waszych komentarzy, łapek w górę i pozytywnego odbioru tekstu, to choć podtrzymuję zdanie, że są one na wyrost, to przyjmuje je ochoczo, ciesząc się jak nie wiem co. Jeszcze raz wielgachne podziękowania dla Was. Życzę Wam wszystkiego dobrego na końcówkę lata i na progu jesieni. I oczywiście, świetnych lektur na lolku i w ogóle. X.
Witam, Biorąc sobie do serca Wasze uwagi, drodzy Czytelnicy, obiecałem sobie odzywać się co jakiś czas. W związku z powyższym pozwalam sobie wyklikać kilka zdań, dając znak życia. Co do kolejnej części - mam już ponad połowę tekstu i choć skrawki czasu, które poświęcam na pisanie są z reguły niewielkie, to praca posuwa się do przodu. Przybywają kolejne zdania i akapity. Co do części aktualnie najnowszej - bardzo Wam dziękuję za każde słowo uznania i łapkę z paluchem w górę. To budujące i strasznie miłe. Tym bardziej, że nie rozpieszczam Was regularnością i częstotliwością publikowania kolejnych odsłon przygód Michała. Trzymajcie się wszyscy zdrowo. X.
Witam wszystkich ciepło. Wiem, że okres oczekiwania na kolejne części nie podoba się wielu z Was, Czytelnicy. Teraz przy okazji części numer 30 był jeszcze dłuższy i choć nigdy nie obiecywałem żadnych terminów, a ostatnio nawet uprzedzałem, że może być ciężko z częstotliwością ukazywania się odsłon przygód Michała czuję, że powinienem się odnieść do sytuacji. To, że w ogóle kolejne części się ukazują wynika z mojej determinacji i chęci dokończenia historii. Pomimo tego że, chcecie wierzyć czy nie, czas i rzeczywistość są zupełnie przeciwko mnie. Na pewno nie ma mowy o tym, żebym lekceważył Czytelników, ale nie na wszystko można znaleźć receptę, a ja, na razie, na totalny brak czasu jej nie znalazłem. Nie czując się winny, przepraszam, że wystawiam Waszą cierpliwość na taką próbę. Wciąż deklaruję i obiecuję dokończyć przygody Michała, a jednocześnie proszę o wyrozumiałość. Nie umiem powiedzieć, kiedy pojawi się następna część, ale oczywiście liczę, że nie będzie to trwało tak długo jak teraz. Tym, którzy postanowią poczytać moje wypociny, życzę przyjemnej lektury, Pozdrawiam serdecznie X.
@Mmakao Naprawdę bardzo miło się czyta laurki i pochwały. Doceniam ja i czasem nimi się dopieszczam, czytając po raz kolejny. Jednak tylko czasem, bo bym się rozpuścił z samozachwytu i kto by skończył Michałowe przygody? Bardziej poważnie, mam wiele samokrytycyzmu w sobie i wydaje mi się, że dość trzeźwy osąd na jakość własnego tekstu. Pewien poziom na pewno staram się zachować, ale słowa "wybitny", " majstersztyk" , "dzieło" itp. , itd., aczkolwiek bardzo miłe i budujące są nieadekwatne ździebło raczej. Niemniej jednak kłaniam się nisko, wdzięcznym będąc, że mam tak wspaniałych Czytelników. Odpowiedź na to kiedy następna część, zawsze jest ta sama i znajdziesz ją prawie pod każdą częścią od pewnego momentu. Części myślę, że na pewno będzie 35, a co więcej się okaże, bo moje teksty mają te właściwość, że żyją własnym życiem, pączkując obficie. Serdecznie pozdrawiam X.
@Fybc Miły Czytelniku cieszy mnie, że Ci się podoba, ale w kwestii częstotliwości ukazywania się kolejnych części niczego nie mogę obiecać ponadto, że zrobię to jak tylko skończę pisać i poddam własnej, ale jednak korekcie. Kiedy to nastąpi? Na ten moment, sam tego nie wiem. Połowa się napisała szybko, ale teraz utknąłem i muszę czekać, aż znajdę czas na przelanie na wirtualną kartę kolejnych akapitów. To tyle, aż i tylko. Natomiast nie wiem czy się cieszyć, czy smucić, na tak emocjonalne podejście do tematu. Pomsta do nieba, jak pragnę zakwitnąć! Wszakże to ciężkich przewinień dotyczy takie sformułowanie. Azaliż, czym moje przewiny są tak ciężkie, mój Panie? Serdecznie pozdrawiam X.
@Noname Witaj Bezimienny , Muszę przyznać, ze postanowiłem bardziej przykładać się do sprawdzania tekstu. Ta część przez to co obiecałem Czytelnikom chyba momentami oparła się czujnemu oku (akurat!) korektora. Dziękuję za wyłapanie oczywistego błędu, który zaraz poprawiam. To chyba mogę zdradzić, żadna z bliźniaczek nie umrze, więc Iwona powinna widnieć jako matka córek, a nie córki. Cóż, pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł albo jedzeniu z jednej michy. Co do terminu publikacji kolejnej części. Niezmiennie - żadnych deklaracji. Mogę tylko powiedzieć, że w związku z wykorzystaniem zaległego urlopu, a przez to większą ilością wolnego czasu odsłona przygód Michała numer 30 pisze się i idzie mi całkiem nieźle. Serdecznie pozdrawiam X.
Niestety przed Sylwkiem się nie udało. Zabrakło niewiele, ale jednak... Skoro wyszło jak wyszło, to wraz z najlepszymi życzeniami noworocznymi przesyłam kolejną część. Mam nadzieję, że spełni oczekiwania. Wszystkiego dobrego! Pozdrawiam X
Będzie kolejna część. Po świętach powinna się ukazać. Na pewno przed Sylwestrem. Wiem, że okres oczekiwania nie cieszy Was, Czytelników, ale jak pisałem wielokrotnie - siła wyższa, a do kolejna publikacja lada moment. Radosnych, magicznych świąt wszystkim życzę. Pozdrawiam. X
Witam przyjaciół, znajomych i fanów Michała. Jeśli ktoś uważa, że nie zalicza się do żadnej grupy to też może czuć się przywitany . Oddaje do czytelniczej dyspozycji część numer 28, licząc, że spotka się z przychylnym przyjęciem. Znów trochę moi drodzy musieliście czekać, ale nie aż tak długo jak ostatnimi razami, więc w tym temacie jest progres. Zauważam to, ale proszę byście nie sugerowali się tym zbytnio. Jak zwykle nic nie obiecuję, ale jak widzicie, gdy tylko mogę to zamieszczam teksty w trybie nieco szybszym. Życzę przyjemnej lektury. Pozdrawiam X.
Nieśmiało, z obawą witam serdecznie wszystkich. Wrzucam na stronę kolejną część przygód Michała, licząc, że trochę cierpliwych fanów serii jeszcze się znajdzie. Tyle razy już pisałem na temat tempa mojego publikowania, że już to się robi nudne. Mimo to powtórzę, że choć mi przykro i walę się w piersi, aż dudni, to obiecać nic nie mogę. Oczywiście, jeśli w którymś momencie uda mi się ukraść trochę czasu, to kolejna odsłona może ukazać się szybciej, ale to wszystko co mogę zaoferować Wam, drodzy Czytelnicy. Mam nadzieję, że dobrze będziecie się bawić podczas czytania części numer 27. Pozdrawiam, buziaki, żółwiki, piątki i co tam kto lubi czy woli. X.
Przypadek Michała cz.XXXIV
Edit do postu wcześniejszego: odrzucenie okazało się pomyłką. Znów się z Lolkiem lubimy .
Przypadek Michała cz.XXXV
@Para Co do gustów, o nich się nie dyskutuje. Nigdy nie twierdziłem, że moje pisanie ma coś wspólnego ze sztuką wyższych lotów. Przyjmuję "na klatę", że komuś się nie podoba. Co do zarzutu o długość tekstu... cóż, ja jeszcze z tych co to wolą dużo tekstu, im więcej do czytania tym lepiej. Nie przeraża mnie ilość literek. Poza tym dział ma tytuł "opowiadania". Jednak, ile ludzi tyle preferencji, Wy najwyraźniej wolicie ogłoszenia, anonse itp., itd..
Przypadek Michała cz.XXXIV
Witam wszystkich. Jakieś 3 tygodnie temu przesłałem kolejną część do publikacji. Niestety, z jakiś powodów została ona odrzucona. Słowo "jakiś" doskonale oddaje sytuację. Nie otrzymałem żadnego uzasadnienia tej decyzji, nawet po tym jak sam o to zapytałem. Nie żywię urazy, że materiał nie zyskał akceptacji, ale już brak wyjaśnienia daje mi do myślenia i sprawił, że jest mi mało przyjemnie. Kilka słów by mi wystarczyło, Co, dlaczego i po co? Być może uznałbym, że warto zrobić korektę i zapodać tekst jeszcze raz. Cóż, jest jak jest. Na tą chwilę rozważam wycofanie całej serii ze strony. Ten odrzucony odcinek jest integralną częścią serii i bez niego będzie ona niepełna. Skoro nie wiem co zrobiłem źle, nie mogę tego naprawić. A dodawanie następnych części z wyrwą w postaci braku tego fragmentu uważam za bezsensowne. Pozdrawiam wszystkich.
Przypadek Michała cz.XXXV
Cześć LOLkowicze. Obiecałem, że historię Michała doprowadzę do końca i to jest wciąż aktualne. Wiem, że od publikacji ostatniej minęły lata świetlne i jedyne co mogę, to szczerze przeprosić. Tłumaczyć się zbytnio nie będę, bo co to da. Nigdy nie byłem demonem szybkości w publikowaniu tekstów, a przed obecnym zamieszczeniem przygód Michała działo się w moim życiu sporo. A, że są to rzeczy prywatne, zachowam je dla siebie. W każdym bądź razie przełożyło się to, na szczątkową ilość czasu i brak ochoty na pisanie. Jeśli dalej chcecie wiedzieć co z Michałem, to zapraszam do lektury. Mam nadzieję, że ta część nie będzie gorsza od pozostałych, a przerwa nie wpłynęła na atrakcyjność mojej i tak wątpliwej jakości pisaniny. Pozdrawiam wszystkich. X
Przypadek Michała cz.XXXIV
Witam wszystkich ciepło. Na początek usprawiedliwienie, które czuję się w obowiązku dodać w komentarzu. Oprócz mojego "zwykłego" niespiesznego zamieszczania kolejnych część PM, pojawiła się tym razem inna przeszkoda, która dodatkowo spowolniła moją pracę. Mam na myśli covid. Długo się migałem przed tą francą, ale jak mnie dopadła, to sponiewierała ostro. Tydzień chorowałem w domu, kolejne trzy spędziłem w szpitalu. Obyło się bez respiratora, ale było nieciekawie. Po powrocie do domu przez długi czas nie miałem ochoty nie tylko na pisanie, ale w ogóle na podchodzenie do komputera. Bardzo mi przykro, że długo musieliście czekać. Mam nadzieję, że tekst choć trochę pozwoli zapomnieć o czekaniu. Oddaję go do Waszej dyspozycji. Zdrowia wszystkim życzę. Trzymajcie się jak najlepiej. X.
Przypadek Michała cz.XXXIII
Witam wszystkich. Bardzo dziękuję za cierpliwość, czekanie i pozytywne komentarze.
Pozdrawiam ciepło. X.
Przypadek Michała cz.XXXIII
@G. Bardzo dziękuję za czujność. To spore niedopatrzenie, spowodowane tym, że Michał za dobrze sobie radzi i jego trzódka jest niemała .
Przypadek Michała cz.XXXII
Witam wszystkich. Aż bałem się do Was wracać. Publikowałem tą część z drżącymi paluchami. Niemniej, udało się i kolejna część wreszcie się pojawiła. Długo to trwało, ale - przyznaję się bez bicia - oprócz zwykłych moich kłopotów z brakiem czasu, doszedł jeszcze jeden. Prozaiczny albo i nie. Przez dłuższy czas dopadł mnie stan, w którym siadając do klawiatury, czułem, że nie chcę mi się. To nie był nawet brak weny, ale odrzucało mnie od pisania. Mam nadzieję, że ten stan już nie wróci. Bardzo przepraszam za wystawianie Waszej cierpliwości na takie próby. Jeśli jeszcze nie zraziłem Was do siebie i do swoich wypocin, to zapraszam do lektury. Pozdrawiam wszystkich ciepło. X.
Przypadek Michała cz.XXXI
@Czytelnik2 No chyba że... . Cieszę się, że wnikliwie śledzicie tekst, ale tym razem wszystko się zgadza (nawet o tym jest wspomniane delikatnie) , a jaśniej pewnie będzie wraz z ukazaniem się nowych części. Pozdrawiam. X.
Przypadek Michała cz.XXXI
@aruncus Pomimo, że z początku odcinki serii były znacznie krótsze, ale i tak nazbierało się tego dużo. 31 odcinek za nami, a to nie koniec, myślę, że nie popełnię zbyt wielkiego grzechu jeśli zdradzę, że przynajmniej 4 czy 5 części się zadzieje. Czy więcej, nie wiem, to będzie zależało od tego jak uda mi się wykończyć wątki.
Niemniej jednak ta historia nie może trwać w nieskończoność. Cieszy mnie, że przygody Michała się nie nudzą wielu z Was, drodzy Czytelnicy, ale zbliżają się rzeczywiście do finału.
Znając jednak tempo w jakim autor zamieszcza kolejne odsłony, to trochę to potrwa, choć nie wiem czy to właściwa forma pocieszenia.
X.
Przypadek Michała cz.XXXI
Witam wszystkich serdecznie.
Bardzo dziękuję za wszelkie miłe słowa, które sprawiają mi wielką radość. Strasznie mnie motywują, ale też przy okazji wywołują wyrzuty sumienia, bo chciałbym publikować w tempie, który bardziej by Was Czytelnicy zadowalał. Nie chcąc ponownie zanudzać Was swoimi komentarzami w tym temacie, powiem tylko, że tutaj nic się nie zmienia, a gdyby miało poinformuję Was o tym. Nie ukrywam, że zrobiłbym to z radością, bo to by znaczyło, że mam więcej czasu i możliwości, aby tak się działo.To tyle co do czasu publikacji.
Wracając do Waszych komentarzy, łapek w górę i pozytywnego odbioru tekstu, to choć podtrzymuję zdanie, że są one na wyrost, to przyjmuje je ochoczo, ciesząc się jak nie wiem co. Jeszcze raz wielgachne podziękowania dla Was. Życzę Wam wszystkiego dobrego na końcówkę lata i na progu jesieni. I oczywiście, świetnych lektur na lolku i w ogóle.
X.
Przypadek Michała cz. XXX
Witam,
Biorąc sobie do serca Wasze uwagi, drodzy Czytelnicy, obiecałem sobie odzywać się co jakiś czas.
W związku z powyższym pozwalam sobie wyklikać kilka zdań, dając znak życia.
Co do kolejnej części - mam już ponad połowę tekstu i choć skrawki czasu, które poświęcam na pisanie są z reguły niewielkie, to praca posuwa się do przodu. Przybywają kolejne zdania i akapity.
Co do części aktualnie najnowszej - bardzo Wam dziękuję za każde słowo uznania i łapkę z paluchem w górę.
To budujące i strasznie miłe. Tym bardziej, że nie rozpieszczam Was regularnością i częstotliwością publikowania kolejnych odsłon przygód Michała.
Trzymajcie się wszyscy zdrowo.
X.
Przypadek Michała cz. XXX
Witam wszystkich ciepło.
Wiem, że okres oczekiwania na kolejne części nie podoba się wielu z Was, Czytelnicy. Teraz przy okazji części numer 30 był jeszcze dłuższy i choć nigdy nie obiecywałem żadnych terminów, a ostatnio nawet uprzedzałem, że może być ciężko z częstotliwością ukazywania się odsłon przygód Michała czuję, że powinienem się odnieść do sytuacji. To, że w ogóle kolejne części się ukazują wynika z mojej determinacji i chęci dokończenia historii. Pomimo tego że, chcecie wierzyć czy nie, czas i rzeczywistość są zupełnie przeciwko mnie. Na pewno nie ma mowy o tym, żebym lekceważył Czytelników, ale nie na wszystko można znaleźć receptę, a ja, na razie, na totalny brak czasu jej nie znalazłem. Nie czując się winny, przepraszam, że wystawiam Waszą cierpliwość na taką próbę. Wciąż deklaruję i obiecuję dokończyć przygody Michała, a jednocześnie proszę o wyrozumiałość. Nie umiem powiedzieć, kiedy pojawi się następna część, ale oczywiście liczę, że nie będzie to trwało tak długo jak teraz. Tym, którzy postanowią poczytać moje wypociny, życzę przyjemnej lektury,
Pozdrawiam serdecznie
X.
Przypadek Michała cz.XXIX
@Mmakao
Naprawdę bardzo miło się czyta laurki i pochwały. Doceniam ja i czasem nimi się dopieszczam, czytając po raz kolejny. Jednak tylko czasem, bo bym się rozpuścił z samozachwytu i kto by skończył Michałowe przygody? Bardziej poważnie, mam wiele samokrytycyzmu w sobie i wydaje mi się, że dość trzeźwy osąd na jakość własnego tekstu. Pewien poziom na pewno staram się zachować, ale słowa "wybitny", " majstersztyk" , "dzieło" itp. , itd., aczkolwiek bardzo miłe i budujące są nieadekwatne ździebło raczej.
Niemniej jednak kłaniam się nisko, wdzięcznym będąc, że mam tak wspaniałych Czytelników.
Odpowiedź na to kiedy następna część, zawsze jest ta sama i znajdziesz ją prawie pod każdą częścią od pewnego momentu. Części myślę, że na pewno będzie 35, a co więcej się okaże, bo moje teksty mają te właściwość, że żyją własnym życiem, pączkując obficie.
Serdecznie pozdrawiam
X.
Przypadek Michała cz.XXIX
@Fybc
Miły Czytelniku cieszy mnie, że Ci się podoba, ale w kwestii częstotliwości ukazywania się kolejnych części niczego nie mogę obiecać ponadto, że zrobię to jak tylko skończę pisać i poddam własnej, ale jednak korekcie. Kiedy to nastąpi? Na ten moment, sam tego nie wiem. Połowa się napisała szybko, ale teraz utknąłem i muszę czekać, aż znajdę czas na przelanie na wirtualną kartę kolejnych akapitów. To tyle, aż i tylko. Natomiast nie wiem czy się cieszyć, czy smucić, na tak emocjonalne podejście do tematu. Pomsta do nieba, jak pragnę zakwitnąć! Wszakże to ciężkich przewinień dotyczy takie sformułowanie. Azaliż, czym moje przewiny są tak ciężkie, mój Panie?
Serdecznie pozdrawiam
X.
Przypadek Michała cz.XXIX
@Noname
Witaj Bezimienny ,
Muszę przyznać, ze postanowiłem bardziej przykładać się do sprawdzania tekstu. Ta część przez to co obiecałem Czytelnikom chyba momentami oparła się czujnemu oku (akurat!) korektora. Dziękuję za wyłapanie oczywistego błędu, który zaraz poprawiam. To chyba mogę zdradzić, żadna z bliźniaczek nie umrze, więc Iwona powinna widnieć jako matka córek, a nie córki. Cóż, pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł albo jedzeniu z jednej michy.
Co do terminu publikacji kolejnej części. Niezmiennie - żadnych deklaracji. Mogę tylko powiedzieć, że w związku z wykorzystaniem zaległego urlopu, a przez to większą ilością wolnego czasu odsłona przygód Michała numer 30 pisze się i idzie mi całkiem nieźle.
Serdecznie pozdrawiam
X.
Przypadek Michała cz.XXIX
Witam Czytelników,
Niestety przed Sylwkiem się nie udało. Zabrakło niewiele, ale jednak...
Skoro wyszło jak wyszło, to wraz z najlepszymi życzeniami noworocznymi przesyłam kolejną część.
Mam nadzieję, że spełni oczekiwania.
Wszystkiego dobrego!
Pozdrawiam
X
Przypadek Michała cz.XXVIII
Będzie kolejna część. Po świętach powinna się ukazać. Na pewno przed Sylwestrem. Wiem, że okres oczekiwania nie cieszy Was, Czytelników, ale jak pisałem wielokrotnie - siła wyższa, a do kolejna publikacja lada moment.
Radosnych, magicznych świąt wszystkim życzę.
Pozdrawiam. X
Przypadek Michała cz.XXVIII
Witam przyjaciół, znajomych i fanów Michała.
Jeśli ktoś uważa, że nie zalicza się do żadnej grupy to też może czuć się przywitany .
Oddaje do czytelniczej dyspozycji część numer 28, licząc, że spotka się z przychylnym przyjęciem. Znów trochę moi drodzy musieliście czekać, ale nie aż tak długo jak ostatnimi razami, więc w tym temacie jest progres. Zauważam to, ale proszę byście nie sugerowali się tym zbytnio. Jak zwykle nic nie obiecuję, ale jak widzicie, gdy tylko mogę to zamieszczam teksty w trybie nieco szybszym.
Życzę przyjemnej lektury.
Pozdrawiam
X.
Przypadek Michała cz.XXVII
Nieśmiało, z obawą witam serdecznie wszystkich. Wrzucam na stronę kolejną część przygód Michała, licząc, że trochę cierpliwych fanów serii jeszcze się znajdzie. Tyle razy już pisałem na temat tempa mojego publikowania, że już to się robi nudne. Mimo to powtórzę, że choć mi przykro i walę się w piersi, aż dudni, to obiecać nic nie mogę. Oczywiście, jeśli w którymś momencie uda mi się ukraść trochę czasu, to kolejna odsłona może ukazać się szybciej, ale to wszystko co mogę zaoferować Wam, drodzy Czytelnicy.
Mam nadzieję, że dobrze będziecie się bawić podczas czytania części numer 27. Pozdrawiam, buziaki, żółwiki, piątki i co tam kto lubi czy woli. X.