Więzieni cz. XXXI
XXXI -Brak broni w przypadku tego klękającego chucherka to nie problem. – pomyślała Morana po cichu przechodząc przez bramę. Obserwowała co też zrobi chłopak ...
XXXI -Brak broni w przypadku tego klękającego chucherka to nie problem. – pomyślała Morana po cichu przechodząc przez bramę. Obserwowała co też zrobi chłopak ...
Baśń o niewolniku z obcego kraju –VIII Przyjemnie ciepło z migoczących na ulicy światełek wpadało i do domu Pani. Kai przyglądał się zafascynowany świątecznym ...
Cz. VI MIKOŁAJKI Dni Kaja mijały na służbie Pani. Przywykł już do rozkładu Jej dnia, do obowiązków jakie mu wyznaczyła i w końcu do luksusu, jakim nadal było dla niego ...
Minęło kilka dni, podczas których Kai przyswajał reguły panujące w domu jego Pani. Starał się być posłuszny i jak dotąd mało obrywał, jednak wiedział już, że ...
XXX Isma obudził się, gdy Morana ciągle jeszcze śpiąc kopnęła go w obolałe żebro. Dobrodusznie pozwoliła mu spać w swoich nogach, wiedząc, że nijak jej nie zagraża ...
XXIX Louisa zajrzała na moment na Blok C. Za nią kroczył Liam niosąc naręcza teczek i luźno położonych kartek. Dociskał je swoją pochyloną brodą, żeby wiatr nie ...
Nie mogłam doczekać się tej chwili. Widziałam co Remek robił z Oliwką. Pragnęłam tego samego. Teraz to ja siedziałam na ogromnym fotelu ginekologicznym z rozłożonymi ...
XXVII Zbiegła schodami do najmroczniejszej części Piekiełka, tam gdzie spodziewała się znaleźć więźnia, przyłapanego nocą poza celą. Zaczęła szarpać za klamki ...
XXVI Jakiś czas później w Więzieniu… -Liam, chodź tu. –Louisa wezwała więźnia, z którego uczyniła w ciągu tych kilku dni uległego i w pełni jej oddanego ...
XXV Bąbelki obijały się o jego jądra. Normalnie pewnie by to zignorował, ale w połączniu z widokiem podrygujących piersi Morany, kropelek wody kapiących z jej włosów i ...
XXIV Końcówka bata smyrgnęła go po karku. Dziwny dreszcz, nie wiadomo czy przyjemny czy budzący strach rozszedł się po jego ciele. Wybudził się z tej drzemki w ...
III Został wepchnięty do jakiegoś małego, zimnego pomieszczenia. Był w nim sam. Płakał, nie mógł się ani zagrzać, ani uspokoić, ale przynajmmniej nie był głodny ...