W poszukiwaniu szczęścia cz - 16

W poszukiwaniu szczęścia cz - 16**Oczami Piotrka**  

  Nikogo nie ma w domu jeszcze przez następne 3 tygodnie. Rodzice wyjechali na upragnione wakacje, zostawiając dom pod moją opieką.
  Właśnie kiedy zamierzam się położyć do łóżka i po oglądać filmiki na Youtube w domu rozbrzmiewa dźwięk dosyć głośnego i natarczywego pukania. Mam na sobie jedynie bokserki, ale cóż z tego i tak idę dowiedzieć się kto puka do moich drzwi. Jakie jest moje zdziwienie gdy przez wizjer widzę smutną twarz Natalki, długo się nie zastanawiając otwieram drzwi i po chwili mam ją już w ramionach, choć nie wiem jakim cudem tak szybko to nastąpiło, ale czy to ważne? Ważne jest to że mam ją tutaj przy sobie, w swoich ramionach, gdzie już zawsze chce żeby została. I choć na pewno nie wie o tym jakim darzę ją uczuciem, niedługo się przekona.
- Przepraszam, że tak wybiegłam, nigdy tak nie reaguje, ale gdy usłyszałam jak mówisz, że się zakochałeś sama nie wiem co mi odwaliło i nie chciałam o tym słuchać - mówi i widzę smutek w jej oczach gdy tkwimy w tym uścisku.
- Gdybyś poczekała, to usłyszałabyś...
- Usłyszałabym kim jest twoja wybranka - przerywa mi.
- Tak i o tym...
- Jak bardzo ją kochasz - znów mi przerywa i może mnie to nie denerwuje, ale dłużej nie wytrzymam.
- Tą wybranką jesteś ty i tak faktycznie bardzo ją kocham - wreszcie wyduszam z siebie te uczucie.
Ona odsuwa się ode mnie i mierzy mnie wzrokiem, nic nie mówi, Ja też. Ta cisza między nami mnie przeraża, nie tak nie może być, muszę wiedzieć co ona na ten temat uważa, teraz jej zdanie jest najważniejsze.
- Powiesz coś? - pytam, ale nie natarczywie.
- Piotrek muszę to przemyśleć...
- Dobrze - tylko to w tej chwili jestem w stanie powiedzieć.
- Ale jesteś pewny? - pyta mnie.
- Nigdy chyba nie byłem tak pewny, uwierz czuje to uczucie całym sobą, całym sobą chce cię poznawać, dotykać, chce cię całą, taką moją Natalkę, ale już nie jako przyjaciółkę, ale jako kawałek mojego serca, którym jesteś już w jakimś sensie, chce cię jako moje szczęście, dziewczynę - kończę moją wypowiedź i choć mam nadzieję, że Natalka zgodzi się zostać moim osobistym, niepowtarzalnym szczęściem wiem i tak że będzie chciała to wszystko przemyśleć na spokojnie, taka jest, a ja nie zamierzam jej zmieniać i nie chce żeby się zmieniała...taką ją kocham.

**Oczami Huberta**

  Wróciłem do mojego domu z Gosią, teraz tylko leżymy na moim łóżku i oboje patrzymy się w sufit. Ta cisza nie przeraża mnie, pomaga mi, muszę wszystko poukładać w głowie. Mam nadzieję, że ona też sobie wszystko przemyśli i nie odejdzie...Nie zniósł bym tego...Nie potrafiłbym o niej zapomnieć...był by to mój własny pogrzeb. Z takimi myślami, moje powieki stają się ciężkie i opuszczają się, sprawiając, że zapadam w sen mając ją, moją przyjaciółkę, moją szarooką, moje szczęście o które będę walczył - Gosie.
  Budzę się, przeszywa mnie chłód, nie wiem czemu, ale gdy odwracamy się w stronę gdzie na łóżku leżała Gosia już wiem czemu czułem ten chłód i choć mam nadzieję, że to nie prawda, nie ma jej obok, wiem że zostawiła mnie, chce uciec z mojego zycia. W głębi serca czuje chłód, chłód bo szarooka nie chce być w moim życiu. Wstaje z łóżka, idę do toalety i myje się, chce zmyć z siebie tą pustkę, ale mylę się, nic i nikt nie zmyje że mnie tej pustki, to ona musi ją zmyć ze mnie i zastąpić swoją osobą. W końcu decyduje się wyjść z pod prysznica i zrobić sobie kolacje, bo rodzice jeszcze nie wrócili z moim bratem z wakacji nad morzem i sam muszę przygotowywać sobie posiłki. Chociaż oni są szczęśliwi na tych wakacjach i będą jeszcze nad morzem 2 tygodnie. Owijam się ręcznikiem w pasie i podązam do kuchni. To co spotykam, przekraczając jej próg wprawia mnie w osłupienie.
  Gosia siedzi przy stole, na którym stoi wielki talerz z kanapkami i dwie szklanki wypełnione sokiem pomarańczowym. Wszystko smacznie wygląda, ale według mnie to jej widok najbardziej się dla mnie liczy, nawet te apetycznie wyglądające kanapki nie są tak ważne jak ona, moja szarooka. Gdy Gosia zauważa mnie, stojącego nadal przy wejściu do kuchni, wstaje od stołu i podąża w moim kierunku, z uśmiechem na ustach i tym spojrzeniem, którym obdarza chyba tylko mnie, zarzuca ręce na moje nagie ramiona i szepcze patrząc w moje oczy:
- Myślałam, że już się ciebie nigdy nie doczekam mój drogi.
- Myślałem, że mnie zostawiłaś - odpowiadam.
- Jak teraz widzisz, jestem tutaj przy tobie - uśmiecha się jeszcze piękniej niż wcześniej.
- Nie zostawiaj mnie - szepcze do jej ucha.
- Hubert! Nie zostawię cię, rozumiesz?! - trzyma ręce na moich policzkach i glaszcze je...rozpływam się pod jej dotykiem.
- Dobrze, ale obiecaj, błagam Cię tyko o to - mówię.
- Nie musisz mnie o to błagać bo i tak bym ci to obiecała - puszcza do mnie oczko - Hubercie obiecuję że zostanę, nic i nikt mnie nie powstrzyma - mówi całując mnie w policzek - a teraz Hubercie zapraszam do stołu - odsuwa się ode mnie.
- Dobrze tylko się przebiore - odpowiadam.
- Dla mnie możesz pozostać tak ubrany - śmieje się, dotykając mojego brzucha mi to nie przeszkadza.
- Ah tak, to siadajmy do stołu - śmieje się z wyrazu jej rozmarzonych oczu.
- Jak pan sobie życzy - mówi i ostatni raz przejeżdża dłonią po moim brzuchu. Jeśli sądzi ktoś, że jej dotyk mnie nie podnieca to jest w wielkim błędzie. Czuję jak przez moje ciało przebiega dreszcz podniecenia. A gdy szarooka podąża do stołu kołysząc biodrami odpływam...Czuję coś na dole...Nie może tego zobaczyć.
- Smacznego - mówię do Gosi gdy już siedzimy przy stole i sięgamy po pierwsze kanapki.
- Nawzajem - odpowiada i czuje jej drobne stópki, które ocierają się o moje - ach jak mnie bolą nogi, mogę je tu położyć? - pyta kładąc swoje stopy na...moim powiedzmy delikatnym miejscu - śmieje się w duchu bo naprawdę jestem...

***********
Hej kochani!  
To część pisana na telefonie więc z góry przepraszam za błędy! Proszę was też o opinie na temat tej części opowiadania. :)  
Dobranoc  
Gocha<3

szalona123

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1187 słów i 6228 znaków, zaktualizowała 14 lut 2016.

7 komentarzy

 
  • ❤czarnadama❤

    Naprawdę świetne, kiedy następna część???

    12 lut 2016

  • szalona123

    @❤czarnadama❤ dzięki, nie wiem kiedy nastepną część dodam :sad:

    12 lut 2016

  • Milianna

    Czemu nie piszesz dalej? Nie moge doczekać sie kiedy kolejna część, oby jak najszybciej! :kiss:  :jupi:  <3  :bravo:

    12 lut 2016

  • szalona123

    @Milianna Nie mam pojęcia kiedy nastepną część dodam. :sad:

    12 lut 2016

  • Wikol_

    Świetne zresztą jak wszystkie ????

    9 lut 2016

  • szalona123

    @Wikol_ dzięki????

    9 lut 2016

  • Justys20

    Mrr.... <3

    6 lut 2016

  • szalona123

    @Justys20 Hahhaha :lol2:

    6 lut 2016

  • Justys20

    @szalona123  :danss:

    7 lut 2016

  • Misiaa14

    cudo :*

    6 lut 2016

  • szalona123

    @Misiaa14 dziękuję <3

    6 lut 2016

  • Misiaa14

    @szalona123 kiedy kolejna ^^?

    6 lut 2016

  • szalona123

    @Misiaa14 Nie mam pojęcia, jestem na zgrupowaniu i pisze tylko w wolnej chwili i jeśli mam na to siły  :sad:

    6 lut 2016

  • czarnyrafal

    W poprzednim komentarzu życzyłem Tobie Gosiu by koniec niedzieli był tak piekny jak Twoje opowiadanie.Teraz dodam by wszystkie Twoje dni płynęły tak pięknie jak przepiękne jest Twoje opowiadanie. Życzę też Tobie" różowych" snów Gosieńko. <3

    5 lut 2016

  • szalona123

    @czarnyrafal Dziękuję bardzo za miłe słowa  :kiss:

    6 lut 2016

  • Ksiezniczka25

    Przecudowne  :)

    5 lut 2016

  • szalona123

    @Ksiezniczka25 dzięki :dancing:

    6 lut 2016