Wygnany 9
Opuścili fort Vexa i ruszyli w drogę powrotną do miasteczka. Wybrali trasę prowadzącą na około, przez gęsty las. Szli, rozmawiając i planując kolejne kroki. W końcu ...
Opuścili fort Vexa i ruszyli w drogę powrotną do miasteczka. Wybrali trasę prowadzącą na około, przez gęsty las. Szli, rozmawiając i planując kolejne kroki. W końcu ...
Następnego dnia z samego rana kapitan zabrał ich do tawerny. Siedząc przy jednym ze stolików i jedząc posiłek, Kirk z Wadem wspominali początki swojej znajomości, a Enar ...
Na wyspę dotarli małymi łódkami. Na powitanie wyszło im kilku piratów, którzy podejrzliwie patrzyli na nowo przybyłych. - Wade, kim się twoi towarzysze? - spytał jeden z ...
Wpływając na pirackie wody, mieli pewność, że zgubią ogon. Królewscy wiedzieli, czym może się dla nich skończyć ślepe podążanie za przestępcami, więc odpuścili ...
Zanim król wysłał pościg za nimi, zdążyli znacznie oddalić się od lądu. Płynęli w stronę wyspy zamieszkałej przez piratów. Miała ona swoją własną ochronę ...
Udało mu się ominąć wszelkich strażników patrolujących drogę do doków. Tam wbiegł na pokład Nocy Zagłady i zdyszany padł na deski. Kirk podszedł do Enara. - A gdzie ...
Zanim dotarł do zamku, postanowił poszwendać się trochę po mieście. Mijał wesołych mieszkańców, którzy nie zdawali sobie nawet sprawy, że obok nich przechodzi ich ...
Bal miał odbyć się następnego dnia. Strój Enara był gotowy, on sam zaś był w świetnym humorze. Nie mógł doczekać się satysfakcji, gdy zobaczy na twarzy ojca i macochy ...
Lata temu pewien owdowiały król, dla dobra swego królestwa, postanowił ożenić się z księżniczką sąsiedniego państwa. Tak miało być lepiej, ale czy tak naprawdę ...
Zapraszam na drugą część historii o balu maskowym! Wybaczcie raz jeszcze brak seksu w poprzednim epizodzie. Mam nadzieję, że w tym będzie go dość. *** ROZDZIAŁ 2/2 * ...
Jako że zbliża się Sylwester, proponuję opowiadanie oparte właśnie na tym motywie. Zanim jednak zaproszę do lektury, mam kilka uwag: 1. historia została podzielona na dwie ...
– Jednak przyszedłeś. – Nie wypadało nie przyjść skoro moja drużyna wygrała. – Sam? – Tak. – Definitywny koniec? – Nie wiem. Prosiła abym jej nie szukał ...