Czy to jest miłość, czy to jest kochanie? - cz. dwudziesta
Basia, po pokazie sikania, jakim mnie uraczyła, podobnie jak Zosia, nie zamierzała na tym poprzestać. Wyglądało na to, że wszyscy się nawzajem nakręciliśmy seksualnie i ...
Basia, po pokazie sikania, jakim mnie uraczyła, podobnie jak Zosia, nie zamierzała na tym poprzestać. Wyglądało na to, że wszyscy się nawzajem nakręciliśmy seksualnie i ...
Idąc w stronę budynku, przez chwilę oboje z Zosią milczeliśmy. Ja czekałem, aż Zosia przełamie się i sama się odezwie, a ona pewnie czekała, że to ja rozpocznę ...
Kiedy usiedliśmy przy stole konferencyjnym w gabinecie dziadka, dziadek zabrał głos, jakby to była ważna narada w sprawach służbowych. - Pani Basiu i panie Karolu! Tak jak ...
Do Alana dotarło, że zachował się więcej niż w najgłupszy, możliwy sposób, wobec osoby, która okazała im, a szczególnie jemu, tyle sympatii, czułości i serca ...
Usiedliśmy w końcu wszyscy przy stole. Po jednej stronie dziadek wraz z nie odstępującą go nawet na moment Zosią, a my z Elą po drugiej. Zerknąłem w stronę siostry i ...
Po ponownym wysiłku, poczułem nieprzepartą ochotę na drzemkę, ale że obiecaliśmy Eli i dziadkowi, że wrócimy do przystani o przyzwoitej porze, przed zachodem słońca ...
Weszliśmy do łazienki i Zosia ponownie powiesiła się na mnie, całując mnie i patrząc tymi swoimi, niesamowitymi ślepkami. - Braciszku, jesteś moim najmilszym i ...
Kiedy mama udała się do łazienki, ja ogarnąłem się trochę i sprawdziłem swój wygląd w lustrze w przedpokoju. Nie było szału, ale liczyłem, że siostra być może, nie ...
Wszedłem do naszego pokoju i w miarę spokojnym tonem, przekazałem siostrze życzenie mamy, po czym, nie czekając na jej ewentualny komentarz, ulotniłem się szybko do ...
Wszedłem do baru. Od progu moje zmysły uderzyły zarówno hałasy dobiegające z tego przybytku, jak i charakterystyczna dla takich miejsc, unosząca się w powietrzu mgiełka ...
Po wyjaśnieniu naszej rodzinnej sytuacji, mama przez chwilę milczała. - Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak mi ulżyło, że wyrzuciłam to z siebie. Wybacz mi Zosiu, ale ...
Znowu do tej parszywej roboty, gdzie wszyscy się tylko boją i mówią jaki to ja straszny. Pomyśleć, że "zatrudniony" jestem już taki szmat czasu, a nigdy jeszcze ...