Więzieni cz. XVII, XVIII
XVII Późne popołudnie i sygnał oznaczający przerwę przyniosły pracującym nieco ulgi. Do okienka w stołówce ustawiła się długa, ponura kolejka. Starsza Strażniczka ...
XVII Późne popołudnie i sygnał oznaczający przerwę przyniosły pracującym nieco ulgi. Do okienka w stołówce ustawiła się długa, ponura kolejka. Starsza Strażniczka ...
XIV Kobiety rozmawiały jeszcze moment dzieląc się wskazówkami i wytycznymi. Moranie przypadała do gustu bordowa smycz i pasująca psia obroża. Rzuciła ją w stronę Isma ...
X Trzasnęła wściekle drzwiami wychodząc. Struchlali więźniowie próbowali nadgonić jej kroku, choć nie było to tak całkiem łatwe, bo szła naprawdę szybko. Kamienna ...
VII Zdawał sobie z tego sprawę, aż za dobrze. Ani jego ciało, ani umysł nie buntowały się temu, że stał się niewolnikiem Morany. Wolał to, niż choć na jeden dzień ...
IV Przekazanie zmiany przebiegło sprawnie. Na placu właśnie chłostano jakiegoś nieszczęśnika, który rozlał wydawaną zupę. W tym czasie dwóch innych więźniów ...
To opowiadanie w klimacie femdom BDSM I Kojarzycie więzienie LaCatedral? Było bardziej jak hotel czy miejsce uciech dla mężczyzny, który się tam zamknął. Więzienia mogą ...
Minęło kilka chwil. Liczyłam na to, że przyjdzie szybciej. Cały czas myślałam nad odpowiednim przywitaniem. Po raz kolejny przeszło mi przez myśl, by jednak się ...
W nocy po rozmowie z panią psycholog długo nie mogłam zasnąć. Zachowywałam się jak nastolatka przed pierwszą randką. Trochę było mi przykro, że Piotrek obawia się, go ...
Siedziałam na niewygodnym krześle w starym korytarzu. Na wyświetlaczu mojej komórki był już kwadrans po trzynastej, a więc psycholog spóźniała się już na tyle, że ...
Strażnik otworzył powoli drzwi, a towarzyszący temu odgłos rozbrzmiał się echem po opustoszałych już korytarzach więzienia. Posłałem Oliverowi - współlokatorowi z ...
Roy nie śpieszył się jakoś szczególnie, uznał, że zawsze znajdzie się czas na papierosa czy dwa, a biorąc pod uwagę panującą godzinę policyjną, raczej nie musiał ...
Stukot mych kroków rozbrzmiewał złowieszczym echem, a krwawa ścieżka znaczyła przebytą drogę. Przeciwnicy, jak robaki wypełzali z każdej dziury, nie stanowili żadnego ...