Bez wyjścia (9) - wakacje cz. 1 - Balkon

Bez wyjścia (9) - wakacje cz. 1 - BalkonMiejsce było super. Wprawdzie nie all inclusive, ale znacznie ciekawiej. Nowo wybudowany apartamentowiec nad  brzegiem morza, cztery mieszkania na każdym piętrze. My wzięliśmy penthouse z balkonem wychodzącym na morze. Wprawdzie drogie jak cholera, ale nikt z góry ani z boków nie mógł patrzeć, co się dzieje na naszym balkonie a to bardzo dobrze wkomponowało się w moje plany. Z drzwi wejciowych do apartamentu wchodziło się na mały korytarzyk, potem przejście do salonu. Z salonu po lewej wejście  do aneksu kuchennego, trochę dalej korytarzyk do łazienki i do pokoju dzieciaków. Po prawej stronie salonu było wejście do naszej sypialni, która miała wyjście na balkon i osobną łazienkę. Idealne.
Mieszkanie Beaty i Krzysztofa było kilka pięter pod nami. Było identycznie rozłożone jak nasze, ale inaczej umeblowane. Wydawało się większe, bo właściciele zamontowali lustra na ścianach i drzwiach do szaf.
W trakcie drogi mieliśmy świetne humory. Karoli zebrało się na szczerość i wyjawiła mi w sekrecie, że Beata sporo sobie obiecuje po tych wakacjach. Ostatni raz mieli seks w dzień jej powrotu od rodziców. Ona, choć wcześniej niezbyt zainteresowana tymi klimatami, teraz kiedy dzieci już podrosły, a sama zbliżała się do 40-stki, coraz bardziej domagała się zainteresowania od męża. Krzysztof dalej pracował wieczorami nad „projektami”.

Na miejsce dojechaliśmy późnym popołudniem. Dzieciaki oczywiście musiały iść przywitać się z morzem.  
Wprawdzie w G. mieszkamy kilka kilometrów od zatoki Gdańskiej, ale nigdy ani nie spędzamy wakacji, ani nie kąpiemy się nad Bałtykiem. Nie cierpię zimnej wody.
Po przebraniu w stroje kąpielowe wybiegliśmy na plaże. Nasze panie w statecznych jednoczęściowych strojach trochę odstawały od kobiet w bikini i topless. No i odznaczaliśmy się bielą –  wiadomo świeżaki. Praktyczne żadne dziecko poniżej 12 lat nie miało tu na sobie stroju. Widząc to, wszystkie nasze młode nawet nie pytając się,  zrzuciły z siebie kąpielówki , i na goło z dzikim wrzaskiem wpadły do płytkiej, ciepłej wody.  
Przy brzegu było naprawdę bardzo płytko, trzeba było odejść co najmniej 60 metrów, żeby można się zanurzyć i swobodnie popływać  Wykąpaliśmy się i wróciliśmy do mieszkania. Dzieciakom tak spodobało się bieganie na golasa, że spytały się czy mogą tak chodzić po domu. Uzgodniliśmy, że na wakacjach tak. Po rozpakowaniu byliśmy głodni, więc podjechaliśmy do rekomendowanego miejsca na kopiaste buzare.

Zanim jeszcze zaszło słońce, zmęczone podróżną dzieciaki padły spać. My wzięliśmy prysznic i Karolina złożyła turkusową koszulę nocną. Zaraz zamierzaliśmy iść w ślady dzieciaków, żeby jutro nie spać do południa. Przed spaniem poszliśmy zrelaksować się i napić coś mocniejszego na balkonie.  
Nasz balkon zapewniał nam 100% prywatności, więc Karolina rozsiadła się wygodnie wietrząc cipkę a ja nawet nie brałem pod uwagę, żeby cokolwiek na siebie założyć. Niczego więcej nie było mi trzeba, miałem telefon do zrobienia zdjęć i zimny browar.
Rozmawialiśmy o planach na jutro, ale nie mogłem się skupić, bo widok przede mną pochłaniał mnie całkowicie. Było zupełnie jasne który z moich organów wysłał zapotrzebowanie na krew. Uklęknąłem przed nią i schowałem głowę pod namiocikiem. Minetka na świerzym powietrzu to chyba to, co tygrysice lubią najbardziej, bo poszło bardzo szybko. Po zaspokojeniu żony, moja kolej.  
- Lodzik na balkonie czy idziemy do łóżka? – zapytała kokieteryjnie  
Ale ja chciałem ochrzcić balkon
- Ani, ani, po pierwsze jesteś za grubo ubrana na taki upał  
Do sypialni poleciała tylko koszulka.
- Po drugie przyjechaliśmy tu dla widoków prawda ? - spytałem retorycznie  
- No chyba nie tylko – mruknęła  
Kazałem się chwycić poręczy balkonu i wypiąć dupcie.  
Eh, kto nie bzykał fajnej dupy patrząc na zachód słońca nad morzem ten nie wie, co to jest romantyzm.
Zmęczenie, piwko i spora wilgoć po minetce nieco spowolniły mnie. Gdy po dłuższej chwili w końcu sięgnąłem po jej bujające się cycuchy i ścisnąłem sutki, oboje dobiliśmy do brzegu.
Życie jest piękne, a to dopiero pierwszy dzień urlopu

eksperymentujacy

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 759 słów i 4288 znaków, zaktualizował 30 kwi 2020. Tagi: #żona #cuckold

2 komentarze

 
  • Helen57

    Fajnie zaczynające się wakacje..................

    5 maj 2020

  • Black Crowe

    -wydawało się większe, bo właściciele zamontowali na ścianach i drzwiach do szaf.---????  
    I co dalej? Co zamontowali, czy kogo zamontowali???  
    Oj, Autorze szacowny.... zrób z TYM coś, bo wprowadziłeś mały zamęt!  
    Reszta - dobrze. Ok!

    29 kwi 2020

  • eksperymentujacy

    @Black Crowe lustra, lustra - wypadło mi przy małych poprawkach stylu już po dodaniu  
    Wielkie dzięki za uwagę !!!

    29 kwi 2020