W trakcie sprzątania zadzwonił do mnie Paweł, wyszłam do swojego pokoju zostawiając chłopaków.
- Proszę
- Cześć Maleńka
- Hej przystojniaku
- Mam nadzieję, że cię nie obudziłem
- Nie, już dawno nie śpię
- To dobrze. Masz plany na dzisiaj?
- Miałam taką skromną nadzieję, że zapewnisz mi na dzisiaj rozrywkę.
- To bardzo się cieszę z tego powodu. Będę po ciebie za godzinę.
- A gdzie mnie zabierasz?
- Niespodzianka
- Czyli nie powiesz. To przynajmniej powiedz jak mam się ubrać.
- Tak jak na co dzień.
- To do zobaczenia
- Buziaki
- Tego buziaka to ja sobie odbiorę jak się zobaczymy.
- Zastanowię się czy zasłużyłeś. Pa
Mieszkanie było juz prawie posprzątane, chłopaki sobie poradzili. Tak więc zaczęłam się szykować, w to co najbardziej lubię. Białe trampki, czarne leginsy, biała koszulka z nadrukiem i na to granatową narzutkę. Włosy spięłam w koński ogon, zrobiłam lekki makijaż w odcieniach beżu i brązu - w sumie to w innych kolorach się nie widzę, jakoś minie pasują a te są takie naturalne. Gdy skończyłam, udałam się jeszcze do kuchni gdzie chlopaki pili kawę.
- siostra gdzie się wybierasz?
- wychodzę - uśmiechnęłam się i wystawiłam mu język
- to przynajmniej mi powiedz kiedy w końcu go poznam-wszystkie oczy zwróciły się w moją stronę i wtrącił się Łukasz
- to ty nie wiesz z kim spotyka się twoja siostra?
- no wiesz stary, no nie wiem. Jakoś trzyma tego marsjanina w ukryciu-roześmiali się
- przyjdzie pora, to się poznacie-odburknęłam
-To może zorganizujemy jakąś imprezę, wyjedziemy na dwa dni do domków poza miasto i się zabawimy? - Kamil poddał temat
- co ty na to siostra?
- Zastanowię się i dam wam znać. To ja już idę.
- Czekaj, my też już idziemy to pójdziemy z tobą - chyba bardzo chcą go poznać.
- To chodźcie
Zeszliśmy na dół, Paweł już czekał przy samochodzie. Jak tylko go zobaczyłam to uśmiech wkradł mi się na usta.Miał na sobie ciemne jeansy,granatowy podkoszulek i taką śmieszną bluzę z zamkami, to znaczy dziwną niespotykaną, włosy w nieładzie. Wyglądał zabójczo. Postanowiłam przedstawić ich sobie, tak więc podeszłam do Pawła, przywitałam się skromnym buziakiem w usta.
- Hej
- hej.
- chciałam ci przedstawić kolegów mojego brata, no i moich. To jest Kamil, Tomek i Łukasz. -Kamil i Tomek przywitali się i byli uprzejmi, zaś Łukasz był trochę nieobecny i dziwny, wyciągnął rękę w stronę Pawła.
- My to się już chyba znamy? - powiedział Paweł i popatrzył na mnie. Boże ciekawe co ona sobie teraz myśli, wychodzę z domu z trzema chłopakami rano a na dodatek jeden z nich to mój były chłopak, który w dalszym ciągu coś do mnie czuje. Ale wyciągnął rękę i się przywitał, Kamil wypalił zaraz o wspólnym wyjeździe by się lepiej poznać i zabawić.
- Chlopaki nie chcę wam przeszkadzać, ale idźcie już -uśmiechnęłam się do nich.
- Paula, ty to zawsze jesteś pierwsza klasa hehe
- Pa - pożegnaliśmy się, ja z chłopakami całusem w policzek, bardzo się krępowałam jak całowałam Łukasza, kurczę mój były i obecny facet.
Wsiedliśmy do samochodu, przez chwilę się nie odzywaliśmy. Ja czekałam na komentarz Pawła, a on no nie wiem. W końcu sama zaczęłam.
- jesteś na mnie zły? - patrzyłam przez szybę, by uniknąć jego wzroku.
- a powinienem być?
- proszę cię, nie odpowiadaj pytaniem na pytanie.
- Paula nie mogę wymagać od ciebie byś zerwała kontakt z wszystkimi chodzącymi po tej ziemi facetami, nie mam takiego prawa. Zły nie jestem, może trochę zazdrosny.
- zazdrosny?
- moja dziewczyna spędza wieczór i poranek w towarzystwie trzech facetów, a na dodatek jeden z nich to jej były chłopak który w dalszym ciągu coś do ciebie czuje.
- nie mogę im zabronić przychodzić do Karola
-nie wymagam tego od ciebie
- to o co ci chodzi? Wiesz może lepiej jak odwieziesz mnie do domu.-nic się nie odezwał na moje słowa, zjechał samochodem na najbliższy przystanek autobusowy.-ok, zrozumiałam przekaz, mam wracać do domu autobusem- już łapałam ręką za klamkę od drzwi, lecz Paweł mnie przytrzymał za kolano.
- czy ty mnie uważasz za takiego gnoja?
-już sama nie wiem co uważam.
- posłuchaj co mam ci do powiedzenia. Jestem zły, że spędziłaś z nimi wieczór a nie ze mną. Ale ufam ci i chciałbym abyśmy byli ze sobą szczerzy. A teraz proszę cię nie rozmyślajmy już nad tym, bo nie warto. - dłonią obrócił moją twarz w swoją stronę i pocałował mnie, najpierw musnął delikatnie moje wargi, po czym wpił się w nie, aż brakowało mi tchu.- i nawet gdybym był gnojkiem, to odwiózłbym cię do domu - musnął moje usta jeszcze raz.
- jedziemy.
- powiesz mi gdzie mnie zabierasz?
- a to zależy.
- od czego?
- miałem sobie odebrać jeszcze zaległego buziaka.
- nie wiem czy zasłużyłeś - popatrzyłam na Pawła, a on się uśmiechnął i śmiesznie wydymał usta
- no dobra, przekonałeś mnie. - teraz to ja się do niego przysunęłam i go pocałowałam.
- hym, zabieram cię do kina, na spacer a później się zobaczy. - włączył się do ruchu.
Zajechaliśmy pod kino, wyszliśmy z samochodu, Paweł odnalazł moją zabłąkaną dłoń i splótł nasze palce razem, uśmiechnęłam się a on uniósł nasze splecione ręce do góry i ucałował moją dłoń. W kinie kupiliśmy bilety, popcorn i colę. Byliśmy na polskiej komedii romantycznej podobno. Nie wiem ale ja nigdy nie przepadałam za polskimi filmami, taka troche nuda i jakoś tak brak sensu. Jakoś jednak przeżyłam, Paweł nie za bardzo pozwalał mi się skupić, jak nie głaskał moją rękę to całował w policzek lub szyję.
- podobał ci się film ? - zapytał jak wychodziliśmy z kina
- wiesz nie bardzo pamiętam o czym był.
- niby dlaczego? - popatrzył na mnie tym przeszywającym wzrokiem, po czym nie czekając na moją odpowiedź pocałował mnie w ramię - i jeszcze się pytasz?
- no dobra wiem, ale mam nadzieję że się nie gniewasz
- nie - i pokazałam mu język.
Szliśmy tak spacerkiem wzdłuż Wisłoka, powoli zaczynało się robić ciemno. Wcale nam to nie przeszkadzało.
- siadamy? - zaproponowałam
- pewnie - usiedliśmy na najbliższej ławce - wiesz, muszę ci podziękować.
- mi? Za co? - byłam nieco zdziwiona.
- mialem dzisiaj rozmowę z kandydatami do pracy.
- i jak wybrałeś kogoś z tych osób które ci poleciłam ? - siedzieliśmy tak w objęciach i rozmawialiśmy.
- tak dwie osoby przypadły mi do gustu, dalekim im po dwa tygodnie okresu próbnego. Muszą się sprawdzić, wtedy zobaczymy.
- czekaj, a jak wyjazd Tomka do Krakowa?
-jedzie nie ma wyjścia. A jak wszystko dobrze pójdzie to niestety ja będę musiał jechać za tydzień podpisać umowę z nimi.
- i zostawisz mnie samą?
- jeżeli wszystko będzie dobrze i będziesz chciała dotrzymać mi towarzystwa, to z chęcią cię ze sobą wezmę.
- Panie Prezesie jestem jak najbardziej za-odwróciłam się w jego stronę i wtuliłam swoją twarz w zagłębieniu jego szyi.
- Nie jest ci zimno Myszko?
- Ej, czy ja ci przypominam jakiegoś szczura?
- wolisz Kotka? Zaczęliśmy się śmiać, ale przytaknęłam, że jednak wolę Kotka. Zaczęliśmy się powoli zbierać, bo robiło się chłodno i trochę zgłodnieliśmy. Wróciliśmy do samochodu rozmawiając o moich studiach i pojechaliśmy do mieszkania Pawła by coś zjeść.
- napijesz się czegos?
- a co mi zaproponujesz?
- zależy czy z prądem czy bez
- dzisiaj to bez prądu - byliśmy w kuchni stałam oparta o blat i przyglądałam się jak Paweł szykuje coś do jedzenia. Popatrzył w moją stronę, podszedł do mnie, objął masując moje plecy- podoba mi się takie gotowanie
- tak - uśmiechał się i mnie całował - wiesz - kolejny buziak - mi również - buzi
- ej jak tak dalej będziesz robić to umrę z głodu
- juz biorę się za robotę - podał mi sok w szklance i kończył robić kanapki. Przyglądałam się mu, stał do mnie tyłem, a ja patrzyłam na jego ramiona, plecy , no co tu dużo ukrywać na pupę również patrzyłam. Był taki przystojny, na samą myśl o nim robiło mi się gorąco.
- o czym tak myślisz? - przyłapał mnie na tym jak go obserwowałam, cos czuję że jestem czerwona jak burak, nie wiedziałam gdzie mam teraz dopiero podziać wzrok.
- czyżbyś się zawstydziła? - nic nie odpowiedziałam, a on podszedł do mnie z łobuzerskim uśmiechem dał mi buziaka, do jednej ręki wziął talerz z jedzeniem, a drugą objął moją dłoń i zaprowadził do salonu. Gdzie usiedliśmy i zabraliśmy się za jedzenie, w ciszy. Paweł cały czas mi się przyglądał.
- co tak na mnie patrzysz? Mam coś na twarzy?
- nie, ale zrobiłaś się jakoś taka cicha i smutna. Co się dzieje?
- nic
- zapytam cię jeszcze raz. Co się dzieje, mi możesz powiedzieć.
-jestem jakaś taka zmęczona.
- chcesz się położyć?
- nie wydaje mi się żeby to był dobry pomysł.
- przecież nie będzie nic robić - ucałował mnie w czoło - chyba,że chcesz abym cię już odwiózł....... cdn....
------
Hej Kochani jak wam się podoba? Wyraźcie swoją opinię komentarzem lub lapką
Jak uważacie Paula zostanie u Pawła czy wróci do domu? Jak potoczy się dalszy ciąg?
POZDRAWIAM PINA
13 komentarze
Pina
Dziękuję i proszę o cierpliwość
Dreaming
Czekam na kolejną!
Dreaming
Kiedy następna??? Jutro??? Plis
Dreaming
Dobrze ale dodaj jak najszybciej nie mg doczekać się następnej części Wspaniale piszesz
Pina
Jeszcze nie zaczęłam pisać - mam tak dużo obowiązków, ale jak coś się będzie kroić to dam znać tutaj w komentarzu
niezgodna
Wiadomo kiedy kolejna część dodasz?
Dreaming
Cudowne!!!!! Proszę wzuć dzisiaj kolejną część proszę. Nie mogę doczekać się nowej części proszę napisz następną daje Ci czas do jutra! Niech zostanie z Pawłem.
Misiaa14
Cudo *-*
Pina
@Misiaa14 dziękuję
katia122
Super Czytam odpoczątku twoje opowiadanie, bardzo fajne. Czekam na następną, z nadzieją , że będzie już nie długo
Pina
@katia122 dziękuję że jesteś ze mną i moimi bohaterami
niezgodna
Cudowne! Niech zostanie u niego.
Pina
@niezgodna dziękuję za wypowiedź
mysza
Było by fajnie gdyby u niego została. Łukasz powinien już odpuścić. Niech leci do tamtej. Mam nadzieję, Paweł i Paula będą szczęśliwi.
Pina
@mysza dziękuję za wypowiedź
Malineczka2208
Świetne !
Pina
@Malineczka2208 dziękuję
Tosia12283
Super
Pina
@Tosia12283 dziękuję