Warto marzyć cz.10

Gdy rano wstałam poszłam wziąć prysznic. Ubrałam się w różową bokserkę i krótkie szorty. Zeszłam na dół w celu poszukania Piotrka lecz go nigdzie nie mogłam znaleźć.  
No cóż przecież on ma swoje życie, a ja tak po prostu się do niego wprowadziłam.
Szczerze, to czuję się jak piąte koło u wozu.
Weszłam do kuchni i zrobiłam sobie kanapkę z szynką i pomidorem. Zabrałam się za szukanie herbaty.  
- Mam - powiedziałam sama do siebie.
O dziwo to moja ulubiona herbata, czyli: malina i żurawina. Ciekawe czy on wiedział. A może sam taką pije?
Zaparzyłam ją i poszłam z talerzem kanapek do salonu. Oglądałam jakiś głupi serial jedząc jedzonko przyrządzone przez siebie. Po skończonym posiłku, umyłam naczynia i poszłam do swojego pokoju. Podczas czekania na Piotrka pisałam wiersze. Kiedy już przyszedł nawet nie przyszedł do mojego pokoju i się nie przywitał.  
Może myśli, że śpię? Albo po prostu ma mnie dosyć? Chociaż może być strasznie zajęty i nie ma dla mnie czasu. Czuję się trochę niezręcznie. Tyle pytań mi się nasuwa na myśl, a na żadne z nich nie znam odpowiedzi.  
Troszkę byłam ciekawa co robi, więc poszłam do jego pokoju.
- Hej - odrzekłam lekko się przy tym uśmiechając.  
- Daj mi teraz spokój! Nie mam na razie czasu. Idź do swojego pokoju! A tak w ogóle to kto ci pozwolił wchodzić do mojego pokoju jak do siebie?! - wrzasnął.
- Przepraszam. - wyszeptałam.  
Poczułam się lekko urażona. Nigdy go jeszcze takiego nie widziałam. Może dlatego, że go mało jeszcze znam? Skoro on się tak zachowuje w stosunku do mnie to ja wcale nie będę dla niego milsza. Tylko mam taki mały problem, że nie umiem się na niego gniewać. Po prostu za bardzo mi na nim zależy. To chyba normalne?  
Mimowolnie poczułam jak z oczu zaczynają mi lecieć łzy. Stałam tak jeszcze przed jego drzwiami, ale nie chcąc tracić czasu poszłam poprawić makijaż. Godzinę spędziłam słuchając piosenek w pokoju. Gdy to już mi się znudziło postanowiłam pójść na dół. Gdy schodziłam usłyszałam fragmenty rozmowy:
- "Nie zrobisz tego", "Nawet się nie waż, śmieciu", "Zniszczę cię'', "Nara"
Zaciekawiła mnie ta rozmowa, ale nie chciałam go znowu zdenerwować.  
Weszłam do kuchni jak gdyby nigdy nic.
- O.. jesteś. Głodna jesteś? Może zamówimy pizze? - pytał się.  
- Nie. Chyba. Nie wiem. Jak chcesz. - powiedziałam smutno.
- Ej mała.. - odrzekł - Olcia  
Chciałam odejść lecz on złapał mnie za nadgarstki tak, że dotykałam jego torsu i powiedział:  
- Przepraszam.  
W tym słowie było tyle smutku, żalu. Ja i tak dawno mu już wybaczyłam. No bo przecież to nic takiego. Po prostu miał gorszy dzień.  
Uniósł mój podbródek tak żebym spojrzała w jego oczy i oznajmił:
- Tak cholernie mocno cię przepraszam.  
Jego piękne oczka były takie smutne i troszkę się zeszkliły.  
Zbliżył się do mnie i pocałował. Zaczęłam oddawać jego pocałunki. Nasze języki połączyły się jak w dzikim tańcu. Trwaliśmy tak z 5 minut. Oderwaliśmy się od siebie i poszliśmy do salonu. Piotrek mnie przytulił i się spytał:
- No to jaką pizze zamawiamy, skarbie? - oznajmił, całując mnie w czubek głowy.  
- Nie wiem, wybierz coś.  
Złożyłam na jego ustać soczystego buziaka, na co on tylko się uśmiechnął i poszedł zadzwonić.
Już wiem czego mi w moim życiu brakowało. Miłość, czułość i troska to, to czego dawno nie uzyskałam od ważnej dla mnie osoby. W jego ramionach czułam się bezpiecznie i stawałam się taka malutka. Chyba się zakochałam. Moje przemyślenia przerwał głos brunecika:  
- No to za 20 minut będzie! - orzekł z wielkim bananem na tej przystojnej buzi.  
Po jakiś 25 minutach już leżała na ławie. Zabraliśmy się za jedzenie. Kiedy byłam najedzona wysmarowałam mu twarz sosami i przykleiłam mu pieczarkę na policzek. Wyglądał tak śmiesznie, że to wydarzenie uwieczniłam aparatem z telefonu. Nim się spostrzegłam miałam buzię upaćkaną, a on wyszczerzył się i zrobił mi zdjęcie.  
- No pięknie! Przez ciebie mam w cyckach szynkę - odrzekłam z udawanym oburzeniem.
Zaczął się śmiać, a następnie oznajmił:  
- No wiesz.. Ja mogę ci ją wyjąć - wyszczerzył swoje zęby.
- Hahaha. Chciałbyś.
- Oj, chciałbym, chciałbym - uśmiechnął się wścibsko.
Wyjęłam tę szynkę i poszliśmy się ogarnąć. Później zaczęliśmy sprzątać. Gdy już wszystko było zrobione poszłam do pokoju. Pooglądałam sobie jakieś głupie filmiki na YouTube, ale w pewnej chwili zadzwonił telefon. Mimo tego, że to tylko telefon to aż podskoczyłam ze strachu. Chwilkę później w myślach się z siebie śmiałam. Odebrałam telefon i powiedziałam miłym głosem:
- Halo?

###################
Przez dłuższy czas nie dodawałam żadnych części za co Was bardzo przepraszam. Mam nadzieję, że mi wybaczycie, ale po prostu straciłam wenę itd.  
Bardzo chciałabym podziękować osobą, które cały czas mnie podtrzymywały na duchu. Dzięki nim napisałam tę część i mam nadzieję, że zła nie jest ;)

Ola2232

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 958 słów i 5138 znaków, zaktualizowała 22 cze 2015.

4 komentarze

 
  • ala1123

    Super:) czekałam na ta część i jest swietna;) czekam na next:D

    23 cze 2015

  • walka2001

    Jejku świetne *-*

    23 cze 2015

  • Paulaaa

    Super :) kiedy kolejna :P

    22 cze 2015

  • Ola2232

    @Paulaaa Postaram się coś w tym tygodniu napisać ;)

    23 cze 2015

  • Fantasia

    Kocham twoje opowiadania  :kiss:  <3!!

    22 cze 2015

  • Ola2232

    @Fantasia Bardzo mi miło <3  
    Dzięki tobie wstawiłam tę część ;)

    22 cze 2015