Ridge Chaser - Akt 24
Ostatni przystanek Rano padał deszcz, po którym pozostały lekkie kałuże i poczucie duchoty, a brak wiatru wcale nie sprzyjał spędzaniu czasu na powietrzu, którego i tak ...
Ostatni przystanek Rano padał deszcz, po którym pozostały lekkie kałuże i poczucie duchoty, a brak wiatru wcale nie sprzyjał spędzaniu czasu na powietrzu, którego i tak ...
Wstałam uchylając okno, rześkie powietrze wpadło do środka. Wypiłam herbatę, zbierając się w sobie. Ubrałam się, z zamiarem odwiedzenia ojca. Wyszłam na przystanek ...
Utracone Wspomnienia Ciężarówka Isuzu wtoczyła się przez zagracony plac przed warsztatem z wielkim szyldem „AUTO-TUNE”. Kierowca zgrabnie zawrócił białym samochodem o ...
Wsiadłam do autobusu, który pędził przez oświetlone miasto, zatrzymując się na kolejnych przystankach. Wydawało mi się, że jestem sama, a wokoło nie ma nikogo, tylko ...
Destroyed Ciemność przeciął błysk pomarańczowych, pojedynczych krążków, ustawionych w rzędzie, wzdłuż wijącej się serpentyny. W jednej chwili zaświeciły się ...
SENNość Ten niedzielny poranek rozpoczął dźwięk pisku małych opon, które zblokowane przez niedoświadczonego kierowcę, wyprowadziły błękitnego sedana ze złotymi ...
Z posępnych drzew, sponiewieranych wiatrem, spadały kolejne rudawe liście. Pod stopami szeleściły nam pozostałości po nich, które spokojnie czekały na swój koniec na ...
Pachnie charakterystycznym zapachem spranych ubrań, nawet kiedy ich na sobie nie ma. Wyciąga papierosa i zapala go wprawym gestem. Przytulam się ufnie, otoczona jego ramionami ...
Rozgrzana niczym w gorączce, wpatrywałam się w leżącego obok mnie mężczyznę. Obejmował mnie, czułam się bezpieczna, spokojna. Ze stanu euforii wyrwał mnie telefon ...
Lato przemijało niepostrzeżenie, przy natłoku pracy i problemów domowych. W pewien październikowy poranek, szłam do firmy oświetlana bladym światłem latarni, a deszcz ...
Czas pracy skończył się wyjątkowo szybko, dumna z siebie, że przeżyłam w nowej roli, zaczęłam przebierać się do wyjścia. Ukradkiem spoglądałam na wyświetlacz ...
Podniosłam się mimowolnie z kanapy, przechodząc do kuchni. Cokolwiek ode mnie mógł chcieć, wybrał najbardziej niewłaściwy na to dzień. Nalałam sobie szklankę wody ...