Tylko w wyobraźni cz. 4

Tylko w wyobraźni cz. 4Michał już dawno nie był tak podekscytowany. Po powrocie z pracy wręcz biegał po domu szykując się na wyjazd. Najwięcej czasu zajęła mu bezowocna próba wyprostowania wszystkich kędziorków na głowie, co cały czas komentował głośno mówiąc przed lustrem:
- zaraz ojebię się na łyso! Nie to za długo potrwa.. Może podpale te skurwiałe włosy?! - koniec końców po skończeniu walki z włosami, wyglądały one tak samo jak przed. Skierował się do szafy i wyrzucił całą jej zawartość na łóżko. Szukał czegoś odpowiedniego, rzucając rzeczy, które odrzucił bezładnie do szafy, nie przejmując się tym iż większość z nich nawet nie trafia na półki, a zwyczajnie spada na podłogę. Po raz trzeci już przeglądał rzeczy, gdy usłyszał domofon. Zrzucił okiem na zegarek i zaklął. Mieli właśnie wyjeżdżać. W samych boxerkach pognał do domofonu, uderzył w przycisk otwarcia drzwi i wrócił do wybierania ubrań. Na tej czynności zastał go Harry po wejściu do mieszkania. Pokręcił tylko głową, rzucił małą torbę podróżną na ziemię i podszedł do sterty ubrań. Wybrał zwyczajne ciemno szare jeansy, luzacką koszulę w kratę z krótkimi rękawami i rzucił w kierunku Michała, mówiąc:
- Zakładaj to.. - po czym dorzucił najprostszą w kroju bluzę z kapturem, powiódł oczyma po pokoju i zapytał:
- A gdzie masz jakąś torbę? - Harry patrzył na pusty, aczkolwiek pytający, wyraz twarzy Miśka, po zadanym pytaniu. Dokończył więc swą myśl. - Ty chyba nie wierzysz, że wrócimy w sobotę..
- A kiedy? - Misiek był zdezorientowany.
- No dałem Karo już znać by ściągnęła na jutro resztę paczki. Zrobimy sobie imprezę, zamiast na czacie to na żywo. Więc wrócimy w niedziele. - widząc delikatny zawód na twarzy Miśka dodał: - no ale dziś jesteśmy tak jak planowaliśmy tylko w trójkę. - Michał nic nie odpowiedział, tylko przeskoczył łóżko i wyjął spod niego mała torbę podróżna.
     Harry zatrzymał samochód na stacji benzynowej, podczas gdy Misiek tankował, sam udał się do kasy. Wrócił z siatką RedBulli i kartonem Viceroy zielonych. Misiek patrzył na energetyki po czym stwierdził.
- Myślałem, że nie lubisz RedBulli..
- Bo nie lubię, ale Karo lubi. Dasz Jej je w ramach zaopatrzenia. - Ruszyli w dalszą drogę, przed nimi jeszcze niecałe 4 godziny jazdy. Harry głównie parskał śmiechem na widok zniecierpliwionego Michała, który wzrokiem i niesalonowymi wyrazami poganiał światła i innych uczestników ruchu drogowego, wydając z siebie czasem nieartykułowane dźwięki. W pewnym momencie Michał spoważniał i zamilkł. Harry tylko rzucił z ukosa wzrokiem na kumpla i zapytał:
- Chcesz powiedzieć, że nie wiesz jeszcze tego na pewno, ale chyba się zakochałeś?
- Nie.. Ja.. Może to i dziwne, ale ja jestem pewien tego. - Michał obserwował jak na ustach Harry'ego zagościł delikatny uśmiech wyrażający zadowolenie. Dostrzegł gwałtowny ruch rąk przyjaciela, poczuł jak siła odśrodkowa wpycha jego ciało w fotel, a otoczenie za szybą zaczyna wirować, do jego uszu docierał przeraźliwy pisk opon. Trwało to sekundy, ale było tak niespodziewane i gwałtowne, iż Michał miał wrażenie, że ogląda wszystko w zwolnionym tempie. Obserwował dramatyczną walkę przyjaciela z kołem kierownicy. Poczuł jak podskakują na czymś twardym, a gdy opadli, wszystko ucichło. Nim zdążył opanować emocje Harry wyskoczył z samochodu i zaczął się wydzierać na kogoś.
- Gdzie chuju gówniarzu przebiegasz przez środek drogi?! Chcesz żebym Cię kurwa zabił?! Gnoju jebany wypierdalaj do domu!! - Michał powiódł wzrokiem, za uciekającym nastolatkiem, odpiął pasy i wysiadł również z samochodu. Obejrzeli pojazd, poza małym wgnieceniem na feldze, nic większego się nie stało. Oparli się o samochód i wtedy do świadomości Miśka dotarł fakt, iż całe jego ciało drży. Rzucił tylko:
- Jak pomyślę, że też byliśmy takimi cwaniaczkami za młodu, to boję się mieć dzieci..
- Ani mi nie mów.. - odparł Harry, po czym obaj wsiedli do samochodu. Nastroje wróciły im dopiero jakieś pół godziny później, gdy Misiek z głupa wypalił pytaniem o wiek Karo.
- Ona o rok od nas młodsza..
- Pierdolisz! Nie powiedziałbym. Jak dla mnie to nawet na 20 lat nie wygląda.
- Hehe.. Kiedyś jak założyła dla jaj wstążkę we włosy stwierdziłem, że wygląda na 15! Odparła wtedy: "Skąd wiesz może jednak mam 15".
- A Ty co na to? -zapytał Misiek
- Że srał pies prokuratora, biorę ją w ciemno heheheh!
- O kurwa hahahahah - Misiek zawsze podziwiał szybkość i dosadność ripost Harry'ego, ale ta była genialna. Przyspieszyli znacznie dopiero na trasie, Misiek nie chciał zerkać na "budzik", ale był pewien iż Harry bez oporu go zamknął. Zwolnił dopiero dojeżdżając na jedną ze stacji, by uzupełnić paliwo. Tym razem Misiek poszedł zapłacić i jak poprzednio Harry tak i on wracał z siatką red bulli i kartonem fajek, tym razem Marlboro setek. Na pytający wzrok przyjaciela odparł tylko:
- Fajki też Jej się przy nas szybko skończą - poruszył brwiami w porozumiewawczym geście. Harry tylko się zaśmiał.
     Dojeżdżali właśnie do celu, gdy Harry wyciągnął komórkę i wybrał numer, po chwili prowadził już rozmowę.
- Hej Piękna, dojeżdżamy. Mam nadzieje, że wybrałaś któryś z pobliskich barów.. - Michał próbował usłyszeć odpowiedź, jednak nie udało mu się więc zawiesił wyczekujący wzrok na kumplu.
- Ok Karo, jak wolisz. - po tych słowach Harry odłożył słuchawkę i stwierdził.
- Dobrze, że mamy zapas JD, zmiana planów, nigdzie nie idziemy, posiedzimy u Niej! - Michał pokiwał energicznie głową na znak akceptacji, myślami był już w chwil kiedy to na żywo zobaczy swego Anioła. Przez moment zdawało mu się, iż kumpel kręci z niedowierzaniem głową, jednak przeczucie to zmieniło się w pewność, gdy usłyszał jego słowa.
- Stary normalnie wzięła Cię szturmem. Tylko się nie zbłaźnij i jak się z Tobą przywita.. To ODPOWIEDZ JEJ! - Harry specjalnie, złośliwie akcentował ostatnie słowa, jednak na jego twarzy widniało zadowolenie.

Arni

opublikował opowiadanie w kategorii miłość, użył 1119 słów i 6256 znaków.

3 komentarze

 
  • XD

    Za dużo wulgaryzmów

    10 maj 2014

  • Without

    Nie no fajne ;)

    26 gru 2013

  • Monia

    Opowiadanie jest zaje......., a Ty jesteś Mistrzem:)

    26 gru 2013