Porwanie cz.2

- Spójrz. Michał podniósł krwistoczerwoną róże, a jej płatkami pogładził mój policzek i szyję. Kontynuując- z czym ci się kojarzy? Spójrz na jej kolor, czego jest symbolem? Miłości? Mówiąc to zaśmiał się a jego oczy posmutniały. Nagle ukroił kawałek pieczeni i podał mi ją do ust. Odkręciłam głowę. Po chwili odpowiedziałam:
- Rozwiąż mnie, proszę.
- Pamiętasz studia? Naszą uczelnię.. Zawsze gdy cię widziałem.. Spodobałaś mi się od razu gdy cię zobaczyłem. Zresztą nie tylko mi. Pamiętam że zawsze kręciło się koło ciebie kilku kolesi.. Słyszałem czasem jak mówili między sobą jak bardzo chcieli by z tobą być. Ale ty trzymałaś ich wszystkich na dystans, nie dopuściłaś by którykolwiek z nich zbliżył się do ciebie..  
Po chwili znów podniósł róże a mi przebłysnęła pewna myśl..  
- Na trzecim roku gdy tamci zakończyli studia postanowiłem spróbować. Wiele razy próbowałem zacząć rozmowę ale nie wiedziałem jak.. Byłaś.. Jesteś taka piękna, niedostępna. Niesamowicie mnie to pociągało. Tylko przy tobie stawałem się taki nieśmiały.. Teraz to się zmieniło...
Jego głos przyprawiał mnie o gęsią skórkę. Nie miałam o niczym pojęcia. Ja nawet nie wiedziałam że uczęszczał na tą samą uczelnię. Głos którym do mnie przemawiał napełniony był żalem.  
-Dlaczego mi to zrobiłeś?- zapytałam. Lecz on skończywszy to zdanie zmienił temat.  
- Rozwiąże cię teraz. Ale wiedz że nigdzie nie uciekniesz, nie pozwolę ci na to.  
Jak powiedział tak zrobił. Schylił się nade mną, z kieszeni wyjął scyzoryk i rozciął sznur. Wtedy poczułam zapach. Był taki mocny.. Taki sam zapach czułam wtedy gdy wsiadłam do jego auta. To co zrobił potem.. Nie pamiętam co działo się ze mną i jak tu trafiłam po tym gdy Michał przystawił mi do twarzy chusteczkę nasiąkniętą tym zapachem. Wiem, że po przebudzeniu się zostałam bez telefonu, dokumentów, bez płaszcza i długo nie mogłam dojść do siebie.  
Wyszedł zostawiając mnie z głową pełną myśli.. Z żalu nic nie tknęłam, nie miałam ochoty nic jeść. Nawet nie pomyślałam o ucieczce. Przez okno bym się nie przecisnęła, zresztą było już zupełnie ciemno a ja byłam kilkadziesiąt kilometrów od domu. W mojej okolicy nie było takiego miejsca gdzie znajdowało się jezioro.. Zasnęłam.. Był to głęboki sen bo nawet nie poczułam gdy Michał znów związał mi ręce..

ThisIsKatherine

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 469 słów i 2464 znaków.

4 komentarze

 
  • ..

    nie  zawiodłaś mnie Kasiu, szkoda, że takie krótkie, czekam z niecierpliwością na kolejną cześć ! Uszanowanko O:)

    11 lut 2015

  • ThisIsKatherine

    Proszę o cierpliwość... do czwartku ;)

    10 lut 2015

  • werwera

    Super boskie ..pisz dalej  jeszcze napisz dziś :-)

    10 lut 2015

  • Paulaa

    Świetne!  Naprawdę jestem bardzo ciekawa o co tak naprawdę chodzi Michałowi, mam nadzieje że szybko dodasz kolejny rozdział :) Może nawet dzisiaj? :D

    10 lut 2015