Wakacyjny seks - cz. 10 - koniec wakacji to nie koniec świata

Wakacyjny seks - cz. 10 - koniec wakacji to nie koniec świataObudziłem się koło południa. Dzisiaj jest chyba czwartek. To już cztery dni bez seksu, pomyślałem, czując, że mój kutas jest sztywny. Jak zwykle o poranku. Rodzice byli już w pracy. Zrzuciłem więc z siebie kołdrę, odkrywając mojego sztywnego fiuta. Westchnąłem. Jeszcze parę dni temu miałbym w pobliżu kilka dziewczyn chętnych się na niego nadziać albo obciągnąć. Teraz musiałem to zrobić sam. Złapałem kutasa w połowie i zacząłem posuwiste ruchy.  
W marzeniach widziałem, jak słodkie usteczka Agi przesuwają się po moim kutasie, jak ssie moją główkę i pieści trzon dłonią. A potem jak Kamila wypina swoją drobną dupeczkę. I jak ostro rżnę ją na pieska a ona krzyczy z rozkoszy. Nie wytrzymałem długo. Trysnąłem obficie na brzuch.
Poszedłem pod prysznic po czym pokręciłem się nago po mieszkaniu. Lubiłem to robić, ale wiedziałem, że od tego znowu zesztywnieję i znowu będę musiał sobie zwalić. Trudno, skoro i tak nie było zbyt wielkiej szansy na jakiś seks.  
Po śniadaniu włączyłem kompa i postanowiłem zmarszczyć freda patrząc na jakieś pornosy w necie. Wszedłem jednak najpierw na maila i zobaczyłem, że mam kilka nowych wiadomości. Pośród nich – spory mail z załącznikiem od Agi. Nakręciłem się bardzo i mój przyjaciel zrobił się sztywny. Otworzyłem maila. "Wtorek, 21:00, mój skype:…”. O tak. Porno skajpik z Agą!
Poza tym w mailu był plik zip. Ściągnąłem go, rozpakowałem i od razu sięgnąłem po mojego przyjaciela. Waliłem jak szalony, przełączając lewą ręką zdjęcia od Agi. Najpierw ona w seksownej czarnej bieliźnie. Potem tylko w majteczkach, przodem, tyłem, wypięta. Na czworakach. Nago. Z rozłożonymi nogami. Masturbująca się. I dochodząca albo tuż po orgazmie. Zdążyłem dwa razy szybko przejrzeć wszystkie kiedy poczułem, jak mój kutas pompuje spermę.  
***
Zastanawiałem się nad kolejną sesją walenia przy zdjęciach Agi, ale planowałem dzisiaj wyskoczyć na basen z kumplami. Odkąd wróciliśmy z wakacji wiele rzeczy się zmieniło. Przede wszystkim wszyscy mieliśmy za sobą pierwszy raz. Po drugie, przestaliśmy się całkiem wstydzić siebie nawzajem i lataliśmy po szatni całkowicie nadzy.
Było rano i pusto, a szatnie kiepsko oznaczone. Dlatego nie zdziwiło mnie zbytnio, kiedy do szatni przez pomyłkę weszła dziewczyna. I to jaka. Na oko osiemnastka, brunetka, o ślicznej twarzy. Miała na sobie okulary przeciwsłoneczne, górę od bikini osłaniającą średniej wielkości biuścik i szorty ledwie zakrywające jej seksowną dupeczkę. Spojrzała na mnie, nagiego, przerażona i wyszła przepraszając. Nie przejąłem się specjalnie. Nie to co mój fiut. Podniósł się do połowy i dopiero po chwili pod zimnym prysznicem wrócił do porządku tak, że mogłem wyjść na basen.
Powygłupiałem się z kumplami na zjeżdżalni i w brodziku. Nagle zauważyłem, że do pustego jacuzzi, nieco schowanego za paprotkami, wchodzi dziewczyna z szatni. Postanowiłem sprawdzić, czy czegoś nauczyłem się w wakacje.
Najwyraźniej tak było, bo już po chwili śmiała się głośno z moich dowcipów. Sprawy szły w dobrym kierunku i szybko zaczęły się pojawiać dwuznaczne teksty. W końcu Martyna. Bo tak miała na imię dziewczyna, powiedziała: "I widzę, że masz się czym pochwalić. Szkoda, że widziałam go tylko miękkiego”. "Jakbyś została chwilę dłużej, zobaczyłabyś go w całej okazałości.” – odparłem – "musiałem chwilę postać pod zimnym prysznicem, żeby nie wyjść z namiotem na basen”. Zaśmiała się. Po czym uśmiechnęła się nieco diabolicznie. Była śliczna. "Poczekaj minutkę a potem pójdź za mną.” – wyszeptała mi do ucha, po czym wyszła z jacuzzi i ruszyła w stronę szatni, kręcąc zalotnie tyłkiem.  
Poczekałem chwilę, po czym ruszyłem szybkim krokiem. Wszedłem do męskiej szatni niezauważony. Przeszedłem przez puste prysznice. Martyna pomachała do mnie z jedne z przebieralni. Kiedy zamknąłem drzwi była już naga. Przyjrzałem się dokładnie jej średnim cyckom z malutkimi sutkami, sterczącymi już. Jej świetniej dupce, którą do mnie wypinała. Popchnęła mnie na ławeczkę. Była teraz przodem do mnie, więc widziałem ciemne włoski na jej cipce przystrzyżone w serduszko. Uśmiechnąłem się.
Ale po chwili jęknąłem, kiedy kucnęła przede mną, zsunęła mi majtki i wzięła sztywnego już kutasa w usta. Dawno nie dochodziłem i byłem już bardzo podniecony, więc szybko doszedłem w jej ustach. Połknęła wszystko, po czym weszła na ławeczkę. Postawiła stopy po obu stronach moich nóg. Chwyciła się dłońmi górnej krawędzi kabiny, po czym obniżyła się na kolanach, tak, że jej bardzo mokra już cipka była przed moimi oczami.
Wysunąłem język. Poczułem smak chlorowanej wody a potem słodki smak jej cipki. Jęczała cichutko, kiedy lizałem jej wargi, zanurzałem języczek w jej cipce, po czym pieściłem łechtaczkę i znów wracałem do jej wnętrza. Starała się być cicho, ale nie była w stanie powstrzymać krzyku, kiedy doszła. Złapałem ją za tyłek, bo bałem się, że spadnie. Nogi ugięły się pod nią, kiedy jej cipka zaczęła się zaciskać. Trzymając za tyłeczek opuściłem ją na mojego, znów sztywnego kutasa. Kiedy poczuła go w sobie, wróciły jej siły. Wtuliła się we mnie, zaplatając ramiona na mojej szyi. Wtuliłem się w jej cycki i ugryzłem lekko prawego sutka. Zaczęła podskakiwać. Wsunąłem dłoń między nas i zacząłem pieścić jej łechtaczkę. Doszliśmy razem. Próbowała krzyknąć, ale zatkałem jej usta pocałunkiem.  
Odpoczęła chwilę, ciągle z moim kutasem w sobie. Po czym ubrała się i szybko wybiegła z kabiny. Powitały ją zaskoczone miny moich kolegów, którzy wycierali się nago. Zanim zebrałem się z kabiny, zdążyła wyjść z szatni.
***
W weekend zaplanowaliśmy z kumplami grilla na zakończenie wakacji. Pojechałem przygotować domek na działce moich dziadków na imprezę. Ogródek działkowy na obrzeżach miasta. Było późne czwartkowe popołudnie, więc nie spodziewałem się nikogo tam spotkać. Wszedłem do domku i zacząłem ogarniać zgromadzony przez całe wakacje bajzel. Chowałem jakieś rupiecie na strychu, kiedy coś przykuło moją uwagę. W domku obok była dziewczyna. Widziałem ją przez okno na naszym strychu, zasłonięte firanką i spore okno na ich poddaszu, otwarte. Była w takim miejscu, że nie było jej widać z dołu ani innych domków, niższych niż nasze. Wyglądała na młodsza ode mnie, stawiał bym na 16 lat, ale bardzo dobrze rozwinięta. Miała olbrzymie cycki. Wielkie, wiszące z dużymi sutkami. Była grubawa i widać było nieco tłuszczyku na brzuchu. Jej cipka była całkiem gładka. Dopiero po chwili, zauważyłem, że ma w niej wibrator. Była bliska orgazmu. Szybko wyskoczyłem z ciuchów (ach, to przyjemne uczucie bycia nagim!) i zacząłem walić. Ciałem dziewczyny wstrząsały skurcze. Wtedy rozległo się nawoływanie - "Agata! Pora jechać.” Dziewczyna zerwała się. Narzuciła na siebie tylko sukienkę, w której kieszeń wsadziła majteczki, zamknęła okno, po czym ruszyła na dół. Trysnąłem spermą do zaciśniętej dłoni, kiedy wchodziła do samochodu rodziców.
Kiedy porządkowałem coś w ogródku, zauważyłem czerwony kształt na trawniku domku obok. Podszedłem bliżej i po chwili trzymałem w dłoniach wilgotne czerwone stringi. Były dosyć spore, więc nie miałem wątpliwości, że należały do dziewczyny, którą widziałem. Musiały jej wypaść jak szła do samochodu. Powąchałem je. Czułem jak mój kutas sztywniej od słodkiego zapachu cipki. Szybko wszedłem na strych, zrzuciłem z siebie ogrodniczki, które ubrałem na nagie ciało i spuściłem się obficie na podłogę. "Cholera, tylko więcej sprzątania” – pomyślałem.
***
I w końcu stało się. Początek roku szkolnego. Po pijackim weekendzie z kumplami, w czasie którego kilka razy wychodziłem na strych, spuścić się wąchając majtki grubaski (które leżały teraz bezpiecznie schowane w kacie strychu). Wiadomo, że było mi żal takich zajebistych wakacji, ale z drugiej strony spoko będzie codziennie spotykać kumpli. I nasze klasowe dupeczki, z Natalką na czele.
Natalka. Metr sześćdziesiąt pięć. Podwójne D, 75. Słyszałem kiedyś jak rozmawia o tym z koleżanką. Potem podszedłem do sklepu z bielizną i nie mogłem uwierzyć, jak wielkie są. Cudowne balony, zrobiłbym wszystko, żeby je zobaczyć. Zawsze się koło niej kręciłem, ale póki co bez efektów.
Ale laski z mojej klasy, nawet Natalka wyglądały jakoś inaczej. Po przeżyciach wakacji, stały się znacznie mniej atrakcyjne. Za to nasza klasa się powiększyła. Wychowawczyni przedstawiła naszej klasie… bliźniaczki. Dwie blond sztunie. Wysokie, szczuplutkie. Od razu w głowie zaczęły mi się pojawiać myśli o trójkąciku. A ponieważ jako jedyny byłem na tyle odważny, żeby zagadać, wkrótce śmialiśmy się razem opowiadając o wakacjach. Widziałem zazdrosne spojrzenia moich kolegów. Ale i… Natalki.  
Poszedłem do toalety, ale zanim zdążyłem zamknąć drzwi, do kabiny weszła Natalia. Zamknęła za sobą drzwi i szybkim ruchem zdjęła spod galowej spódniczki czarne stringi. Złapała moją dłoń i położyła ją na swojej cipce. Była mokra i nieco zarośnięta. Szybko zająłem się jej łechtaczką. Doszła po kilku ruchach. Złapałem jej drżącą dłoń i położyłem na moim rozporku. Szybko wyciągnęła mojego fiuta z majtek i zaczęła go niezgrabnie walić. Mimo iż nie robiła tego dobrze, szybko poczułem, że się spuszczę. Ustawiłem się tak, żeby nas nie poplamić. Wkrótce trysnąłem obficie na klozet.
Natalka przytuliła się do mnie. "Słyszałam o waszych przygodach i że to ty jesteś najbardziej doświadczony. Mam nadzieję, że dasz mi pokaz swoich możliwości.” – powiedziała, po czym pocałowała mnie z języczkiem i wyszła z kabiny. Wtedy już wiedziałem, że to będzie zajebisty rok szkolny.

*** NOWA SERIA "SZKOLNY SEKS” JUŻ WKRÓTCE ***

erasmus

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1882 słów i 10229 znaków.

4 komentarze

 
  • Kraxus

    Kiedy będzie nowa seria. Super się czytało

    9 lut 2015

  • who

    Kiedy ta nowa seria??

    22 lis 2014

  • nienasycona

    Jakże to się stało,  że na tę serię nie trafiłam wcześniej? ? Tak, czy inaczej, czekam na kolejną,  bo bardzo, bardzo, bardzo mi się podobało:-)

    9 paź 2014

  • JohnCale

    No to zapowiada się ciekawie. Natalia i jeszcze te bliźniaczki. Czekam z niecierpliwością.

    18 wrz 2014