Specjalnie dla Kiinia. Chciałaś historię miłosną. Here we go
Michał siedział przed monitorem kompa. W pokoju panował półmrok, który wyjątkowo dobrze oddawał jego samopoczucie. Czuł się jedną nogą w grobie. Pięć lat związku przekreślone kilkoma słowami. Do tej pory tłukły mu się po głowie, odbijając echem i odbierając chęci do życia. Swymi niebieskimi oczami ciągle wracał na leżącą obok klawiatury komórkę. Minęły już dwa tygodnie, a on ciągle czekał na jakikolwiek sygnał, łudząc się, iż jego ukochana zmieni zdanie. Pozwolił by łzy ponownie napłynęły do oczu, lecz ostatkiem sił otrząsnął się.
- Kurwa!! - cisnął sam do siebie, nie miał na nic ochoty, wszystko zdawało się być pozbawione jakiegokolwiek sensu. Jeszcze większym stresem napełniała go myśl o wizycie na święta u rodziny. Mieli przecież tam jechać razem. W przypływie złości i rozpaczy chwycił komórkę i cisnął ją o ścianę. Obserwował fontannę części nokii, lecz wcale nie poprawiło mu to nastroju. Wstał z fotelu i skierował się do barku. W środku nie znalazł już ani trochę alkoholu. Przez tych kilkanaście dni opróżniał go i uzupełniał kilkukrotnie. Widok ten spowodował machinalne pogładzenie się po włosach. Zacisnął zęby w kolejnym przypływie złości i smutku, na swych krótkich, kręcących się czarnych włosach zacisnął swe palce, jakby przygotowywał się do wyszarpania ich. Zatopił się we własnych myślach, już nawet nie próbował zrozumieć powodów Jej decyzji. Trwał w swych katuszach, gdy do jego uszu dobiegł dźwięk dzwonka domofonu.
- Kurwa kogo niesie.. - powiedział do mikrofonu gdy udało mu się do niego dotrzeć.
- Otwieraj pajacu, albo przez komin wejdę! - Michał rozpoznał głos swego najlepszego przyjaciela. Docisnął przycisk, a w głośniku rozległ się trzask. Poczłapał do frontowych drzwi, przekręcił zamek otwierając go i zawrócił w kierunku kanapy w saloniku. Gdy zrezygnowany na nim siedział, usłyszał odgłos otwieranych drzwi. Po chwili do salonu wszedł Harry. Obrzucił wzrokiem Michała i ze zrezygnowaniem rzucił mu komórkę.
- Znając życie rozjebałeś swoją.. - z reklamówki, którą Michał dostrzegł dopiero teraz, Harry wyjął Cin Cin, wódkę i dwa duże wiśniowe soki. Postawił zaopatrzenie na stole i skierował się po szklanki do drinków do kuchni. Michał obserwował Harego mieszającego alkohole. 1/4 Cin Cin, 1/4 wódki, reszta soku. Przyjął drinka bez słowa. Normalnie taka mieszanka by go przeraziła, a szczególnie ewentualne reperkusje po niej dnia kolejnego. Teraz mu to jednak wszystko zwisało. Upił łyk, a jego oczy zaczęły wyrażać podziw.
- Kurwa dobre!
- Chciałeś powiedzieć Zajekurwabiaszcze! - skomentował Harry. Siedzieli tak w ciszy delektując się alkoholem, aż Harry odezwał się.
- Nie zamierzam Cię namawiać na nic, ani mówić, że wszystko się ułoży. Wiem przez co przechodzisz.. Ale pokażę Ci kogoś, kto mnie wyprowadził z doła.. - to mówiąc przygotował po jeszcze jednym drinie. - zabieraj swojego i chodź. Skierował się do pokoju w którym stał pecet. siadł na fotelu, postawił drina obok monitora, odwrócił wzrok na Michała i ponaglił nim go do zajęcia miejsca. Wpisał adres stronki, zalogował się i z profilu wybrał jedną jedyną osobę znajdującą się w zakładce ulubione.
Z głośników rozległa się muzyka trance, a na monitorze dało się widzieć, niestety tylko w odcieniach czerni i bieli, dziewczynę z słuchawkami na głowie. Harry wystukał coś na klawiaturze i w oknie dialogowym czatu pojawił się jego txt poprzedzony nickiem: NajwiększyFanKaro. Dziewczyna szybko wystukała odpowiedź na pozdrowienie, a na Jej ustach zagościł boski uśmiech. Michał nie potrafił oderwać od niego wzroku. Obserwował jak dziewczyna wybucha śmiechem, delikatnie przysłaniając swą twarz ręką. Patrzył jak zauroczony w Jej oczy i ten cudowny wyraz Twarzy. Nagle dziewczyna posłała całusa, a Michał odskoczył jak oparzony. Miał wrażenie, że ten całus był tylko dla niego. Do jego uszu dobiegł głos Harry'ego.
- no chodź przywitaj się! - zdezorientowany Michał dopiero teraz dostrzegł dialog kumpla i posiadaczki najcudowniejszego uśmiechu jaki kiedykolwiek dane mu było widzieć. Rozmawiali o NIM. Harry pisał iż przyprowadził kumpla, który wymaga terapii szokowej, tak jak on sam kiedyś potrzebował. Potem następował opis tego jak on Michał stoi wpatrzony w monitor. Wszystko przeplecione odpowiedziami Karo, z których ostatnia brzmiała:
- dostał już całusa to niech się teraz sam przywita! - Niepewnie sięgnął do klawiatury.
6 komentarzy
imago96
Chociaż nie lubię powieści miłosnych to i tak fajnie ci to wyszło
Arni
Kolorowa.. tak tak wiem, że chcesz być uprzejma
koloroowa
Świetne!!
Arni
Spoko Endajs.. wiesz że ja jak Disney.. prawdopodobnie każdy zginie prędzej czy poźniej
Arni
Uwielbiam jak kłamiesz
Kiinia
Zaje****biste *