Target cz.3
Wenecja, 1860 rok. Młody, ciemnowłosy chłopak przechadzał się włoskimi uliczkami, uważnie obserwując to co dzieję się dookoła niego. Kilka razy upewniał się, że nikt ...
Wenecja, 1860 rok. Młody, ciemnowłosy chłopak przechadzał się włoskimi uliczkami, uważnie obserwując to co dzieję się dookoła niego. Kilka razy upewniał się, że nikt ...
Wchodząc do samochodu, poczułam wibrację w telefonie. Szybko wyjęłam telefon z tylnej kieszeni jeansów i spojrzałam na wyświetlacz. Mama. Odebrałam. -Dzięki Bogu ...
Ostatni przystanek Rano padał deszcz, po którym pozostały lekkie kałuże i poczucie duchoty, a brak wiatru wcale nie sprzyjał spędzaniu czasu na powietrzu, którego i tak ...
Wczesne pobudki w tygodniu odsypiał głównie w niedziele. Otworzył oczy, kiedy usłyszał ciche pukanie. Przeciągając się nasłuchiwał w nadziei, że mu się wydawało ...
Kiedy się obudził był cały mokry. Próbował przypomnieć sobie sen, ale po otwarciu oczu nie pamiętał nic. Sprawdził godzinę na smartfonie była już dziesiąta ...
Utracone Wspomnienia Ciężarówka Isuzu wtoczyła się przez zagracony plac przed warsztatem z wielkim szyldem „AUTO-TUNE”. Kierowca zgrabnie zawrócił białym samochodem o ...
Następnego dnia Kamil postanowił nie poruszać z Anetą tematu z wczoraj. Tak naprawdę jej wczorajsza reakcja dała mu jasną odpowiedź Leżąc w łóżku, zdał sobie ...
Wsiadłam do autobusu, który pędził przez oświetlone miasto, zatrzymując się na kolejnych przystankach. Wydawało mi się, że jestem sama, a wokoło nie ma nikogo, tylko ...
Destroyed Ciemność przeciął błysk pomarańczowych, pojedynczych krążków, ustawionych w rzędzie, wzdłuż wijącej się serpentyny. W jednej chwili zaświeciły się ...
Po takiej przygodzie wcale się nie dziwię, że bycie wolnym ma więcej plusów niż życie w związku. Nie mam na myśli żali czy kłótni zupełnie o nic. Po prostu związek ...
SENNość Ten niedzielny poranek rozpoczął dźwięk pisku małych opon, które zblokowane przez niedoświadczonego kierowcę, wyprowadziły błękitnego sedana ze złotymi ...
Z posępnych drzew, sponiewieranych wiatrem, spadały kolejne rudawe liście. Pod stopami szeleściły nam pozostałości po nich, które spokojnie czekały na swój koniec na ...