Do Końca cz.41 Rozdział II

Do Końca cz.41 Rozdział IIZuzka zadowolona rzuciła mi się na szyję.  
-Pokaż -powiedziała i wzięła moją dłoń oglądając pierścionek. -Jest przepiękny Jagoda. -powiedziała ze łzami w oczach.  
-Wiem. Jak się czujesz ? -zapytałam jej. Spojrzałam na Kacpra który razem z Aleksem rozpakowywał zakupy.  
-Dobrze. Chociaż te poranne młodości mnie wykańczają. A jak ich nie mam to hormony szaleją.  
-Właśnie widzę -powiedziałam ocierając łzę z jej policzka. -Może zostaniecie u nas na noc ?  
-Nie. Pojedziemy do domu.  
-Proszę Zuz. Dawno sie nie widziałyśmy.  
-No dobra. Chodź trzeba uczcić wasze zaręczyny. Nawet nie wiesz ile wybieraliśmy wino dla was. Z pół godziny staliśmy przy jednej półce. -powiedziała i zaczęła rozpakowywać zakupy razem z chłopakami.  
•Zgadzam się• napisałam wiadomość i wysłałam. Nie moge pozwolić zeby coś się stało Zuz Kacprowi czy Aleksowi.  
Z wymuszonym uśmiechem pomogłam im wszystko zrobić. Z Zuzka zrobiliśmy kolację a chłopaki gadali w sypialni.  
Podczas jedzenia poczułam wibrację w kieszeni, ale postanowiłam że odczytam wiadomość później.  

Wybrałam numer i zadzwoniłam
•-Cześć Paweł. Możemy się spotkać? Jeszcze dziś? -zapytałam gdy byłam po kolacji sama w łazience.  
-Tak. Za pół godziny.  
-Tylko... Chodzi o to ze ktoś mnie śledzi , musimy to zrobić tak żeby się nie dowiedział , że spotkam się z Toba.  
-Kacper ma sąsiada na ostatnim piętrze. Taki Olaf. Nawinę mu zaraz wszystko. Spotkamy sie tam okej. ? Mieszka po środku.  
-Dzieki. Będę za 15 minut. • powiedziałam i sie rozłączyłam. Wyszłam z łazienki i najciszej jak potrafiłam podeszłam do drzwi wyjściowych. Kacper z Zuzią i Aleksem o czymś dyskutowali zawzięcie wiec miałam okazję wyjść. Otworzyłam drzwi i wyszłam. Weszłam dwa pietra wyżej i zapukałam. Otworzył mi chłopak, na oko 30 letni. Miał krótko ostrzyżone ciemne włosy i zmęczone niebieskie oczy.  
-Wejdź -powiedział a ja weszłam do mieszkania.- Chcesz coś do picia ?  
-Wody. - chłopak nalał do szklanki wody a ja patrzyłam mu ciągle na ręce. No co ? Musze być ostrożna. Zauważył to i powiedzial  
-Nic Ci nie dosypie. Zajmuję sie tym samym co Paweł. -odetchnęłam z ulgą i przyjęłam od niego wodę. Napiłam się i odstawiłam szklankę gdy do pomieszczenia wszedł Paweł. Rzuciłam mu sie na szyje i przytuliłam do niego. Tak dawno go nie widziałam.  
-Musisz mi pomóc. -powiedziałam. Odsunął się ode mnie i spojrzał na mnie. Paweł jest moim przyjacielem. No można tak powiedzieć , bo praktycznie nie odzywaliśmy sie do siebie jakieś dwa lata. Paweł ma 27 lat , brązowe oczy i prawie czarne włosy.  
-Najpierw opowiedz co się wydarzyło przez ostatnie dwa lata. -powiedział. Westchnęłam i stwierdziłam że musze mu wszystko powiedzieć bo inaczej nie pozwoli mi wyjść stąd.  Usiadłam na kanapie i zaczęłam opowiadać wszystko od dwóch lat wstecz. Zajęło mi to ponad godzinę , ale powiedziałam mu też o Kubie.  
-Dlaczego do mnie nie zadzwoniłaś gdy wyjechałaś do Gdańska!? I dlaczego nie powiedziałaś mi wcześniej o Tym Kubie?  
-Bo to jest bardziej skomplikowane.
-Co niby jest w tym wszystkim skomplikowanego?  
-No bo Kacper...  
-Walczy nie do końca legalnie ? -otworzyłam szerzej oczy ze zdziwienia. -Tak . Wiem o tym. Przecież sami chodźmy na te walki. Często gadam z Aleksem i nie moge uwierzyć w to że żadne nic nie powiedziało.  
-Nie odzywałeś się przez dwa lata Paweł.  Pomożesz mi . Boję się o Zuz.  
-Wiem. To ta dziewczyna Aleksa ? Co ten )Kuba zrobił jej dzisiaj te zdjęcia ? -pokiwałam głową potwierdzająco. -Nic jej nie zrobi. A jeżeli juz to jedynie ją postraszy i tyle.  
-Ona jest w ciąży i nie chcę zeby ją straszył.  
-To zmienia wszystko.  Plan jest taki. Napisałaś mu że się zgadzasz co moim zdaniem było głupie. No , ale tego juz nie cofniemy. Napisz mu teraz gdzie i kiedy możecie się spotkać. -wyjęłam telefon który był wyciszony. Miałam tam 30 niedobranych połączeń od Kacpra i wiele innych od Aleksa i Zuz. Wystukałam szybką wiadomość do Kuby z zapytaniem gdzie i kiedy możemy się spotkać.  
-Aleks i Kacper nie wiedzą gdzie jestem.  
-To dobrze. Kacper się wkurwi a Aleks tak samo. Nie chce żeby zjebali całą akcję.  
•U mnie. Jutro wieczorem• -odpisał a ja powiedziałam to Pawłowi.  
-Chcemy mieć na niego dowody . Smsy są dobre , ale wiadomo że nie wystarczą. Patrz-spojrzał na Olafa a ten mu podał coś małego. -Takie coś będzie miał zamontowane jeszcze jutro w domu. To są kamerki. Do tego podsłuch . Pójdziesz do niego i powiesz mu żeby się odwalił od Ciebie. Znając takie przypadki bedzie Ci znowu groził. Wtedy wkroczymy my. Wjedziemy mu najdelikatniej jak można na chatę i go zawiniemy. -wstałam
-I co z tego ? Że go zawiniecie? Przecież nic nie dostanie za to że mi groził! Jeszcze bardziej się wkurzy przez to wszystko.  
-Niekoniecznie. Powiem że zwracałaś sie do mnie o pomoc kilkukrotnie , ale on był nieuchwytny. Wszystko bedzie dobrze Jagoda. -podszedł do mnie i złapał za dłoń.
-Muszę iść. Kacper się niepokoi.  
-Będziemy w kontakcie. -kiwnęłam głową i wyszłam z mieszkania.  

-Gdzieś ty była!? -zapytał Kacper.  
-Aaa u tej miłej sąsiadki. Pukała i pytała czy jej pomogę. Zapomniałam Ci powiedzieć.  Przepraszam. - pociągnął mnie do siebie i przytulił. -To dlaczego pachniesz męskimi perfumami ?  
-Co? -udałam że nie wiem o co chodzi .-Męskimi ? To są damskie! I to na dodatek tej babci. Przytuliła mnie gdy dziękowała za pomoc. Gdzie Zuz i Aleks ?  
-Dlaczego Ci nie wierze ? Powiedz gdzie byłaś.  
-Naprawde u sąsiadki. -czułam się bardzo źle z Tym że do okłamuję, ale musze to zrobić jeżeli chce miec z głowy tego psychola.  
-Dobra. Jutro jadę na trening , chce żebyś ty Też tam była.  
-Nie moge. Jadę do rodziców. -powiedziałam i ruszyłam do sypialni. - Przyjadę jak z nimi pogadam. -wzięłam bieliznę da mnie i Zuz nieużywaną i położyłam na szafce. Wyciągnęłam spodenki do spania dla siebie i Zuz  tak samo jak zwykłe dwie bokserki. Wzięłam dla niej rzeczy i podeszłam pod drzwi łazienki. Zapukałam.
-Zuz przepraszam że przerywam , ale mam dla Ciebie rzeczy do spania i bieliznę. -drzwi sie lekko uchyliły i zobaczyłam wyciągniętą rękę. Podałam jej rzeczy
-Dzięki! -krzyknęła i zamknęła drzwi.  

-Kocham Cię wiesz?-powiedziałam do Kacpra gdy dwie godziny później leżeliśmy w łóżku. - I wiesz że dla Ciebie zrobię wszystko? Dla Zuz, Aleksa? -podniósł się i spojrzał na mnie .  
-Wiem i to mnie niepokoi. Mi , Zuz czy Aleksowi nic się nie stanie. Nie przejmuj się Kuba i pod żadnym pozorem nie rób nic dla nas. Nie rób nic głupiego rozumiesz o co mi chodzi ?  
-O sprawę z Kuba? Żebym się nie zgodziła?  
-Tak. Trzymaj sie od niego z daleka. Proszę Cie o to. Zrobisz to ?  
-Tak. -okłamałam go patrząc mu w oczy. Cholernie się z Tym czuję.  

Rano wstałam i zrobiłam sobie kawę. Nie mogłam spać przez to wszystko. Wystukałam wiadomość do Pawła
• Nie mogę spać. Jezeli coś pójdzie nie tak ?• Pawła znam od 6 lat. Kiedyś poznałam go jak siedzieliśmy w parku i piliśmy alkohol. Tak wiem , wtedy miałam 14 lat. Podszedł do nas Z kolega i zapytał
-Rodzice wiedzą że pijecie w parku alkohol? na dodatek jesteście nieletni.  
-Nie twoja sprawa tak w ogóle. -odezwał się nasz kolega Rafał. Troche tam popyskowali z innymi do Pawła i jego kolegi. Ja siedziałam na ławce i patrzyłam na chodnik. Byłam wtedy najmłodsza. Niektórzy z towarzystwa mieli po 17 , 16 i dwójka po 18 lat. Nie wiedziałam czy to nie jakiś kolega mojego brata , a często oni mnie rozpoznawali a ja ich  nie kojarzyłam i później miałam w domu wojnę z  Aleksem o to... zawsze wiedział co robię , gdzie i z kim. Wiec gdy usłyszałam z ust Pawła to jedno słowo myślałam że umrę
-Policja-spojrzałam na niego i popatrzyłam na odznakę. Wtedy nie wiedziałam dlaczego nie ma munduru jak zwykły Policjant. Patrzyłam jak zaczarowana na tą odznakę i zbladłam. Myślałam  ze jak bedzie wredny to nas zgarnie i zadzwoni do rodziców, czego nie chciałam. -Pani pójdzie z nami-powiedzial i spojrzał na mnie. Wstałam jak na jakieś skazanie . Wszyscy mówili zeby mnie zostawił, że będę grzecznie siedzieć to nic sobie nie robił z Tego. Powiedział jedynie  -Jeżeli dalej będziecie tutaj pić, wrócę i po was. Do widzenia.-wziął mnie pod rękę i wyprowadził z parku. -Paweł -podał mi dłoń co mnie zdziwiło
-Jagoda. -odpowiedziałam. Zatrzymałam sie i zapytałam -Mogę wiedzieć dlaczego mnie wyprowadziłeś z parku i gdzie idziemy ? W ogóle co to ma być!? To że pracujesz w Policji nie świadczy o Tym że możesz sobie tak pogrywać!-Paweł zaśmiał się i dał znak koledze zeby wsiadł do samochodu. Gdy ten to zrobił to się odezwał.  
-Zrobiłem to bo jesteś siostrą Aleksa . No i też dlatego że nie podobało mi się towarzystwo z którym siedziałaś, a uwierz mi nie są święci. Kilka razy przechodziłem obok nich i nie chciałabyś sie przy nich upić. To co ? Do domu zawieźć?  
-Przejdę się -wyminęłam go i ruszyłam w stronę domu.  
-Przejdę się z Tobą -pokazał koledze zeby jechał a ten ruszył. Przez drogę dużo rozmawialiśmy. Naprawdę sie z nim zaprzyjaźniłam. Gdy go gdzies widziałam to aby staliśmy i gadaliśmy. Nawet on wiedział o rzeczach o których nie wiedział Aleks. O Mikołaju, którego swoją drogą chciał wsadzić za gwałt. Oczywiście ubłagałam go żeby nic nie robił bo chce zapomnieć i sie zgodził.  
Dwa lata temu nasz kontakt sie jakby urwał.  Pisaliśmy przez rok , raz na jakiś czas a później w ogóle aż do teraz. Wiedziałam że mi pomoże bo nie raz to zrobił. Ciągle mnie chciał bronić a miał takie możliwości pracując w Kryminalnej. Nie każdy wiedział że pracuje W Policji w wydziale Kryminalnym. Tak naprawdę to tylko garstka osób. Zawsze imponowało mi to co robił i imponuje do teraz. Kiedyś jak głupia patrzyłam na niego i wyobrażałam sobie jak to by było z nim być. Naprawde. Może dlatego że wtedy miałam 16 lat i naprawdę mi sie podobał. Karciłam swoje myśli i do Tego nie wracałam. Dwa lata temu napisal że ma dziewczynę i sie ucieszyłam. Wydaję mi sie ze to ona w pewnym sensie zabroniła mu może do mnie pisać, nie pytalam sie go o to , ale chyba to zrobię.  
Z zamyślenia wyrwał mnie dźwięk telefonu.  
•Bedzie dobrze. Wiem co mówię. Właśnie zainstalowaliśmy mu kamery w domu. •
•Mam nadzieje że nie będziesz miał przez to problemów•
•Nawet jezeli to Twoje bezpieczeństwo jest ważniejsze. Dasz rade być dzisiaj o 17 na górze ? Musze Ci założyć podsłuch •
•Będę•
Do kuchni wszedł Aleks i zrobił sobie kawę. Usiadł na przeciwko i powiedział
-Gdzie wczoraj byłaś?  
-U sąsiadki. Zapukała i zapytała czy jej pomogę.  
-Mogłaś chociaż telefon odebrać, po tej wczorajszej akcji myślałem że do niego poszłaś.  
-Nie. No co ty. Ej Aleks masz kontakt Z Pawłem?  
-A no mam. A co ?
-Nic. Do mnie się już 2 lata nie odzywa.  
-Wydaję mi się że to przez jego żonę. Pamiętasz jak kiedyś ciągle gadaliście? Chyba zabroniła mu do Ciebie pisać.
-Żonę? Ma żonę? I nie zaprosił nas na ślub!?  
-Znaczy ma i dziecko. Ma gdzieś z ponad rok. I mnie zaprosił.  
-Ja pierdole to dlaczego mi nic nie powiedział?  
-Mówiłem Ci. Przez jego żonę, której kompletnie nie lubi.  
-Jak może nie lubić swojej żony ?  
-No nie lubi. Ma z nią dziecko i to taki jakby obowiązek.  
-No to nieźle. Ja go na ślub zaproszę. Gdzie Zuz?  
-Śpi.
-Idę się wykąpać
Nie mogłam uwierzyć że Paweł ma żonę i dziecko. I już chociaż wiem dlaczego sie nie odzywał do mnie. Wykąpałam się i wróciłam do kuchni. Zrobiłam szybko śniadanie. Porcję dla Kacpra zaniosłam do sypialni. Postawiłam na szafce obok łóżka . Spojrzałam na Kacpra który śpi i na niego wskoczyłam budząc go tym.  
-Ale jestes śpioch. -powiedziałam do niego i pocałowałam go w usta. Jego kąciki ust sie podniosły. Zaśmiałam sie gdy poczułam że jego członek wbija mi się w brzuch.
-Czy Zuz i Aleks jeszcze są? -zapytał
-Tak i dlatego nie możemy -powiedziałam smutno. -Zrobiłam Ci śniadanie i kawę.  
-To ja Ci powinienem robić śniadanie do łóżka. -powiedział podnosząc się.  
-NIe prawda. Jedz . Na 17 musze iść do rodziców. I później przyjadę na halę. Na która masz trening ?  
-Na 16. Która godzina ? -wyjęłam telefon z kieszeni . Miałam wiadomość.  
-12. Zaraz przyjdę.-powiedziałam i wyszłam z pokoju. Odczytalam wiadomość od Pawła
•Tylko Pamiętaj żeby nie mówić nic Kacprowi i Aleksowi. Nie chce żeby wkurzeni zrobili coś głupiego•
•Wiem. Nie jestem głupia.•

Kacper wyszedł z Aleksem i Zuz o 15:30 z domu a ja chodziłam nerwowo po mieszkaniu. O 17 zapukałam do mieszkania w którym byłam wczoraj. Paweł otworzył drzwi i mnie wpuścił.  
-Dobra. Musisz zdjąć bluzkę. Chcę Ci go wczepić w stanik żeby nie zauważył. -w ręce trzymał mały podsłuch.  
-Ale nie bedzie słychać dokładnie.  
-Bedzie. To jest jeden z lepszych. Bedzie doskonale wszystko słychać. -na szczęście w mieszkaniu byliśmy we dwoje .Zdjęłam bluzkę a Paweł założył mi podsłuch.  
-Nie mówiłeś że masz żonę i dziecko-spojrzał na mnie jakby sie bał Tego pytania.  
-Nie było okazji
-Nie zaprosiłeś mnie na ślub. Myślałam że jesteśmy przyjaciółmi.  
-Jesteśmy. To... Nie na teraz. Później Ci wszystko opowiem.  
-Nie potrzebuję tłumaczeń. Już nie. Tak czy inaczej ja Ciebie na mój ślub zapraszam.  
-Wychodzisz za Kacpra ?  
-Tak.  
-Gratulacje. Nic nie wiedziałem. Cieszę się. -powiedział całkiem szczerze.- Dobra musimy sprawdzić czy wszystko działa. -wyjął krótkofalówkę -Gotowe na górze.  -spojrzał na mnie -Nie możesz pokazać że nie jesteś sama. Zachowuj się tak jak zawsze przy nim. Nie może nic podejrzewać. Dobrze?  
-Dobrze. Aleks i Kacper mnie zabiją za to że nic im nie powiedziałam.
-Nie bedzie tak źle. Wszystko gotowe ?  -zapytał przez krótkofalówkę
-Wszystko słychać elegancko. Nie ma zakłóceń.  
-Dobra. Jagoda schodzi. Znacie samochód?
-Tak jest szeryfie-odpowiedział jego kolega a ja się zaśmiałam. Paweł pokręcił głową śmiejąc się.  
Jechałam samochodem pod blok Kuby i się denerwowałam. Była już 18.  
-Denerwuję się. Możecie mnie brać na takie akcję, przyda mi się na Kryminalistyce. -zaśmiałam się -Boże i czuje sie jak wariatka mówiąc do was a wy nie możecie odpowiedzieć. No to jesteśmy -powiedziałam parkując. Odetchnęłam kilka razy głębiej i wyszłam z samochodu.  

Zapukałam kilka razy z bijącym sercem. Drzwi się otworzyły i zobaczyłam w nich Kube. Uśmiechał sie głupio a ja miałam ochotę go uderzyć. Otworzył szerzej drzwi a ja weszłam do środka. Poszłam do salonu i odwróciłam się a jego stronę.  
-Masz się odwalić ode mnie i reszty.  
-Myślałem że zgodziłaś sie na moją propozycję.  
-To nawet Kurwa propozycja nie była. Wiesz co to jest szantaż? To właśnie to.  
-A wiesz że mnie to nie interesuje? Chyba nie chcesz żeby komuś cos się stało? Zgodziłaś się więc teraz sie nie wycofuj.-podszedł do mnie blisko. Złapał dłonią mój podbródek
-Jesteś chorym człowiekiem. Nie dziwię się że Twój Ojciec nie interesował się Toba tak jak Kacprem. Musiałeś mieć chujowe dzieciństwo -powiedziałam. Wkurzył się i pchnął mnie na ścianę. Uderzył mnie w twarz i przewróciłam się na podłogę.  
-Nie masz o niczym pojęcia. Chciałem być miły, ale jednak nie będę -podniósł mnie za włosy do góry i znowu rzucił o ścianę. Podszedł do mnie , miałam łzy w oczach . Gdzie jest kurwa Paweł.  
-Zostaw mnie .  
-No przecież się zgodziłaś.- złapał mnie za włosy i odchylił moją głowę. Próbowałam sie wyrwać co mi się nie udawało. Uderzyłam go w twarz co mu sie nie spodobało. Uderzył z całej siły moją głową o ścianę. Obraz zaczął mi się zamazywać i osunęłam się na podłogę.  Słyszałam jeszcze stłumione głosy.
-Na glebę mówię Kurwa! Na glebę.  
-Jagoda słyszysz mnie. -chyba Paweł do mnie mówił. Pokiwałam coraz to cięższą głową. -Czarny wezwij karetkę.  
-Nic mi nie jest -powiedziałam cicho ale niewyraźnie  
-No ja myślę. Teraz to mnie zabije Aleks i Kacper. A temu drugiemu nie chce podpaść chociaż też sie umiem bić. -zaśmiałam się.  
-Cześć juz jesteśmy. -ratownik zwrócił sie do Pawła -Jak się pani czuję? Co panią boli
-Dziwnie. Głowa. -odchylił moją głowę . Poświecił mi Czymś po oczach.  
-Zbierzemy panią do szpitala.- poczułam jeszcze jak ktoś mnie na czymś kładzie a później nic.  
--------------
Następna w środę.  
Pozdrawiam
Em

Emi

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 3088 słów i 16806 znaków.

19 komentarzy

 
  • be.yourself

    Ejjj ... Kiedy będzie część.? Czekam i czekam wchodzę a tuu bum .. Nie ma ;((( czekam ;*

    15 lip 2015

  • Margo

    @be.yourself w środę napisała na dole ;)

    15 lip 2015

  • vans

    @Margo à dzisiaj jest sroda

    15 lip 2015

  • Margo

    @vans faktycznie ;)  

    Ja myślałam że wtorek

    15 lip 2015

  • Mowa

    Będzie dziś następna część, a jak tak to o której(do której)??????

    15 lip 2015

  • be.yourself

    Uuuu . Juz czuje wkurwa Kacpra xd . Czekam na kolejną część . ;*

    15 lip 2015

  • Ruda001

    Będzie dziś kolejna część??

    15 lip 2015

  • Emi

    @Ruda001 Bedzie , ale nie wiem o której

    15 lip 2015

  • vans

    @Emi będzie dzisiaj ta część czy nie  :drool:

    15 lip 2015

  • Marlens

    Wow.! Rewelacja.!♡♡♡♡

    14 lip 2015

  • anka.

    Cudo ! Kocham !

    13 lip 2015

  • Misiaa14

    Cudnee !!! Kiedy  kolejna?

    13 lip 2015

  • Paulaaa

    Genialne, nie moge sie następnej doczekać i oby Kacper wszystko zrozumiał :)

    13 lip 2015

  • DziecieChaosu

    Ale fajnie to rozegrałaś  :bravo:  świetna część  :D

    13 lip 2015

  • lilja574

    Jak zawsze cudowne i z niecierpliwością czekam na nexta  :blackeye:

    13 lip 2015

  • Słodka

    Uwielbiam to opowiadanie

    13 lip 2015

  • mysza

    No to się Kacper wku*wi...

    13 lip 2015

  • mikuska<3

    Rozdział jak zwykle rewelacyjny , gdybyś tylko dodawala częściej ;)

    13 lip 2015

  • paulaaxdxd

    Boskie;) a nie może być jutro? :sad:

    13 lip 2015

  • Zozol

    @Emi no właśnie

    13 lip 2015

  • ftyv

    Swietne *.*

    13 lip 2015

  • ;)

    Dlaczego dopiero w srode..? Dodawaj czesciej

    13 lip 2015

  • Emi

    @;) Dlatego że pracuję i nie mam zupełnie na nic czasu. Nie dam rady pisac i dodawać codziennie nowej części. Pozdrawiam Em

    13 lip 2015

  • karolina12

    @Emi Ja cie rozumie. Pozdrawiam karolina12

    14 lip 2015

  • vans

    Czemu tak długo mamy czekac  :redface: nierob nam tego :faint:

    13 lip 2015

  • Emi

    @vans Dlatego że pracuję i nie mam zupełnie na nic czasu. Nie dam rady pisac i dodawać codziennie nowej części. Pozdrawiam Em

    13 lip 2015

  • vans

    @Emi aha okej ja ciebie też pozdrawiam  
    :glaszcze:

    14 lip 2015

  • vans

    @Emi à mogła byś parę dni wcześniej  :D prosze

    14 lip 2015

  • Emi

    @vans Jak może być pare dni wcześniej skoro dzisiaj wtorek, a na górze pod częścią napisane jest że bedzie w środę ?

    14 lip 2015

  • vans

    @Emi tak wiem jestem trochę nie ogarnieta i wiesz...... :D

    20 lip 2015

  • Ona 18

    Mega!! :ciuch:

    13 lip 2015

  • bunny

    Czemu w środę? To za późno :(((( a co do rozdziału bombowy;)

    13 lip 2015

  • Emi

    @bunny Dlatego że pracuję i nie mam zupełnie na nic czasu. Nie dam rady pisac i dodawać codziennie nowej części.  
    Pozdrawiam  
    Em

    13 lip 2015