Zniewolona cz.6

Zniewolona cz.6Biała kominiarka wtargnęła do pomieszczenia i nim się obejrzałam, facet złapał mnie za nadgarstek i wyrwał mi papierosa z ręki, boleśnie ją wykręcając, po czym tak mocno uderzył mnie w twarz, że znalazłam się na podłodze. Lecz to nie koniec, po chwili bydlak postawił mnie do pionu, ciągnąc za włosy i drugi raz mi przyłożył. Ponownie zaliczyłam glebę. Facet kolejny raz mnie podniósł i zamachnął się po raz trzeci.
    DOŚĆ! – rozbrzmiał nagle głos.
    Typ w okamgnieniu puścił moje włosy, chwycił leżące na stole fajki i ruszył w stronę drzwi.
    – Nie, proszę! – Rzuciłam się za nim, łapiąc kolesia za rękaw, lecz on bez słowa pchnął mnie na podłogę i wyszedł. – NIE, KURWA, NIE! – Dopadłam do drzwi, desperacko waląc w nie pięściami; bezlitośnie szarpiący mojej bebechy nałóg nie miał litości.
    Po chwili, gdy słyszałam już tylko ciszę, zrezygnowana osunęłam się na kolana i uderzyłam rozpaczliwym płaczem. Bardzo chciałam tego pieprzonego papierosa.
    Siedziałam jak kukła, za Chiny nie mogąc się opanować i pewnie siedziałabym tak do jutra, gdyby nie odgłos kroków, który dobiegł zza drzwi. Ekspresowo wstałam i odsunęłam się do końca piwnicy; do tej pory czułam boleśnie pulsujące oko. I jeszcze, kutas, nabił mi sińca – pomyślałam wściekła. Drzwi się otworzyły. Kominiara weszła do środka, położyła na stole jakieś pudełko, po czym chwyciła sukienkę, wcisnęła mi ją w dłoń, na stole postawiła buteleczkę perfum i po chwili już jej nie było.  
    Ale kutas fajek nie oddał.


    Kreacja leżała jak ulał, co coraz bardziej skłaniało mnie do stwierdzenia, że za tym porwaniem stoi ktoś, kogo znam. Bardzo dobrze znam. Tylko po co ta sukienka?
Pudełko. Widząc jego gabaryty, domyślałam się, co jest w środku i się nie pomyliłam – czerwone szpilki, identyczny kolor jak barwa sukienki. Co jest grane, mam randkę? – snułam domysły. No bo po co komu tak stylowy ubiór w piwnicy? A może jakaś sesja zdjęciowa albo inne, chore figle? – kombinowałam. Kurwa, Makabryczny Top Model, wersja dla pojebów, siedzących gdzieś za ścianą i bawiących się w najlepsze skurwieli, bydlaków, dupków… – rugałam jak opętana, przy czym rozsierdzenie podkręcał tylko coraz dokuczliwszy brak nikotyny.
    Dwie minuty – oznajmił pojeb.
    Dwie minuty? Do czego? Ogarnął mnie lęk i biorąc pod uwagę strój, w który gnój mnie ubrał, natychmiast pomyślałam o gwałcie. Tak, zbiorowe ruchanie na jakimś bankiecie dla innych pojebów. – Tylko to przyszło mi na myśl i właśnie to zainstalowało się na dobre w mojej głowie. Byłam przerażona.
    To ja już nie chcę tej fajki.


    W zamku przekręcił się klucz i facet stanął w progu w jakimś gałgankiem w dłoni. Ze strachu przyblokowało mi oddech, a cała moja wewnętrzna hardość zniknęła jak palcem odjął. Koleś postał chwilę, gapiąc się na mnie, pierwszy raz widział kobietę w sukience, po czym podszedł, odwrócił mnie twarzą do ściany i po chwili materiał wylądował mi na twarzy. Po co to, gdzie mnie zabiera? – Połapałam w okamgnieniu, coraz bardziej wystraszona. Kiecka, buty, perfumy – byłam coraz bardziej zagubiona.  
    Ruszyłam, trzymana za ramię. Zapachy zmieniały się jak w kalejdoskopie. Zgnilizna została hen, hen za mną, teraz czułam miły aromat nowego drewna, po nim powalający zapach czegoś bezczelnie smacznego, aby na końcu, gdy zmusił mnie do posadzenia tyłka, wyłapać nutę wanilii z… czymś, zapach, który wydał mi się znajomy. Opaska zniknęła. Otworzyłam oczy i niemal od razu o mało nie wypadły mi one z orbit. Nowocześnie urządzony, jasnoszary salon z mnóstwem luster, antyczne krzesła i długi dębowy stół, przy którym siedziałam; piękny turecki czy inny, perski dywan i od groma sreber – ten oto widok przywitał moją zmęczoną duszę. No ja pierdolę, pojeb ma klasę. – Pomyślałam, dławiąc się przy okazji zapachami, które drażniły mnie coraz bardziej. Tak, bałam się, bałam się jak jasna cholera, ale byłam też głodna… bardzo głodna.
    Wiedząc, że muszę grzecznie siedzieć i czekać na „coś”, położyłam dłonie na stole i od razu jakby raziło mnie piorunem. Dotknęłam czegoś, czegoś, co w okamgnieniu wprawiło mnie w zachwyt. Nie zauważyłam tego wcześniej. Hurra, hurra, hurra! – paczka Westów 100’s, zapalniczka i kryształowa popielniczka. No teraz już chyba mogę – zinterpretowałam w biegu i za moment, choć niepewnie, odpaliłam używkę. Ogarnęła mnie błogość. Mocny, zalegający w płucach dym dawał olbrzymią dawkę przyjemności, w tej chwili było to lepsze niż orgazm, niż najlepszy jebany szczyt. Byłam zachwycona i, co dziwne – dozgonnie wdzięczna pojebowi. Bardzo wdzięczna.
    Nikt się nie pojawiał, zapaliłam więc drugiego, lecz gdy dopaliłam do połowy, drzwi się otworzyły. Skierowałam na nie wzrok i momentalnie zadławiłam się dymem, o mało nie spadając z krzesła. O KURWA!

agnes1709

opublikowała opowiadanie w kategorii dramat i thrillery, użyła 930 słów i 5085 znaków, zaktualizowała 6 lis 2023.

6 komentarzy

 
  • Iga21

    Jejku jeszcze miesiąc :(
    Mam nadzieję, że po tak długim czasie to nawet w,, Szarym" coś się pojawi :)

    6 lis 2019

  • agnes1709

    @Iga21 W następny weekend może coś wrzucę ;)

    6 lis 2019

  • Iga21

    @agnes1709 narobilaś nadziej :)

    6 lis 2019

  • agnes1709

    @Iga21 :D:przytul::

    6 lis 2019

  • Iga21

    @agnes1709 rozczarowana jestem! :(

    18 lis 2019

  • agnes1709

    @Iga21 Pomysłów nie było i czasu za bardzo :sad: Za dwa tygodnie wracam i wtedy się za to wezmę. Obiecuję. Nie fochaj się:glaszcze::kiss:

    18 lis 2019

  • Iga21

    @agnes1709 zobaczymy :)

    18 lis 2019

  • Somebody

    Hura! W końcu stało się to, na co najbardziej czekałam - zapaliła sobie  :D

    8 paź 2019

  • agnes1709

    @Somebody Jesteś!:jupi: <oddycha z ulgą>  Zapaliła, ale co dalej? Może zaraz będzie fiku-miku?:devil: Buźka:kiss:

    8 paź 2019

  • kaszmir

    Oj Autorko bawisz się z nami i przeciągasz strunę. Chociaż podoba mi się takie porcjowanie dania... na koniec pozostawiasz najlepszy kąsek. Podoba mi się jak poruszasz myśli bohaterki i wcale nie są to myśli podporządkowane sytuacji, a wręcz zbuntowane. Podoba mi się jej nastawienie.  

    Pozdr. :bravo:

    8 paź 2019

  • agnes1709

    @kaszmir Dziękuję za wszystkie komentarze, aż chce się pisać. Kąsek tak, ale czy przypadnie czytelnikom do gustu? Choć w sumie mam teraz dwa miesiące na przemyślenie koncepcji :kiss::przytul:

    8 paź 2019

  • kaszmir

    @agnes1709 dwa miesiące co ty powiadasz  :nerw:

    8 paź 2019

  • agnes1709

    @kaszmir Czytaj na dole:sciana:

    8 paź 2019

  • Duygu

    To, co robisz, jest niesamowite. Budujesz napięcie, już czuję, że będzie działo się coś brzydkiego, ostrego, mocnego aż tu nagle... wybucham śmiechem  :lol2:  
    "pomyślałam o gwałcie. [...]  To ja już nie chcę tej fajki."  :lmao:    
    Czekam na następną część  :kiss:

    8 paź 2019

  • agnes1709

    @Duygu Cieszę się, że Ci wesoło z mojej winy, sasasa:devil::kiss:

    8 paź 2019

  • Iga21

    No jaki tym razem smok- pojeb wszedł ? :D

    6 paź 2019

  • agnes1709

    @Iga21 To nie pojeb, to jego przydupas, ten... ograniczony :lol2:

    6 paź 2019

  • AnonimS

    Dwa razy po buzi to niewielka kara :). Ciekawe co ją tak zaskoczyło na koniec ? Pozdrawiam

    6 paź 2019

  • agnes1709

    @AnonimS Ha, tajemnica! :devil: Ale kolejna dopiero za dwa miesiące... niestety, chyba, że zasiądę z telefonem. Tylko jak to zrobić, toż to masakra:sciana:

    6 paź 2019

  • agnes1709

    @KontoUsunięte No niestety, nie będę mieć dostępu do kompa, a na telefonie to wiesz, jakie pisanie. Choć jak napiszę kilka zdań dziennie, to ogarnę w tydzień: D

    6 paź 2019

  • AnonimS

    @agnes1709 jak kocha to poczeka  :przytul:

    6 paź 2019

  • agnes1709

    @AnonimS :lol2:

    6 paź 2019