Do Końca cz.2

Rano z trudem było mi wstac z łóżka. Wszystko mnie bolało, ale to wina wczorajszych ćwiczeń. Wykonałam 25 minutowy trening Jillian Michaels 30 day Shred, 10 minut Tiffany Rothe na boczki a także 10 Mel B na brzuch, uda i pośladki. Razem 65 minut dobrych ćwiczeń. Do tego dalej pamiętam o zdrowym odżywianiu. Byłam z siebie dumna ze podołałam treningom pierwszego dnia, mam nadzieje że dalej będzie już tylko lepiej, a ja nie zamierzam się poddawać.  
Wykonałam wszystkie poranne czynności i z torba w której miałam zeszyty na lekcje ruszyłam na dół. Z lodówki wyjęłam pudełko z jedzeniem na śniadanie. Zrobiłam sobie kawę bo bez niej ani rusz i usiadłam. Zaraz w kuchni pojawiła się mama a za nią mój brat.  
- O a ja Ci chciałam zrobić śniadanie -odezwała się rodzicielka.  
-Nie trzeba. Od dziś będę sama o to dbała.  
-Podwieziesz mnie do kolegi ? -zapytał mój brat.  
-Nie. -powiedziałam Chłodno
-Dalej jesteś wkurzona ? Przepraszam za to co powiedziałem.  
-Nie musisz. Wszyscy wiemy że do szczupłych nie należę. Ale to się zmieni. A nie podwiozę Cię bo ide na piechotę.  
-Przecież to 30 minut drogi.-odpowiedział zaskoczony.  
-Wiem o tym. -dojadałam szybko śniadanie, wyrzuciłam pudełeczko i wzięłam kolejne dwa. Drugie śniadanie i obiad. Schowałam do torby i pożegnawszy się z mama wyszłam z domu.  

-Jagoda! -usłyszałam za sobą gdy już dochodziłam do wejścia szkoły. Za mną Szla zdyszana Agata. Szczupła piękna brunetka z zielonymi oczami. -Dlaczego wczoraj nie przyszłaś do parku ? Każdy zastanawiał się gdzie jesteś-mówiąc"każdy" miała na myśli nasza paczkę. Nie wszyscy chodzą ze mną i z Agata do szkoły, tak naprawdę do szkoły chodziłyśmy jeszcze Ja Agata i Karolina. Reszta albo studiowała albo pracowała.  
-Byłam już zmęczona. Nic mi się nie chciało.  
-Czym byłaś zmęczona ? -zapytała ciekawa  
-Ćwiczeniami. Wyrobiłam wczoraj 60 minutówkę i nie miałam na nic siły.  
-Nieźle. Wiedziałaś ze mamy znaczy chłopaki maja nowego wuefistę? -powiedziała podekscytowana
-Nie. A co się stało ze starym Jastrzębskim?  
-Stwierdził że nie ma już siły ganiać z młodymi jak kiedyś i poszedł na emeryturę. -weszłyśmy do szkoły. Ściągnęłam kurtkę i zmieniałam buty na sportowe Nike z racji tego ze mamy W-F za trzy godziny. Poszłyśmy na górę gdzie miałyśmy biologię i czekałyśmy na lekcje.  


-Nienawidzę tego przedmiotu. -powiedziała Agata gdy przebierałyśmy się w szatni na W-F. Ja miałam zwykłą czarną bokserkę i czarne dresy jedyna kolorowa rzecz w moim ubiorze to moje pomarańczowe buty nike. Związałam włosy w niedbałego koka i odpowiedziałam Agacie.  
-Przesadzasz. A i czekałaś na moment aż zobaczysz tego nowego wuefistę.  
-Tak wiem. Tylko dlatego tutaj jestem.  
Wyszłyśmy na salę gimnastyczną i wszystkie dziewczyny momentalnie stanęły co spowodowało że wpadłam na koleżankę z klasy Julkę.  
-Jagoda zobacz.-szepnęła do mnie dziewczyna. Spojrzałam tam gdzie ona i kurczę musze przyznać ze jest na co popatrzeć. Wysoki, dobrze zbudowany na oko 22 latek z ciemnymi włosami z cholernie seksownym lekkim zarostem i chyba szarymi oczami stał i tłumaczył coś naszym chłopakom z klasy. Pierwsza się ocknęłam i jak gdyby nigdy nic usiadłam na ławce nie zwracając więcej uwagi na nowego nauczyciela. Bo po co mam to robić jesli w mojej klasie są same "modelki". Śmiesznie to wyglądało jak tak się patrzyły na niego wiec postanowiłam zrobić im trochę siary.  
-Ej dziewczyny będziecie tak stały i się patrzyły czy w końcu usiądziecie? -zapytałam głośno. Spojrzałam przelotnie na chłopaków i wuefistę, Ci pierwsi się śmiali a nauczyciel spojrzał na mnie. Pokręciłam głową śmiejąc się.


Całą głupia lekcje dziewczyny nawet nie potrafiły zagrać w siatkę gdyż kazda z nich była zbyt zajęta patrzeniem na nauczyciela. Nasza nauczycielka już kręciła Glowa z niedowierzania. W końcu zrezygnowana usiadłam na ławce.  
-Czego nie grasz ? -zapytała moja nauczycielka.  
-Bo nie będę grała ze zgrają napalonych nastolatek. One w tym momencie zapomniały o czymkolwiek. Wole sobie posiedzieć.  
-To może chcesz grać z chłopakami? -spojrzałam w tamtym kierunku. Siatka to mój konik, jesli chodzi o sporty na sali gimnastycznej.  
-Właściwie to czemu nie.  
-To idź powiedz ze Cię przysłałam.-wstałam z ławki i ruszyłam na drugą stronę sali. Podeszłam do nauczyciela  
-Przepraszam. Chciałabym zapytać czy mogę zagrać z chłopakami ? -odwrócił się a ja dostrzegłam ze jego oczy są cudownie szare.  
- a czego nie chcesz grać z dziewczynami? -zapytał
-Żartuje sobie pan ? One potrafią grać dobrze, tylko ze dzisiaj wyłączyły mózgi. Ale pan doskonale o tym wie.  
-Nie rozumiem o co Ci chodzi. I nie jestem pan tylko Kacper.  
-To niech pan spojrzy na dziewczyny dyskretnie. I zobaczy jak się patrzą. -spojrzał i się zaśmiał.  
-Dobra idz do drużyny z Wojtkiem bo brakuje im akurat jednego zawodnika.  
Podziękowałam i ruszyłam grać.  


-O czym z nim gadałaś ? I jaki ma kolor oczu ? Fajny jest ?-wypytywała jedna przez druga gdy już byłyśmy w szatni  
-Pytalam czy moge grać z chłopakami. A reszta nie wiem nie patrzyłam.  
Reszta lekcji to Polski i Matma. Poleciało szybko.  
Prosto ze szkoły poszłyśmy do parku gdzie byla już reszta, a mianowicie Damian, Sebastian, Karolina, Kuba, Wiktor i Oliwia. Dziewczyny miały po 20 lat a chłopaki po 21 oprócz Damiana który za dwa miesiące będzie miał 23.  
Posiedzieliśmy z dwie godziny, pogadaliśmy i śmialiśmy się z Agaty ktora opowiadała o nowym nauczycielu ze szkoły. Sebastian zaproponował ze mnie odprowadzi bo tez już idzie a mieszka kilka domów za mną.  

-Nieźle ja wzięło. Może się zakochała?-zapytał zamyślony
-A co zazdrosny o nauczyciela ?  
-Nie. Tylko to jest śmieszne jeszcze miesiąc temu kręciła z Wiktorem.  
-Wiem. Ale przecież on jest z Oliwia, a Agata jest wolna i tez szuka drugiej połówki.  
-A ty ?  
-Co ja ?  
-Szukasz ?  
-Nie. Nie teraz. Może niedługo, ale nie teraz.  
-dlaczego nie teraz ?  
-Bo chce ze sobą zrobić porządek.  
-A ty dalej o tym ze jesteś gruba ? -stanęłam bo byliśmy obok mojego domu.  
-Nie mowie ze jestem gruba. Ale zle się czuje ze sobą. Chce mieć piękne i zdrowe ciało. Nie mowie ze wyglądałam okropnie, tylko chce wyglądać dobrze. Nie chce miec tej oponki -pokazałam na brzuch -I tych boków. I chce miec smukłe uda. To tyle.  
-Jesteś zbyt krytyczna dla siebie. Ale jezeli ty się źle czujesz to zrób cos z tym. Będę trzymał kciuki.  
-Dzięki. Dobra idę już. Do jutra.  
-Do jutra.  


W tym tygodniu wuefistę widziałam tylko dwa razy. Raz gdy witał się z wysoką blondynką pod szkolą a drugi na sali gimnastycznej. Ja codziennie ćwiczyłam przez ten tydzień i tak samo zdrowo jadłam i co !? I dwa kilogramy zniknęły. Czułam się fantastycznie. Zrobiłam sobie tylko w niedzielę przerwę od ćwiczeń.  

W poniedziałek następny W-F. Dobrze ze dziewczyny chic troche zaczynają współpracować w grze wiec nie idę do chłopaków. Zaskoczenie na mojej twarzy pojawiło się gdy Kacper krzyknął
-Dziewczyno w pomarańczowych butach chcesz grać z nami ?  
-Dzieki ale tutaj mi dobrze.  
-Jagoda no weź ! -krzyknął Wojtek.  
-Idź Jagoda. -powiedziała moja nauczycielka. Trochę wkurzona poszłam do do chłopaków. Spojrzałam przelotnie na nauczyciela który się uśmiechał.  


-Dobra Dzięki za mecz. Do następnego -powiedział i wszyscy ruszyliśmy do wyjścia
-Jagoda ? -usłyszałam za sobą  
-Tak ?  
-Powiesz Aleksowi że jednak dzisiaj przyjade ?  
-Znasz mojego brata ?  
-No raczej. -powiedział uśmiechnięty  
-Powiem.  

W domu jak zwykle. Obiad. Ćwiczenia. Podwieczorek. Kolacja. Kąpiel. I już miałam iść spać gdy usłyszałam znajomy glos w pokoju obok. Przytknęłam ucho do ściany i zaczęłam podsłuchiwać.  
-Kiedy ta impreza? -zapytał mój brat.  
-Za dwa tygodnie u mnie. Jesli chcesz możesz wziac kogoś. Siostrę, dziewczynę.  
-Co ty taki? Ciągle słyszę siostra to siostra tamto. Zajmij się swoja blond laleczką. -więcej nie słuchałam i się położyłam. Wiedziałam że za ścianą jest Kacper.

Emi

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1486 słów i 8222 znaków.

Dodaj komentarz